Newsy

Katarzyna Glinka: Dzisiaj już nie pędzę za każdym projektem, nie biorę wszystkiego. Robię to, co daje mi satysfakcję

2018-11-05  |  06:21

Aktorka przyznaje, że aktorstwo to trudny, ale niezwykle pasjonujący zawód, który daje satysfakcje zarówno odtwórcy danej roli, jak i widzom. By osiągnąć spełnienie, trzeba się jednak sprawdzić na każdej płaszczyźnie. Gwiazda „Barw szczęścia” przyznaje, że dobrze czuje się zarówno na dużym ekranie, jak i w serialu, a także na deskach teatru. Choć cieszy ją dotychczasowy przebieg kariery, to wierzy także w to, że wielka rola dopiero przed nią.

Poza rolą Kasi Górki w serialu „Barwy szczęścia” Katarzyna Glinka związana jest z warszawskim Teatrem Kwadrat. Aktualnie gra w sztukach „Czego nie widać”, „Kłamstewka”, „Ciotka Karola 3.0” i „Ślub doskonały”.

– Zawodowo jestem na bardzo dobrym etapie, bo wykonuję pracę, która mnie satysfakcjonuje. Pracuję w teatrze i tam się realizuję. Robimy teraz naprawdę fajne projekty na dobrym poziomie. Widać po ludziach, którzy do nas przychodzą, że są usatysfakcjonowani i szczęśliwi, wychodząc z naszego teatru, co daje mi też jakiś rodzaj spełnienia. Poza tym dobrze odnajduję się w komedii, kocham to i wiem, że sprawianie przyjemności innym daje mi dużą satysfakcję – mówi agencji Newseria Katarzyna Glinka.

Aktorka wspomina, że kiedy zaczynała swoją przygodę z aktorstwem nie było łatwo. Telefon nie dzwonił, nie dostawała ról, o których marzyła, a drzwi w warszawskich teatrach nie otworzyły się przed nią jak na zawołanie. Ale nie poddawała się. Grała poza stolicą i wciąż czekała na swoją szansę. Aż w końcu Adam Hanuszkiewicz obsadził ją w głównej roli w przedstawieniu „Eros i drażnięta”, które właśnie realizował. Aktorka przyznaje, że choć w życiu bywają trudne momenty, to trzeba w siebie mocno wierzyć. Teraz jest już na takim etapie kariery, że może wnikliwie weryfikować propozycje, jakie dostaje. Zanim się w coś zaangażuje, scenariusz musi ją bardzo zaintrygować.

– Dzisiaj już nie pędzę za każdym projektem, nie biorę wszystkiego, tylko robię to, co daje mi satysfakcję. Nie jest tak, że nie mam marzeń i nie mam planów, jak pewnie każda aktorka marzę o pięknych i dużych rolach, które są – mam nadzieję – jeszcze cały czas przede mną – mówi Katarzyna Glinka.

Aktorka docenia to, że polskie kino nie opiera się wyłącznie na młodych aktorkach, ale jest w nim również miejsce dla kobiet po czterdziestce. I często właśnie w tym wieku przychodzą najlepsze propozycje, które mogą okazać się rolą życia.

Kiedyś było tak, że do czterdziestki one były OK, a po czterdziestce już miały dużo mniej propozycji, a teraz dojrzałość jest w cenie i coraz więcej pisze się właśnie dla kobiet dojrzałych, więc myślę, że wszystko jeszcze przede mną i na pewno będę miała jeszcze okazję robić kolejne ciekawe rzeczy – mówi Katarzyna Glinka.

Glinka przyznaje, że jest uparta, wie, czego chce, i stara się konsekwentnie dążyć do celu. By jednak czerpać przyjemność z pracy, musi czasem odpocząć i dać sobie czas na przemyślenie. Dlatego też teraz nie daje się wciągnąć w ślepy pęd za rolami.

– Ten moment, w którym jestem, to jest właśnie moment, kiedy celebruję życie, cieszę się nim, cieszę się tym wszystkim, co mam, co do mnie przychodzi, to co chcę wziąć, to biorę, czego nie chcę, to nie muszę brać i naprawdę osiągnęłam taki punkt spokoju – mówi Katarzyna Glinka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Trwający Festiwal Mozartowski przyciąga tłumy melomanów. To jedno z najważniejszych wydarzeń w stolicy

Artystka zaznacza, że za sprawą Warszawskiej Opery Kameralnej jeszcze przez dwa tygodnie Warszawa będzie rozbrzmiewać Mozartem. Kolejna edycja festiwalu poświęconego temu wybitnemu kompozytorowi zajmuje ważne miejsce w kulturalnym kalendarzu stolicy i przyciąga tłumy melomanów. A przed nimi jeszcze sporo atrakcji. Alicja Węgorzewska szczególnie zaprasza na dwie premiery, jedną skierowaną do młodych odbiorców, drugą – dedykowaną koneserom. Niezwykle ciekawie zapowiada się także nowy sezon artystyczny w WOK-u. Twórcy już pracują nad kolejnymi spektaklami i nagrywają nowe płyty.

Muzyka

Mietek Szcześniak: Gdybym chciał zbudować karierę, tobym ją budował. Nigdy o tym nie myślałem, zawsze po prostu chciałem muzykować

Wokalista zaznacza, że płyta „Brothers”, którą nagrał z czarnoskórym chórem, to efekt jego amerykańskiej przygody. Nie planuje robić kariery za granicą, ale z entuzjazmem przyjął propozycję współpracy z ludźmi, którzy tak jak on kochają śpiewać i muzykować. Krążek utrzymany jest w klimacie starego rhytmnbluesa, gospelu i soulu. Producentem jest H.B. Barnum, który przez trzy dekady był kierownikiem muzycznym Arethy Franklin i produkował albumy Franka Sinatry.

Farmacja

Konieczna większa edukacja na temat dbania o zdrowie i dostępnych leków. To kluczowe dla rozwoju samoleczenia

Osoba o niskim poziomie świadomości zdrowotnej zapłaci ostatecznie za opiekę medyczną trzy razy tyle, ile osoba, która wie na ten temat więcej – wskazuje Jonathan Workman z AESGP. Świadomość to ważny element samoleczenia, czyli samodzielnego dbania o zdrowie i zajmowania się drobnymi dolegliwościami, które pełni coraz istotniejszą funkcję w przeciążonym systemie ochrony zdrowia. Dlatego eksperci wskazują na konieczność prowadzenia szeroko zakrojonych kampanii zdrowotnych, a w działania edukacyjne powinny się włączyć zarówno firmy farmaceutyczne, personel medyczny, jak i rząd.