Newsy

Joanna Majstrak: ludzie szukają na portalach mięsa i gołej dupy

2013-11-20  |  12:25
Joannie Majstrak, aktorce serialowej i filmowej, do tej pory większą popularność przyniosły nie odgrywane role, ale plotki o romansie z Edwardem Linde-Lubaszenko oraz rozbierana sesja w magazynie "CKM". Aktorka podchodzi do mediów i showbiznesu z dystansem i nie przejmuje się tym, ponieważ jak sama zauważa, na tego typu informacje jest największy popyt. Chciałaby jednak być postrzegana nie tylko przez pryzmat tabloidowych informacji.

Zdaniem Joanny Majstrak jest zapotrzebowanie na tabloidowe informacje. Odbiorcy poszukują szokujących informacji o osobach publicznych, lubią zaglądać im do domów, czytać o ich życiu intymnym, chcą być na bieżąco ze wszelkimi skandalami, rozwodami i romansami w showbiznesie.

 – Ludzie wchodzą na portale i oczekują mięsa, emocji i za przeproszeniem gołej dupy. Jeżeli oni by nie klikali na te wulgarne posty i wchodzili tylko na portale kulturalne, gdzie są informacje o filmach, reżyserach czy aktorach zupełnie inaczej napisane niż na plotkarskich portalach, to by miało to przełożenie na showbiznes. To należałoby od podstaw zmieniać, a mentalności się tak łatwo nie zmienia – ocenia Joanna Majstrak w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Aktorka odcina się od obrazu osoby, jaki jej zdaniem stworzyły media. Nie chce być zaszufladkowana i postrzegana głównie poprzez ciekawe doniesienia z jej życia osobistego. 

– Trzeba to wszystko traktować trochę z przymrużeniem oka. Nie wszystko wygląda tak, jak my to widzimy. I tak też chciałabym być odbierana – mówi aktorka.

Joannę Majstrak telewidzowie mogą ją kojarzyć z takich seriali jak "M jak Miłość" i "Klan" oraz epizodycznych ról w "Usta, usta" oraz "Na dobre i na złe". To jednak nie występy w telewizji przyniosły Joannie Majstrak sławę, a raczej wiadomości z jej życia prywatnego, upodobanie do odważnych strojów i kontrowersyjne wypowiedzi, które padają nieraz z ust aktorki. Jak sama przyznaje ten obraz jest kreowany przez media na ich potrzebę, a jej osoba odbierana jest zbyt jednoznacznie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.