Newsy

Anita Werner zrealizowała z ekipą TVN Style dokument w Peru. Rozmawiała z kobietami odbitymi z obozu pracy w amazońskiej dżungli

2017-09-26  |  06:41

Anita Werner podkreśla, że współpraca z kanałem TVN Style przy realizacji filmów dokumentalnych nie tylko wzbogaca ją o nowe doświadczenia zawodowe, lecz także pozwala spojrzeć na świat zupełnie inaczej. Podczas ostatniego pobytu w Peru dziennikarka miała okazję spotkać się i porozmawiać z ludźmi, którzy przez blisko 30 lat byli uwięzieni w obozie pracy w amazońskiej dżungli. Najbardziej wstrząsnęły nią traumatyczne przeżycia kobiet i dzieci. Dokument pt. „Odbite z rąk Świetlistego Szlaku” będzie można obejrzeć w listopadzie.

Anita Werner wspomina, że wyjazd na zdjęcia do Peru poprzedzony był wnikliwą, wielomiesięczną dokumentacją. Już podczas kręcenia materiału na miejscu ekipie filmowej musieli towarzyszyć policjanci, gdyż trzeba było dotrzeć do wielu niedostępnych i bardzo niebezpiecznych miejsc.

Przez dwadzieścia lat Peru było objęte wojną domową. Kobiety porywano do obozów w dżungli, gdzie ciężko pracowały i były gwałcone, by rodzić dzieci, przyszłe wojsko rewolucji Świetlistego Szlaku. Wyczerpane wysiłkiem, porodami i epidemiami, porzucano wraz ze słabszymi dziećmi w niedostępnych rejonach Amazonii. Przez lata żyły w jej lasach jak zwierzęta, w strachu przed wojskiem i policją. W lipcu 2015 roku jedna z takich grup została odnaleziona w dżungli przez żołnierzy sił rządowych walczących ze Świetlistym Szlakiem. Kobiety i dzieci zakwaterowano na peryferiach indiańskiej osady, dano im wolność i prowizoryczne domy.

Ekipa TVN dotarła do tej właśnie wioski, a Anita Werner była pierwszą dziennikarką, której ocalałe kobiety zdecydowały się opowiedzieć o życiu w obozie pracy i emocjach, które towarzyszyły im w powrocie do współczesności.

– Spędzili ponad 20, a niektórzy nawet 30 lat w amazońskiej dżungli, nie znali i nie znają innego życia niż to, które wiedli właśnie w tych warunkach. Mieliśmy szansę spotkać tych ludzi, porozmawiać z nimi, poznać ich historie i jedną ważną rzeczą jest to, że mieliśmy szansę zrobić z tego film – mówi agencji Newseria Lifestyle Anita Werner, dziennikarka.

Dokumentalistów uderzył obraz ludzi, którzy mimo odzyskanej wolności, nadal pozostają niewolnikami własnej traumy i niemożności przystosowania się do nowych warunków. Tkwią w zawieszeniu między dzikością a cywilizacją, poczuciem obcości a koniecznością integracji. Są analfabetami, nie znają rzemiosła, które dawałoby im dochód. Nie mają narzędzi, domowych sprzętów i leków. Nikt nie uczy ich, jak mają żyć. Nie znajdują pocieszenia w uczuciach, bo nie znają miłości. Dzieci bywają odrzucane przez matki, ponieważ budzą w nich skojarzenia z gwałcicielami. Kobiety dręczą wspomnienia przemocy, mordów, głodu i niewolniczej pracy. Obecność dokumentalistów stała się dla Indianek formą psychoterapii oraz możliwością zwrócenia na siebie uwagi świata.

– To spotkanie uruchomiło cały mechanizm dalszej pomocy tym ludziom, ponieważ odzyskali wolność, ale w tej chwili starają się żyć na nowo, nie mając nic, żyją w bardzo prymitywnych warunkach, bez prądu, bez bieżącej wody, bez żadnych wygód – mówi Anita Werner.

Ta dramatyczna historia ma też dalszy ciąg. W dżungli wciąż pozostaje około 300 osób, Świetlisty Szlak nadal działa, a władze Peru nie są w stanie go kontrolować.

– Kolejny raz zostałam zaproszona przez TVN Style do współpracy i jestem bardzo wdzięczna Małgosi Łupinie za to zaproszenie, bo dzięki temu zdobyłam niesamowite doświadczenie nie tylko zawodowe, lecz także po prostu ludzkie – mówi Anita Werner.

Efektem poprzedniej współpracy był dokument „Miss więzienia”. Po miesiącach starań i walki z biurokracją TVN Style jako jedyna stacja na świecie uzyskało pozwolenie na zdjęcia i realizację filmu dokumentalnego wewnątrz zakładu karnego w São Paulo w Brazylii. Anita Werner obserwowała wtedy nietuzinkowe wydarzenie – wybory miss osadzonych. „W tym jedynym dniu w roku kobiety przebywające w zakładzie karnym mogą poczuć się naprawdę kobietami. Mogą zrzucić więzienne uniformy, założyć sukienkę i buty na szpilkach, umalować się, ułożyć włosy i wystartować w konkursie piękności. Władze więzienia nazywają to resocjalizacją. Wybory organizowane są po to, aby kobiety przypomniały sobie, jak żyje się na wolności” – relacjonowała dziennikarka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.