Newsy

Agnieszka Szulim: dużo rzeczy mnie wzrusza, nawet reklamy

2015-08-20  |  06:55

Łezka w oku kręci mi się czasem nawet po obejrzeniu reklamy lub wiadomości – mówi Agnieszka Szulim. Dziennikarka uważa się za osobę emocjonalną, którą łatwo poruszyć. Ostatnio okazji do łez wzruszenia dostarczyła jej praca na planie programu „Aplauz, aplauz!”. 

Agnieszka Szulim została gospodynią nowego talent show na antenie telewizji TVN. Uczestnikami programu będą śpiewające dzieci wraz ze swymi dorosłymi opiekunami. W pierwszych odcinkach na scenie pojawiać się będą dwa duety, a o przejściu jednego z nich do kolejnego etapu decydować będzie jury oraz publiczność. Jurorzy, czyli Piotr Rubik, Ania Rusowicz i Małgorzata Ohme, przyznawać będą punkty, a widownia w studiu wyrazi swoje poparcie oklaskami oraz wstawaniem z miejsc. Agnieszka Szulim twierdzi, że z najmłodszymi uczestnikami show pracowało jej się świetnie.

Dzieci są dla mnie takimi samymi ludźmi jak inni, więc staram się te dzieciaki traktować poważnie i myślę, że one to lubią. Chcą być traktowane jak dorośli. Staram się być dla tych dzieci partnerem i to się sprawdza chyba – mówi Agnieszka Szulim agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

W programie „Aplauz, aplauz!” do rywalizacji staną dzieci śpiewające w duecie z babcią, ojcem lub mamą. Widzowie będą świadkami wielu wzruszających momentów ukazujących relacje pomiędzy członkami duetów. Agnieszka Szulim nie ukrywa, że nowy program budzi ogromne emocje i wzruszenie.

Mam nadzieję, że ludzie mają już dosyć tego hejtu i potrzebują programu o pięknych historiach, miłości i uczuciu rodzicielskim. Liczę na to – podkreśla Agnieszka Szulim.

Dziennikarka przyznaje też, że niektóre występy ją samą bardzo poruszyły, a widzowie z pewnością zobaczą jej łzy na antenie. Agnieszka Szulim uważa się za osobę, którą bardzo łatwo wzruszyć.

Mnie dużo przeróżnych rzeczy wzrusza, czasem nawet reklamy. Uwielbiam je i oglądam pasjami. Nie pamiętam, ale zdarza mi się, zakręci mi się czasem łezka w oku, jak mam jakiś szczególny dzień, obejrzę jakąś reklamę, „Wiadomości”, „Fakty”, czasem też jak usłyszę jakiegoś newsa – mówi Agnieszka Szulim.

Program „Aplauz, aplauz!” oparty jest na schemacie hiszpańskiego talent show „Levántate”. Pierwszy odcinek widzowie TVN zobaczą w niedzielę, 6 września, o godz. 20.00.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.