Mówi: | Katarzyna Grochola |
Funkcja: | pisarka |
Katarzyna Grochola: Do dziś mam problemy z samoakceptacją. Jako młoda dziewczyna byłam zakompleksiona
Pisarka przyznaje, że w jej życiu nigdy nie brakowało przygód. Od najmłodszych lat była ciekawa świata i chciała poznawać go na różne sposoby. Wyznaje również, że jako młoda dziewczyna nie postrzegała siebie jako atrakcyjnej osoby i miała problemy z wiarą we własne możliwości.
Dla Katarzyny Grocholi samoakceptacja do dziś jest trudna. Chociaż w życiu pisarki nie brakuje sukcesów, bywa, że w siebie wątpi. Wie jednak, że wiara we własne możliwości i miłość do samego siebie potrafią zdziałać cuda.
– Nie mówię, że siebie akceptuję. Chociaż, owszem, czasami mam takie momenty. Bywa nawet, że siebie lubię. Niekiedy posunęłabym się do stwierdzenia, że się kocham. Jednak z akceptacją mam problemy do dziś. Uważam, że to jest bardzo słuszne i że dobrze jest siebie akceptować. Jak się dowiecie, jak to robić, zadzwońcie – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Katarzyna Grochola.
Pisarka tłumaczy, że od najmłodszych lat cechuje ją niezwykła ciekawość świata. Jej dzieciństwo przepełniały ciekawe, czasami nawet niebezpieczne przygody. Chęć zdobywania nowych doświadczeń nigdy jej nie opuściła.
– W całym swoim życiu nie mogłam narzekać na brak tempa. Już w szkole podstawowej schodziłam do kanałów, aby sprawdzić, czy jest tam tak, jak pokazał to Wajda w swoim filmie. Moje zwiedzanie świata trwa do dziś – tłumaczy.
Grochola wyznaje, że nie zawsze czuła się atrakcyjną kobietą. Gdy była młoda, nie mogła pogodzić się ze swoimi niedoskonałościami i często rozmyślała na temat kompleksów. Teraz wie, że większość z nich znajdowała się jedynie w jej głowie. Zmiana sposobu myślenia wpłynęła na poprawę jakości życia.
– Nigdy nie byłam gwiazdą. Nie byłam też na tyle atrakcyjna, żeby przeszkadzało mi to w życiu. Teraz czuję się lepiej niż jako młoda dziewczyna, bo wtedy byłam zakompleksiona. Uważałam, że mam nieładny nos, za duży biust i że kilka nadprogramowych kilogramów odwraca uwagę od moich zgrabnych nóg. Teraz niewiele mnie obchodzi, co ludzie powiedzą – mówi Grochola.
Pisarka została jedną z ambasadorek projektu Doroty Goldpoint – The Inner Power, który ma na celu uzmysłowić społeczeństwu moc, jaka drzemie w kobietach 50+. Projekt pokazuje, że kobiety po 50. roku życia nadal odznaczają się siłą i chęcią rozwoju. Pisarka zaznacza, że proces starzenia nie dotyka jedynie damskiej części społeczeństwa. Dzięki przemijaniu można uzmysłowić sobie, co w życiu naprawdę jest najważniejsze.
– Lubię wyglądać ładnie, mieć piękny makijaż i zrobioną fryzurę. Myślę, że problem przemijania nie dotyczy tylko kobiet, lecz dotyczy wszystkich ludzi. Życie nabiera smaku, kiedy jest się dorosłym, ponieważ wiadomo, że mamy przed sobą mniej czasu. To już nie chodzi o lata, tylko o te konkretne jesienie i wiosny. Ważni są również ludzie – przyjaciele, którzy odchodzą, i rodzice, których już zabrakło. Nasze życie to przemijanie – zwraca uwagę pisarka.
Czytaj także
- 2024-11-08: Katarzyna Ankudowicz: Jestem zdruzgotana i przerażona, że Donald Trump został prezydentem. On przecież się chwali, że Putin to jego najlepszy kumpel
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-11-21: Martyna Wojciechowska: 82 proc. dzieci przyznaje, że przerastają ich problemy dnia codziennego. Rodzice powinni kształtować w nich sprawczość
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-08-30: Katarzyna Cichopek: Mamy z Maciejem tyle zajętości związanych z produkcjami Polsatu, że musieliśmy zrobić sobie przerwę od naszego podcastu
- 2024-09-16: Katarzyna Cichopek: Wróciłam do Polsatu jak do domu, gdzie wszystkich doskonale znam. Te 14 lat mojej nieobecności minęło jak 5 minut
- 2024-09-04: Katarzyna Cichopek: Jestem bardzo empatyczną osobą i chłonę emocje innych jak gąbka. Bardzo przeżywam historie bohaterów mojego programu
- 2024-06-26: Katarzyna Dowbor: Kocham Andaluzję. Z przyjemnością jeżdżę tam na wakacje do domu moich dzieci
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
Nowy juror w programie „Must Be the Music” podkreśla, że ta rola jest dla niego niezwykłą przygodą, bo dzięki niej nie tylko może odkrywać młode talenty, ale także nieznane dotąd aspekty swojej kariery artystycznej. Ocenianie uczestników nie jest prostą sprawą, ale Sebastian Karpiel-Bułecka nie chce nikomu dawać złudnych nadziei i chwalić kogoś tylko po to, żeby nie zrobić mu przykrości. Wokalista wychodzi z założenia, że jeśli ktoś decyduje się na udział w tym programie, to musi być przygotowany na każdą ocenę, nawet tę najbardziej surową.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.