Newsy

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

2025-02-18  |  05:40

Aktorka nie kryje dumy z tego, że była pierwszą Polką nagrodzoną na Festiwalu Filmowym w Cannes. Był to dla niej ogromny zaszczyt i dowód na to, że doskonale potrafi wykorzystać swój talent i potencjał. Tym bardziej Jadwiga Jankowska-Cieślak żałuje, że nie mogła w danym momencie wykorzystać tego wyróżnienia. Mimo że „Inne spojrzenie” nie przyniosło jej międzynarodowej kariery, to artystka z dużym sentymentem wspomina tamten rozdział swojego życia.

Jadwiga Jankowska-Cieślak została uhonorowana Złotą Palmą dla najlepszej aktorki na Festiwalu Filmowym w Cannes w 1982 roku za główną rolę w filmie „Inne spojrzenie” w reżyserii Károlya Makka. Był to pierwszy film w kinematografii Europy Wschodniej podejmujący temat kobiecej miłości homoseksualnej. Polka wcieliła się w nim w rolę lesbijki i dziennikarki krytycznej względem socjalistycznego ustroju. Osiem lat później ze Złotą Palmą za rolę w „Przesłuchaniu” Ryszarda Bugajskiego wyjechała z Francji Krystyna Janda.

– Ja jestem pierwszą laureatką tej nagrody w tym kraju, a Krysia jest drugą. I w pewnym sensie tworzymy klub złotych palemek. To jest niewiarygodne przeżycie. Wszystkim moim koleżankom i kolegom życzę, żeby coś takiego zaliczyli w swojej zawodowej drodze, bo to jest niezwykłe przeżycie – mówi agencji Newseria Jadwiga Jankowska-Cieślak.

– Towarzyszyłem jej w Cannes, bo byłem wtedy gościem festiwalu. Był 1982 rok, w Polsce był jeszcze stan wojenny, a ja przebywałem na emigracji. Odprowadzaliśmy ją do jej hotelu, ja niosłem też masę prezentów, wśród nich 10-litrowe perfumy Chanel, które dostała – mówi Daniel Olbrychski.

Jadwiga Jankowska-Cieślak zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby otrzymała tę prestiżową nagrodę w innym momencie swojego życia i nie w czasie stanu wojennego, to wówczas jej kariera nabrałaby ogromnego tempa. W Polsce poza środowiskiem artystycznym nikogo nie obchodziło jej wyróżnienie i niestety rola w „Innym spojrzeniu” przeszła bez echa. Media PRL najpewniej obawiały się skandalu. Z powodu różnych ograniczeń aktorka musiała wówczas zrezygnować z wielu przywilejów.

– Żałuję oczywiście, bo przez to życie się potoczyło tak, a nie inaczej. Złota Palma zwykle otwiera ścieżkę do kariery, a w danym wypadku raczej mi zamknęła. Bardzo bym chciała powtórzyć ten czas – mówi artystka.

– Namawialiśmy ją wtedy, żeby została parę dni w Paryżu, żeby kuła żelazo póki gorące, że w tej chwili po Złotej Palmie jest gwiazdą numer jeden. Ale miała wtedy małe dziecko, które dopiero co przyszło na świat, i zdecydowała, że nie zostanie tam trzech dni, tłumacząc, że już może by nigdy nie dostała paszportu – dodaje Daniel Olbrychski.

Jadwigę Jankowską-Cieślak i Daniela Olbrychskiego można teraz oglądać w spektaklu „Przebłyski” w reżyserii Agaty Dudy-Gracz. Producentem sztuki jest Teatr Gudejko.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Edukacja

W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat

Poziom koncentracji młodzieży funkcjonującej w trybie multiscreeningu spada poniżej poziomu umożliwiającego efektywną naukę – wskazują eksperci NASK. Cyfrowe bodźce sprawiają, że mniejsza jest też zdolność do głębokiego przetwarzania informacji. By poradzić sobie z wyzwaniami, jakie wiążą się z rozwojem cyfrowym, kluczowe jest rozwijanie umiejętności społecznych od najmłodszych lat, m.in. uważności. Fundacja Orange w ramach programu MegaMisja chce budować takie kompetencje u przedszkolaków i młodszych uczniów.

Media

Malwina Wędzikowska: W moim środowisku pracy nieraz byłam zdradzona i oszukana. Teraz wystrzegam się zbyt miłych ludzi, od których za chwilę można dostać cios w plecy

Prezenterka przyznaje, że show-biznes rządzi się swoimi prawami i trzeba mieć na uwadze to, że pozory mogą mylić. Nie brakuje bowiem osób, które za wszelką cenę chcą osiągnąć sukces i dbają o swoje interesy kosztem innych. Po dwóch dekadach pracy w świecie mediów i rozrywki, w różnych środowiskach i z różnymi ludźmi, Malwina Wędzikowska potrafi już rozpoznać tych, którzy nie mają wobec niej dobrych intencji.