Newsy

Katarzyna Pakosińska: Po programie „Power Couple” jeszcze bardziej zakochałam się w moim mężu. To jest ogromna wartość, którą wyniosłam po tych trzech tygodniach

2021-04-19  |  06:22
Mówi:Katarzyna Pakosińska, aktorka, artystka kabaretowa

Irakli Basilashvili, mąż Katarzyny Pakosińskiej

  • MP4
  • Artystka kabaretowa nie ukrywa, że początkowo nie była przekonana do udziału w „Power Couple”. Po pierwsze, obawiała się, że nie poradzi sobie z ekstremalnymi zadaniami, które będą wymagały sprawności fizycznej, a po drugie, że sporym utrudnieniem może być bariera językowa. Jej mąż jest bowiem Gruzinem. W końcu jednak, po rozmowach z twórcami programu, zdecydowali się zaryzykować. Nie żałują, bo przekonali się, że w tym projekcie nie liczy się tylko rywalizacja, ale przede wszystkim siła związku, zgranie i wzajemne zrozumienie.  

    – Właściwie wędrowaliśmy do tego programu z wielką nieśmiałością i z nieświadomością tego, co nas czeka. Na początku odmówiliśmy, mówiąc, że to nie nasze klimaty, że raczej się nie nadajemy, bo jesteśmy małżeństwem mieszanym, że będzie problem z językiem i jak będą jakieś językowe zadania, to wiadomo, zanim przetłumaczymy, to już nam czas zleci. Ja z kolei jestem strachajło, taka wydelikacona panienka, mówię: jak będą jakieś historie wyczynowe, sportowe, to gdzie ja tam ze swoim peselizmem będę się pchała. Ale reżyser Wojtek Iwański przedstawił nam całą misję programu i stwierdził, że właśnie ma się pokazać takie relacje, wielokulturowe dogadywanie się ze sobą, porozumienie, komunikację, więc mówię: idziemy w to – powiedziała agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Pakosińska.

    Aktorka wspomina też, że niemałe wątpliwości wzbudziły w niej kwestionariusze, które dostawał do wypełnienia każdy z uczestników programu.

    – Oczywiście rozwiązywaliśmy te kwestionariusze oddzielnie i kiedy padało coraz więcej pytań typu: „jak znosisz stres?”, „jak podchodzisz do zadań ekstremalnych?”, „jakie są twoje fobie?”, to po przeczytaniu 10 takich pytań już się zaczęłam zastanawiać, o co będzie chodziło w tym programie, więc na jedno z pytań odpowiedziałam: „im dłużej czytam te pytania, tym bardziej zimnym potem się oblewam, czy podjęłam dobrą decyzję, żeby się zgłosić do tego projektu”. Ale mężowi akurat to zagrało, bo odpowiedział, że jeżeli chodzi o te ekstremalne historie, to jest bardzo zainteresowany i chętnie się tego podejmie – mówi Katarzyna Pakosińska.

    Z perspektywy czasu artystka nie żałuje jednak, że zgodziła się na udział w „Power Couple”. Jej zdaniem to nie jest zwykłe, wyreżyserowane show ze sztywnym scenariuszem, nastawione tylko na wysoką oglądalność. W tym programie przede wszystkim liczą się prawdziwe uczucia, emocje i relacje między partnerami oraz innymi uczestnikami.

    – Ten projekt totalnie pozytywnie nas zaskoczył. Nie spodziewałam się, naprawdę, trochę już doświadczenia mam w show biznesie i wiem mniej więcej, czego się spodziewać, przed czym się chronić i przed czym uciekać, gdzie pieprz rośnie. Ale ten program rzeczywiście dał nam bardzo dużo, bo my od samego początku robiliśmy tutaj swoją własną historię, wiedząc, że jesteśmy trochę outsiderami, załatwimy swoje własne historie, i komunikacyjne, i nasze małżeńskie. Po tym programie ja się bardziej w tym człowieku zakochałam, więc to jest coś, co jest ogromną wartością, którą wyniosłam po tych trzech tygodniach – mówi aktorka.

    Podkreśla, że miała spore oczekiwania co do tego programu i nie zawiodła się. Najbardziej docenia to, że „Power Couple” niesie ze sobą ważny przekaz.

    – Chodziło właśnie o wartości, a o tych wartościach ważnych w życiu i potrzebnych, które nadają sens życia, nie mówimy w ogóle w mediach. Pomyślałam sobie więc, że mimo rozrywki, do której zawsze się garnę, będzie tutaj cudowne drugie dno. Myślę, że będzie pięknie. Będą prawdziwe emocje i właściwie nie zawsze będę uśmiechnięta – mówi Katarzyna Pakosińska.

    Z kolei Irakli Basilashvili, mąż artystki, cieszy się, że w tym programie mógł nieco podszlifować język polski i nawiązać nowe znajomości z inspirującymi ludźmi.

    – „Power Couple” było naprawdę fajne, dlatego że był to dla mnie przyspieszony językowy kurs.  Poznałem dużo fajnych ludzi i bardzo cieszę się, nie tylko z uczestnictwa, ale i z ekipy też. Naprawdę nie żałuję, to była dobra decyzja, tym bardziej że ja dla ciebie to zrobiłem – mówi.

    – Naprawdę same plusy, prócz tych siniaków i ponadrywanych mięśni, jakie mamy, to same plusy. Ale nie ma co ukrywać, wyszliśmy z tego trochę poturbowani – mówi Katarzyna Pakosińska.

    Program „Power Couple” można oglądać w każdą sobotę o godz. 20:00 na antenie telewizji TVN.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Gwiazdy

    Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

    Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

    Media

    Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

    Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

    Edukacja

    Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

    Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.