Newsy

Anna Piszczałka: Uwielbiam samochody i jestem bardzo dobrym kierowcą. Swoimi umiejętnościami zaskoczyłam już niejednego kierowcę

2017-12-05  |  06:17

Modelka przyznaje, że dużo czasu spędza za kierownicą i lubi czerpać z jazdy przyjemność. Najchętniej wybiera  takie samochody, które nie są zbyt popularne, ale zachwycają designem. Auto musi mieć też odpowiednią moc, bo modelka podkreśla, że lubi mocniej nacisnąć pedał gazu i konkurować z mężczyznami.

– Uwielbiam samochody, uwielbiam jeździć. Często jeżdżę po Polsce i za granicę, więc samochód to dla mnie niezbędna rzecz. Uwielbiam samochody może mniej popularne, ale takie, które mają coś w sobie, taką klasę, są trochę niezwykłe – mówi agencji Newseria Anna Piszczałka, modelka.

Piszczałka w samochodach najbardziej ceni niezawodność, moc silnika i komfort jazdy. Dobrze, by auto miał także duży bagażnik – wtedy doskonale sprawdza się na przykład podczas podróży.

– Lubię duże auta, przy wyborze kieruję się wnętrzem samochodu, lubię eleganckie wnętrza ze skórą, z fajnymi elementami, więc patrzę na design, ale też na moc samochodu – mówi Anna Piszczałka.

Modelka przyznaje, że bardzo dobrze czuje się za kierownicą. Prowadzenie pojazdu absolutnie jej nie stresuje, a wręcz przeciwnie – daje poczucie wolności i jest niezwykle przyjemnym zajęciem. Samo opanowanie techniki jazdy też nie sprawiło jej żadnych problemów.

– Mam dwóch starszych braci, więc od razu mnie nauczyli mnie jeździć. Jeździliśmy nawet na opuszczone lotnisko, żeby mnie nauczyć jakichś bączków, wchodzenia w poślizg, więc jestem im wdzięczna za to, że dużo mnie nauczyli – mówi Anna Piszczałka.

Piszczałka śmieje się ze stereotypów dotyczących blondynki za kierownicą. Zna swoje możliwości i za nic ma krzywdzące opinie innych.

– Ja z tym nie walczę. Chyba niejednego faceta też zdziwiłam, bo miałam kilka zabawnych sytuacji na ulicach Warszawy, że stoję na światłach, podjeżdża facet i chce się ścigać, więc niejednego pewnie zaskoczyłam, nawet ostatnio wygrałam z facetem, nie chciał odpuścić. Mam taką opinię, że dobrze jeżdżę, znajomi lubią ze mną jeździć, faceci idą nawet spać, kiedy ja kieruję, więc to jest oznaka – gdy widzę, że ktoś może usnąć, to znaczy, że mi ufa i dobrze się czuje, gdy ja prowadzę – mówi Anna Piszczałka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje

Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.

Edukacja

Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem

Około 50 mln, czyli 31 proc. kobiet w Unii Europejskiej doznało w swoim życiu przemocy seksualnej lub fizycznej – wynika z europejskiego badania przemocy uwarunkowanej płcią. Do takich aktów dochodzi zarówno w domach, jak i w miejscach pracy czy przestrzeni publicznej, w różnych środowiskach. Dyrektywa, która ma pomóc walczyć z tym zjawiskiem, weszła już w życie, ale państwa członkowskie mają ją wdrożyć do polowy 2027 roku.

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.