Newsy

Bartłomiej Kasprzykowski: Telewizja bardzo kłamie. My wierzymy w te bajki i nawet nie czujemy, że jesteśmy okłamywani

2022-09-22  |  06:22

Aktor podkreśla, że tworzenie spektaklu to praca zespołowa i jeśli zespół jest zgrany, to każdy – niezależnie od funkcji  wykaże się kreatywnością i dołoży do całości swoją cegiełkę. Tak właśnie było w przypadku sztuki „Telewizja kłamie”, która szczerze i bezkompromisowo obnaża techniki i mechanizmy manipulacji w mediach. Gwiazdy telewizji pokazane są na ekranie i poza nim – w tym przypadku już w dużo gorszym świetle. Zdaniem Bartłomieja Kasprzykowskiego media kłamią, bo jest na to swoiste przyzwolenie widzów, co więcej – oni często nawet nie są świadomi tego, że są okłamywani.

– Reżyseria jako taka to dla mnie nowe doświadczenie, natomiast w tym przypadku jest to praca zbiorowa, dlatego że ten spektakl został wymyślony przez nas, przez aktorów, którzy w nim grają, napisany przez Michała Paszczyka z Paranienormalnych, a my współtworzyliśmy ten tekst, podrzucając mu pomysły i swoje doświadczenia. A kiedy już weszliśmy na scenę, żeby to próbować, to współreżyserowaliśmy się nawzajem. To jest możliwe dlatego, że stanowimy z Tamarą Arciuch, Bartkiem Opanią i od niedawna też z Adamem Fidusiewiczem zgrany zespół, a to jest podstawą w teatrze – mówi agencji Newseria Lifestyle Bartłomiej Kasprzykowski.

Twórcy zaznaczają, że ten spektakl to wybuchowa mieszanka teatru i kabaretu. Sztuka bezpośrednio i bez żadnych zahamowań ukazuje całą prawdę o tym, jakimi sztuczkami posługują się media, by skutecznie manipulować odbiorcami.

– Telewizja bardzo kłamie, ale w naszym spektaklu pokazujemy też, że to się dzieje za naszym przyzwoleniem i kiedy śmiejemy się z kłamstw w telewizji, tak naprawdę śmiejemy się też z tego, że w nie wierzymy i nawet nie czujemy, że jesteśmy okłamywani. My wierzymy w tę bajkę, która jest pokazana, ale ona się odbywa w zupełnie inny sposób, niż nam się wydaje. Wierzymy, że Polska jest pięknym, sielankowym krajem, bo tak go pokazała kamera, a tak naprawdę to jest tylko ułameczek, którego nie jesteśmy w stanie dostrzec, kiedy pojedziemy w dane miejsce i je zobaczymy – mówi.

W sztuce „Telewizja kłamie” występują: Tamara Arciuch, Bartosz Opania, Adam Fidusiewicz i Bartłomiej Kasprzykowski, którzy wcielają się w postacie znanych prezenterów telewizyjnych. Na scenie pojawiają się m.in: Małgorzata Różenek, Tomasz Karmel, Krzysztof Zniemiec, Marcin Prochop, Maciej Dobor, ojciec Tadeusz, Krzysztof Wybisz i publiczność jako telewidz, który może wybrać, jaką telewizję chce oglądać w spektaklu. A do wyboru jest: TVP, TVN, Polsat i TV Trwam.

– Nie pokazujemy telewizji 1:1, tzn. nasze postaci są czasami podobne z nazwiska, imienia do danych bohaterów telewizji, natomiast nie gramy ich, nie parodiujemy ich, nie robimy z tego parodii. Ale to, co jest tutaj najbliższe prawdzie, to są te mechanizmy oszukiwania, mechanizmy tworzenia telewizji, mechanizmy ograniczające bądź uwalniające. Jeżeli chodzi o update’y, to Jacek Kurski, który jest jednym z bohaterów naszego przedstawienia, nie jest już prezesem telewizji, więc musimy zrobić update, nad czym już pracujemy, żeby to było ciągle w kontakcie z rzeczywistością – dodaje.

Bartłomiej Kasprzykowski tłumaczy, że jako twórcom spektaklu zależało im na tym, by pokazać to, co się dzieje w telewizyjnym studiu po wyłączeniu kamer i zejściu z wizji. Widzowie spektaklu mogą zobaczyć, jak zachowują się gwiazdy znane ze szklanego ekranu, gdy już nie muszą mieć na twarzy telewizyjnego uśmiechu.

– Kłamstwo telewizji to jest kłamstwo wynikające z samej jej organizacji, bo przecież każda prezenterka, którą państwo widzicie w telewizji, to jest ktoś wykreowany make-upem, wykreowany social mediami, portalami plotkarskimi. To nie jest realny człowiek, to też jest kłamstwo i to też pokazujemy – dodaje aktor.

Spektakl wystawiany jest w różnych miastach Polski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji

Ponad dwie dekady swojego życia biegaczka poświęciła sportowi. Nie ukrywa, że w niektórych momentach bardzo trudno było jej pogodzić sferę prywatną z intensywnymi treningami i wyjazdami na zawody, ale zawsze mogła liczyć na wsparcie i pomoc ze strony męża. Na bieżni spędzała dużo czasu i jak zauważyła, bardzo ucierpiały na tym jej relacje przyjacielskie i koleżeńskie. Wkrótce Iga Baumgart-Witan kończy karierę. Zamierza jednak nadal działać w sporcie, szkolić innych i współpracować z klubami. Kusi ją też telewizja.

Media

Problem patotreści w internecie narasta. Potrzebna edukacja dzieci, rodziców i nauczycieli

Co czwarty nastolatek (26 proc.) ogląda w sieci tzw. patostreamy, wulgarne, obsceniczne i nacechowane przemocą widowiska lub transmisje internetowe nadawane na żywo w serwisach streamingowych i mediach społecznościowych – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. To zjawisko mające na młodych ludzi negatywny wpływ wciąż zyskuje na znaczeniu w przestrzeni internetowej, a prawo nie nadąża za rozwojem technologii. Specjaliści zauważają, że nie jest to tylko chwilowa moda, ale poważny problem społeczny, który wymaga zintegrowanych działań edukacyjnych i informacyjnych.

Media

Adam Kszczot: Bardzo żałuję, że nie da się drugi raz wystartować w „Tańcu z gwiazdami”. W tym roku planuję za to z żoną pójść na kurs tańca

Biegacz zapewnia, że doskonale czuje się na parkiecie i choć musi jeszcze popracować nad techniką, to taniec sprawia mu mnóstwo przyjemności, poprawia nastrój i dodaje pozytywnej energii. Wiosną ubiegłego roku Adama Kszczota można było oglądać w „Tańcu z gwiazdami”. Partnerowała mu Katarzyna Vu Manh. Niestety jego przygoda z formatem trwała bardzo krótko.