Mówi: | Tomasz Raczek |
Funkcja: | krytyk filmowy |
Tomasz Raczek: „Birdman”, Michael Keaton i Marion Cotillard to moi kandydaci do Oscarów 2015
„Birdman” szarpnął mną tak mocno, że nie mógłbym głosować na inny film – twierdzi Tomasz Raczek. Jego zdaniem film w reżyserii Alejandra Gonzáleza Iñárritu powinien otrzymać trzy statuetki, a nie tylko za najlepszy film. Amerykańska Akademia Filmowa powinna docenić także Michaela Keatona oraz Emmę Stone. Wśród swoich faworytów w wyścigu po Oscara Tomasz Raczek wymienia także Marion Cotillard za rolę cierpiącej na depresję robotnicy w filmie braci Dardenne oraz J. K. Simmonsa, który wcielił się w postać kontrowersyjnego nauczyciela w obrazie „Whiplash”.
Pod koniec stycznia „Birdman” zdobył nagrodę Gildii Producentów Amerykańskich, pokonując uważany za faworyta film „Boyhood”. To zwiększa jego szanse na statuetkę Oscara. W ciągu ostatnich siedmiu lat laureaci tego konkursu otrzymywali także nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy film.
– Wiem, że jest wielu, którzy twierdzą, że nie lubią takiego kina, bo to jest kino „bebechowe”. To jest kino rodem z teatru, kino pokazujące aktorstwo grane metodą Stanisławskiego, czyli realistyczno-psychologiczną. Jestem człowiekiem teatru i filmu zarazem, dlatego „Birdman” absolutnie wypełnia moje zapotrzebowanie na filmy opowiadające o tym, czym jest ludzki los i starzenie się – mówi Tomasz Raczek w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
„Birdman” to opowieść o aktorze, który kiedyś zyskał sławę dzięki roli komiksowego superbohatera. Dziś starzejący się gwiazdor próbuje wystawić na Broadwayu sztukę, obsadzając siebie samego w roli aktora i reżysera. Aby osiągnąć cel, musi stawić czoła nie tylko licznym przeciwnościom losu, lecz także samemu sobie. Musi także udowodnić sobie, że to nie sława, pieniądze i popularność liczą się w życiu, lecz realizacja zadań, jakie każdy człowiek stawia przed sobą. Zdaniem Tomasza Raczka jest to film o człowieku, który stacza ostatnia walkę o samego siebie. W głównej roli wystąpił Michael Keaton, znany niegdyś z roli Batmana.
– To jest trochę film autobiograficzny. Prawda tego filmu i taka autorska pieczątka jest tak silna, że po pierwsze uważam, że to był naprawdę strzał w dziesiątkę i że „Birdman” powinien dostać Oscara za najlepszy film, a Michael Keaton powinien dostać Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową. A po drugie to jest film, który mną tak wstrząsnął, że do końca dnia już o niczym innym nie mogłem myśleć, tylko o nim – mówi Tomasz Raczek.
Keatonowi partneruje Emma Stone, znana polskiemu widzowi przede wszystkim z takich filmów, jak „Magia w blasku księżyca” i „Służące”. Zdaniem Tomasza Raczka w „Birdmanie” świetnie wcieliła się w bohaterkę będącą głosem pokolenia dwudziestoparoletnich dziewczyn – zbuntowanych, czujących, myślących, walczących o siebie, będących na granicy zatracenia siebie, ale nierezygnujących z tej walki.
– Uwielbiam ją i kupuję. Jest taka scena na dachu, kiedy ona wychodzi na dach z Edwardem Nortonem, w trakcie tej sceny pierwszy raz od lat miałem ochotę znaleźć się w filmie. Chciałem się znaleźć na tym dachu, odsunąłbym na bok Nortona i stanął zamiast niego naprzeciwko Emmy Stone. Wiem nawet, co bym jej powiedział, ciekaw jestem tylko, co ona by mi na to odpowiedziała. Rzadko mam takie wrażenie i rzadko tak czuję. Ale za to, że to poczułem, jestem wdzięczny Emmie Stone i życzę jej Oscara – mówi Tomasz Raczek.
Krytyk jest też zachwycony Marion Cotillard, kandydatką do Oscara za rolę pierwszoplanową. Otrzymała ona nominację za rolę w filmie „Dwa dni, jedna noc” w reżyserii i według scenariusza braci Dardenne. Wcieliła się w nim w postać Sandry, robotnicy, która wraca do pracy po epizodzie depresyjnym. Pracodawca chce ją zwolnić, a kobieta ma dwa dni, aby przekonać kolegów do rezygnacji z premii, a w efekcie zachowania jej stanowiska. Za tę kreację Marion Cotillard otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki podczas 27. ceremonii wręczenia Europejskich Nagród Filmowych.
– To jest monodram. Jest tam trochę osób, ale cały film zawieszono na Marion Cotillard, którą otoczono naturszczykami. Wśród nich jedna gwiazda, która ma się od nich nie odróżniać, ma grać tak jak naturszczyk. I ona gra warsztatowo tak fenomenalnie, że siedziałem z opadniętą szczęką i myślałem sobie: „Ta dziewczyna ma większy talent, niż podejrzewałem”. I jej się należy Oscar – mówi Tomasz Raczek.
Statuetkę Oscara za drugoplanową rolę męską Tomasz Raczek chciałby zobaczyć w rękach J. K. Simmonsa. W filmie „Whiplash” w reżyserii i według scenariusza Damiena Chazelle'a wcielił się on w rolę nauczyciela, który stosuje bardzo okrutne metody wobec ucznia, aby wydobyć z niego wielkość i przekonać, że talent to nie wszystko, że konieczna jest także codzienna walka, by mógł on w pełni rozbłysnąć. Aby osiągnąć ten cel, stosuje przemoc psychologiczną, manipulację emocjami, a nawet rękoczyny. Za rolę tę J. K. Simmons otrzymał Złoty Glob oraz nagrodę Gildii Aktorów Ekranowych.
– Film taki jak „Whiplash” nadaje się genialnie do tego, żeby podyskutować, porozmawiać, pokłócić się, poszarpać się, a przy okazji tego szarpania powiedzieć sobie w oczy parę słów prawdy i zrozumieć coś, z czym na co dzień wcale się nie zgadzamy, ale czujemy wewnątrz, że jest prawdziwe. J. K. Simmons, który gra tego okrutnego nauczyciela, zagrał go tak genialnie, tak wyjątkowo, że nie ma możliwości, żeby J. K. Simmons nie dostał w tym roku Oscara za najlepszą rolę drugoplanową – mówi Tomasz Raczek.
Ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odbędzie się w nocy z 22 na 23 lutego.
Czytaj także
- 2024-11-12: Tomasz Tylicki: W programach na żywo jak „Pytanie na śniadanie” niezbędna jest swoboda. Jeżeli scenariusz za dużo by nam narzucał, to byłoby sztywno
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-09-05: Tomasz Jacyków: Dla próżności i uciechy innych nie będę zaśmiecał tej planety. Kupuję niewiele ubrań i bardzo lubię second handy
- 2024-08-05: Tomasz Jacyków: Uwielbiam upały, gdy ciepło wychodzi z betonu i pali siedzenie w rozgrzanym samochodzie. Na wakacje jeżdżę poza sezonem
- 2024-08-28: Tomasz Jacyków: Ludzie z niską samooceną zakładają cudze metki i eksponują wielkie logo. Często noszą ubrania podrabiane, czyli są to udawacze, oszuści
- 2024-08-20: Tomasz Jacyków: W każdej grupie społecznej są osoby bardzo dobrze ubrane, relatywnie przeciętnie i tragicznie. Wiele osób ubiera się niestosownie do okazji
- 2024-05-29: Tomasz Ciachorowski: Publiczna służba zdrowia wymaga reform. Kiedy chciałem zapisać się do gastrologa, to okazało się, że na wizytę muszę czekać pół roku
- 2024-05-21: Tomasz Ciachorowski: Po czterdziestce nasze ciało nie jest już tak sprawne jak wcześniej. Imają się go różne choroby, dolegliwości i łatwiej o infekcje
- 2024-02-21: Joanna Trzepiecińska i Tomasz Dedek znowu małżeństwem. Aktorzy grają parę w spektaklu „Jak Zabłocki na mydle”
- 2024-04-22: Tomasz Dedek: Trzy dekady temu wziąłem udział w zdjęciach do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. Film był za długi i niestety cały mój wątek wycięli
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.