Newsy

Anna Nowak-Ibisz: Jestem pasjonatką mojego zawodu. Moja energia dobrze działa na ludzi

2022-09-02  |  06:22

Prezenterka jest niezwykle dumna z tego, że jej sztandarowy program „Pani Gadżet” jest swoistym rekordzistą. Choć na antenie TVN Style pojawia się już od 11 lat, to ona nie traci inwencji i wciąż ma nowe pomysły, a widzowie nie odczuwają nudy. Sporo satysfakcji daje jej również cykl „Kobiecy biznes”, bo dzięki niemu może pokazywać wartościowe osoby, które mają pomysł na siebie i mimo wielu przeciwności decydują się na prowadzenie firm, które nie zawsze przynoszą dochody, ale po prostu są spełnieniem ich marzeń.

– Wchodzimy w 11. rok, 24. sezon „Pani Gadżet” i tym samym jest to najdłużej nadawany program w historii całego kanału TVN Style. I tak jest nie tylko dlatego, że ja jestem pasjonatką mojego zawodu, ale dzięki widzom, którzy chcą mnie gościć w swoich domach. Moja energia dobrze działa na ludzi, wiem to, bo po prostu dostaję takie wiadomości i takie zwroty. I to jest dla mnie absolutnie największą wartością, to jest najważniejsze. Żadna Telekamera nie dałaby mi tyle radości, ile to, że można rzeczywiście być długodystansowcem. Przepełnia mnie wdzięczność – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Nowak-Ibisz.

Mimo tylu sezonów programu i wielu gadżetów, które zostały w nich zaprezentowane, prezenterka nie pozwala sobie na rutynę, a widzom na nudę. Wciąż w zanadrzu ma kolejne nowinki i ciekawostki.

– Rynek jest taki, że dostarcza nam coraz nowych bodźców i nowych gadżetów. Każda firma dba o to, żeby wypuścić coś nowego, więc naszym zadaniem jest wybrać najciekawsze z nich, ale też przystępne cenowo. Mamy dwa formaty: jest „Pani Gadżet” regularna i „Pani Gadżet EXTRA”, gdzie jest dużo rzeczy lokowanych i to już jest zupełnie inny level produktów i zupełnie inna półka cenowa, niemniej chętnie oglądana, bo jest to też taka orientacja w rynku – mówi.

Aby zwiększyć atrakcyjność formatu, Anna Nowak-Ibisz nie prezentuje gadżetów tylko na podstawie informacji pochodzących od producentów, ale też daje dużo od siebie, bo jak podkreśla, trzeba mieć swój pomysł na dany program.

– Będąc z wykształcenia aktorką, dbam też o to, żeby można się było pośmiać, żeby to nie było tylko suche opowiadanie o gadżetach, ale jeszcze jakaś wartość dodana wynikająca z tego, kim jestem – tłumaczy.

Ostatnio prezenterka po raz kolejny wyruszyła w trasę z programem „Kobiecy biznes”, żeby poznać przedsiębiorcze, zaradne i pomysłowe Polki, które nie bały się spełniać swoich marzeń i realizować – jak mówili niektórzy – szalonych pomysłów.

– W TVN Style kontynuujemy serię „Kobiecy biznes”, co jest bardzo fajne, bo ja myślałam o tym od zawsze, mając jeszcze program „Pani Gadżet 2.0”, gdzie wprowadzałam pomału odwiedzanie manufaktur, czyli tych ludzi, którzy robią coś innego, idą swoją drogą. To są rzeczy czasami zupełnie nierentowne, ale oni nie są nastawieni na jakiś tam zysk i na pieniądz, tylko na robienie tego, co kochają. I uważam, że to jest olbrzymia wartość, chciałam mieć w ogóle osobne pasmo pod nazwą „Manufaktury” – mówi Anna Nowak-Ibisz.

Jak zaznacza, w trakcie realizacji tego programu poznała wielu ludzi z pasją. Zależy jej więc na tym, by na ile to możliwe, wspierać lokalne kobiece biznesy i pokazywać ich pomysłodawczynie szerokiej publiczności.

– Fajnie jest mieć misję pokazywania i opowiadania o tym, jak taki biznes powstaje, że można mieć rodzinny biznes, że można wystartować z czymś w pojedynkę albo robić to w domu, mając małe dzieci, bo większość tych biznesów powstała również w pandemii – dodaje prezenterka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.