Newsy

Anna Lucińska: Lubię kasyno, nauczyłam się grać w ruletkę. Ale nie jest tak, że obstawiam nie wiadomo jakie pieniądze

2018-07-25  |  06:23
Play
Current Time 0:00
/
Duration Time 0:00
Remaining Time -0:00
Stream Type LIVE
Loaded: 0%
Progress: 0%
00:00
Fullscreen
00:00
Mute
Playback Rate
1

    Aktorka przyznaje, że jest umiarkowaną hazardzistką. Ruletka co prawda dostarcza jej wielu emocji, ale podczas gry nie daje się ponieść emocjom do tego stopnia, by się zatracić. Dlatego też raz na jakiś czas powraca do kasyna, by się zrelaksować, nauczyć czegoś nowego i poczuć atmosferę miejsca, a nie wydawać czy zarabiać pieniądze.

    Kilka lat temu Lucińska wystąpiła w spocie reklamującym usługi popularnego bukmachera i kasyna internetowego. Jej zdaniem hazard w umiarkowanej dawce pozwala się trochę oderwać od rzeczywistości, daje odprężenie i przyjemne podekscytowanie, natomiast jego przedawkowane może już prowadzić do uzależnienia ze wszystkimi jego dramatycznymi konsekwencjami.

    – Lubię kasyno, ale nie wiem, czy powinnam to mówić. Nauczyłam się w końcu grać w ruletkę i to jest bardzo fajna gra. Nie jest tak, że obstawiam nie wiadomo jakie pieniądze, tylko robię to dla zabawy, zakładam sobie, że mam 50 albo 100 zł, żeby postać przy tym stole krupierskim i się pobawić. Jak przegram, to przegram. Na pewno nie mam tak, że chcę dalej obstawiać, że się odegram i te pieniądze do mnie wrócą, to się nie zdarza – mówi agencji Newseria Anna Lucińska, aktorka.

    Aktorka zdradza, że udało jej się wypracować taki system gry, który nie pozwala jej wyjść z kasyna z pustą kieszenią.

    – Mam taki myk, że jak wygrałam 50 zł i mam już 100 zł, to odkładam 50 zł, które zainwestowałam, i gram tylko tymi 50 zł, czyli zawsze 50 zł staram się trzymać, żeby wyjść na zero – mówi Anna Lucińska.

    Od jakiegoś czasu Lucińska lubi także wyścigi konne i dobrze wie, że tutaj każdy szczegół ma znaczenie: hodowla, rodowód, sylwetka, dżokej czy forma sprzed roku. I dopiero z tej układanki można się pokusić o obstawienie swoich typów. Czasem warto posłuchać doświadczonego bywalca wyścigów, ale czasem można się też dać nabrać na napust, czyli nieprawdziwą informację o formie konia rozpuszczaną przez cwanych graczy.

    – Nie jeżdżę konno, bo trochę się boję koni, natomiast wyścigi na Służewcu uwielbiam. Sama często przychodzę tutaj prywatnie, mam w sobie lekką nutkę hazardzisty i często obstawiam konie. Nawet się na tym nie znam, kupuję rozkłady, w których są opisane konie, które gonitwy wygrały, z jakiej są klaczy itd., obstawiam na czuja – mówi Anna Lucińska.

    Aktorka podkreśla, że wizyta na służewieckim torze może się znacząco odbić na naszych finansach. Jeśli będziemy nieostrożni, wrócimy do domu z pustą kieszenią. Ale jeśli trafnie wskażemy zwycięzcę, mamy szansę na sporą wygraną. Jej, mimo braku doświadczenia, też udało się co nieco wygrać.

    – Wygrałam kiedyś 100 zł obstawiając 2 zł, to chyba właśnie trochę musi być nutka szczęścia i dobry układ koni. Na przykład często sugeruję się nazwą – mówi Anna Lucińska.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Farmacja

    Konieczna większa edukacja na temat dbania o zdrowie i dostępnych leków. To kluczowe dla rozwoju samoleczenia

    Osoba o niskim poziomie świadomości zdrowotnej zapłaci ostatecznie za opiekę medyczną trzy razy tyle, ile osoba, która wie na ten temat więcej – wskazuje Jonathan Workman z AESGP. Świadomość to ważny element samoleczenia, czyli samodzielnego dbania o zdrowie i zajmowania się drobnymi dolegliwościami, które pełni coraz istotniejszą funkcję w przeciążonym systemie ochrony zdrowia. Dlatego eksperci wskazują na konieczność prowadzenia szeroko zakrojonych kampanii zdrowotnych, a w działania edukacyjne powinny się włączyć zarówno firmy farmaceutyczne, personel medyczny, jak i rząd.

    Moda

    Anna Powierza: Nie lubię kupować nowych rzeczy. Śpię w pościeli po mojej babci i używam ręczników po mojej mamie

    Aktorka wyznaje zasadę: zanim coś wyrzucisz na śmietnik, upewnij się, czy nie da się tego jeszcze w jakiś sposób wykorzystać. Jak przekonuje, ona sama nadal używa pościeli po babci czy ręczników po mamie. Anna Powierza nie zapełnia też po brzegi swojej szafy i nie musi koniecznie mieć tego, co właśnie jest modne. Preferuje ubrania ponadczasowe, które śmiało można założyć kilka razy i zawsze wygląda się w nich dobrze.

    Nasza strona używa cookies między innymi w celu gromadzenia statystyk oraz prawidłowego funkcjonowania serwisu. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przegladarki oznacza, że ciasteczka będa zapisywane na Twoim urządzeniu. Pamietaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Kliknij tutaj aby zamknąć