Newsy

Joanna Majstrak: Nadal chciałabym pójść na randkę z Dodą. Mógłby też pójść z nami jej mąż Emil

2018-06-06  |  06:12

Kilka miesięcy temu w jednym z programów telewizyjnych Joanna Majstark wyznała, że chciałaby zaprosić na randkę Dodę. Aktorka snuła wówczas plany, że podczas takiego spotkania rozmawiałyby o kinie i dobrych filmach, sączyły prosecco, a później poszły spać. Na razie piosenkarka nie odpowiedziała na zaproszenie, stwierdziła jedynie, że akurat nie lubi tego gatunku wina. Mimo to aktorka nie rezygnuje i podkreśla, że teraz randka może jeszcze zyskać na atrakcyjności, gdyż propozycja skierowana jest również do świeżo upieczonego męża Dody.

Majstrak podkreśla, że Doda jej imponuje jej pod wieloma względami, przede wszystkim pewnością siebie i dużym seksapilem. Dlatego też możliwość spotkania z nią i spędzenia kilku godzin razem byłaby niezwykle fascynującym doświadczeniem i sporą przyjemnością. Piosenkarka najwyraźniej nie podziela tego entuzjazmu i dla niej jest to „propozycja z góry do odrzucenia”.

– Na razie nie wypaliło, ale podtrzymuję, że chciałabym iść na randkę z Dodą. Choć teraz to musiałabym iść na randkę z Dodą i z Emilem. Myślę, że mogłoby być bardzo ciekawie – mówi agencji Newseria Joanna Majstrak, aktorka.

Nie wiadomo na razie, co na tę kolejną propozycję Doda, ale poprzednim razem piosenkarka całkowicie zignorowała zaproszenie. Oschle skomentowała tylko jeden z punktów tego spotkania, mianowicie nie przypadł jej do gustu gatunek wina. Majstrak nie daje jednak za wygraną i podkreśla, że propozycja wciąż jest aktualna, nie ma jednego uniwersalnego przepisu na idealną randkę, wszystko zależy od zaangażowania uczestników.

Aby było fajnie, trzeba być po prostu sobą, na luzie, nie spinać się, nie udawać kogoś. Przede wszystkim jeżeli facet zaprasza dziewczynę na randkę, to powinien za nią zapłacić, jakkolwiek by nie wyglądała jego sytuacja finansowa albo tej kobiety, facet musi być facetem – mówi Joanna Majstark.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.