Newsy

Ewa Chodakowska: Jeśli minie moda na Chodakowską, to pojadę na Kretę. Będę grządki kopać, mąż będzie łowił ryby

2017-06-12  |  06:42

Trenerka nie obawia się końca swojej popularności. Twierdzi, że gdy minie moda na treningi z Ewą Chodakowską, przeprowadzi się do Grecji, gdzie będzie wieść spokojne życie. Zapewnia, że ważniejsze od własnej sławy jest dla niej trwałe zakorzenienie się w Polsce mody na zdrowy, aktywny tryb życia. 

Ewa Chodakowska przez kilka lat mieszkała w Grecji, gdzie ukończyła Pilates Academy Athens oraz IAFA College Athens. Do rodzinnej Polski wróciła w 2013 roku i błyskawicznie zdobyła pozycję najpopularniejszej trenerki w kraju. Obecnie ma ponad dwa miliony fanów na Facebooku, jest autorką kilku DVD z zestawami treningowymi, książek o charakterze poradnikowym i kalendarzy. Jest także bohaterką wielu artykułów prasowych sugerujących jej zaciekłą rywalizację m.in. z Anną Lewandowską. Sama trenerka zaprzecza tego typu doniesieniom, twierdząc, że na polskim rynku fitnessu nie ma konkurencji.

Rynek polski jest tak potężny, że każdy znajdzie dla siebie miejsce. Ja jestem ulubioną dla części, dla innej części jest ktoś inny, dla trzeciej czy piątej czy siódmej jeszcze ktoś inny. I to jest w tym wszystkim najfajniejsze – mówi Ewa Chodakowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Trenerka twierdzi, że każdą osobę zajmującą się tym, co ona, traktuje jako członka wielkiej fitnessowej rodziny. Podkreśla, że bardzo istotne są dla niej takie wartości jak współpraca, wzajemny szacunek i kibicowanie sobie nawzajem. Wszyscy trenerzy działający na polskim rynku mają bowiem ten sam cel. Nie ukrywa, że czuje się w dużym stopniu inicjatorką rewolucji, jaka zaszła w Polsce w ostatnich latach w zakresie podejścia do aktywności fizycznej. Uważa też, że jej sukces wynika przede wszystkim z nowatorskiej recepty łączącej walkę o piękne ciało z walką o zadowolenie z samego siebie.

– Miałam plan, żeby pokazać trening jako narzędzie do wprowadzenia zmian w życiu. A nie trenera, który przyjeżdża i mówi schudnij, schudnij, schudnij, bo takich trenerów mieliśmy już mnóstwo. Ja mówię: „zmień swoje życie poprzez trening”. Dlatego to fajnie wszystko poszło w dobrym kierunku – mówi Ewa Chodakowska.

Gwiazda nie obawia się też ewentualnego nadejścia końca mody zarówno na zdrowy, aktywny tryb życia, jak i na treningi z Chodakowską. Uważa bowiem, że osoby, które raz zaczęły ćwiczyć, całkowicie zmieniły swoje podejście do aktywności fizycznej. Nie tylko same będą kontynuować treningi, lecz także będą przekazywać swoją pasję innym osobom, np. rodzinie i przyjaciołom.

– Moda na Chodakowską może sobie minąć, ale niech nie mija moda na aktywność fizyczną i zdrowy styl życia. Minie moda na Chodakowską, to spakuję bety i pojadę na Kretę, będę grządki sobie kopać, mąż będzie łowił ryby, ja będę grillować – mówi Ewa Chodakowska.

Na razie kariera zawodowa trenerki się rozwija. Niedawno na rynku pojawił się suplement diety, który stworzyła wraz ze znanym polskim koncernem farmaceutycznym. W maju premierę miała nowa książka „Zdrowe koktajle”, którą Ewa Chodakowska napisała wraz z mężem Lefterisem Kavoukisem i dietetyczką Martą Kielak. Wkrótce ukaże się też kolejne DVD pt. „Slim Fit”.

– Idę w stronę osób początkujących, które jeszcze nie zaczęły, boją się aerobów, podskoków i też to jest program treningowy dla osób, które szukają urozmaicenia w treningach na co dzień, takich bardzo intensywnych. Ten program jest troszeczkę lżejszy – mówi Ewa Chodakowska.

Trenerka utrzymuje również wyjazdowe tygodnie metamorfozy, a na jesień planuje kolejną edycję Be Active Tour. Jest to trasa warsztatów fitness, prowadzonych przez trenerów z różnych dyscyplin, m.in. jogi i treningu funkcjonalnego, związanych z warszawskim studiem fitness, prowadzonym przez Ewę Chodakowską.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.