Mówi: | Krzysztof Skórzyński |
Funkcja: | dziennikarz |
Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
Dziennikarz przygotowuje się do premiery pierwszej autorskiej EP-ki i jak zaznacza, w ten sposób spełnia jedno ze swoich największych marzeń. Bardzo zależy mu więc na tym, by każdy utwór był dopracowany w najmniejszym szczególe i niósł wartościowy przekaz. Pierwszy singiel zatytułowany „A może tak” Krzysztof Skórzyński oficjalnie zaprezentował podczas Top of The Top Sopot Festival.
– Top of the Top w Sopocie to był pierwszy duży występ na takiej scenie. W sumie ja od dziecka mam do czynienia z muzyką, natomiast to, co się wydarzyło w Sopocie, jest na wysokości sufitu albo jeszcze ten sufit przebija. Było to dla mnie genialne doświadczenie, bardzo stresujące, ale i emocjonujące. Można powiedzieć, że to jedno z największych wyzwań w moim życiu – mówi agencji Newseria Lifestyle Krzysztof Skórzyński.
Dziennikarz jest obyty z kamerą i na wizji potrafi umiejętnie wybrnąć z każdej, nawet bardzo kłopotliwej czy niezręcznej sytuacji. Nie ukrywa więc, że takie doświadczenie w pewien sposób pomogło mu opanować emocje.
– Doświadczenie pracy z kamerą, pracy przed obiektywem, pracy w telewizji na żywo pozwala przekuć stres w mobilizację. Przede wszystkim umiesz zapanować nad aparatem mowy, żeby głos ci nie drżał. Ale tam na backstage’u, na zapleczu Sopotu widziałem bardzo dobrych, obytych ze sceną artystów, którzy też się stresowali. To jest takie uczucie, którego moim zdaniem człowiek nigdy się nie wyzbędzie. Ja mogę przez kolejne 20 lat prowadzić programy na żywo, a i tak przed startem każdego kolejnego będę się stresował. Ktoś może śpiewać 40 lat, a i tak przed wyjściem na scenę dalej będzie stres. Ważne jest jednak to, co my z tym stresem w danej chwili zrobimy – zaznacza.
Krzysztof Skórzyński spełnia się jako dziennikarz, prezenter i nauczyciel, ale nie ukrywa, że marzy też o karierze muzycznej. Już w marcu ubiegłego roku w wywiadzie udzielonym agencji Newseria Lifestyle podkreślał, że chciałby nagrać porządną rock’n’rollową płytę. Determinacja i pracowitość przybliżają go do celu. W najbliższym czasie planuje zaprezentować słuchaczom kolejne nowe single.
– Nie wiem, czy będzie cała płyta, ale na pewno będzie coś, co się ładnie nazywa epką, czyli pięć–sześć kawałków. Część utworów jest już dopięta na ostatni guzik, są one utrzymane w podobnej stylistyce, takiej, która jest mi bardzo bliska. Mając czwórkę z przodu, nie będę przecież udawał, że jestem 20-latkiem, tylko chcę prezentować taką muzykę, na której ja wyrosłem, która zawsze w duszy mi grała. Myślę, że do końca roku jeszcze co najmniej dwa numery się pojawią, a w pół roku chcielibyśmy zamknąć to wszystko, co będzie się nazywało płytą krótkogrającą. Nie wiem jeszcze, czy będzie wersja CD. Spełniam w tym momencie jedno z marzeń, które zawsze miałem w głowie i w sercu. I to jest superekscytująca przygoda – mówi.
Dziennikarz zdradza, że w szufladzie ma materiał na dwie albo nawet trzy płyty, ale jego zdaniem niektóre utwory nieco straciły na aktualności. Dwie dekady temu był bowiem w innym momencie swojego życia i towarzyszyły mu zupełnie inne emocje niż teraz.
– Ja od dawna pisałem teksty, ostatnio nawet znalazłem swój stary notatnik sprzed 20 lat, no i to są już takie teksty, że dzisiaj trochę wstydziłbym się je zaśpiewać, bo one miały w sobie fantazję i pewną naiwność dwudziestokilkulatka, więc tego na pewno nie będę śpiewał, ale robię nowe rzeczy i bardzo mnie to kręci – mówi Krzysztof Skórzyński.
Singiel „A może tak” powstał we współpracy z Pawłem Moszyńskim z grupy Sampler Orchestra, który był nominowany do Fryderyka za współtworzenie albumu Sokola i Marysi Starosty, oraz z Jeremim Sikorskim. Opowiada o tym, że ludzie są dla siebie zbyt surowi, nie potrafią się cieszyć z tego, co mają, czym żyją tu i teraz. Zamiast tego spoglądają w przeszłość i martwią się tym, czego nie udało im się osiągnąć.
– Fajnie jest opowiadać swoje historie bądź zainspirowane jakimiś obserwacjami i ta EP-ka to właśnie będzie cała historia muzyczna, która mam nadzieję, że w najbliższym czasie zepnie się w całość. Jeżeli się nie uda, jeżeli się okaże, że to nie trafia do ludzi, chociaż po pierwszym numerze feedback mam bardzo fajny, ale jeżeli to nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji. Będzie to wspaniała przygoda w moim życiu. I każdemu polecam, jeżeli spotkacie ludzi, którzy wam to umożliwią lub pomogą wam, żeby wasze skrzydła się rozwinęły, to jest superuczucie. Ja jestem wdzięczny fajnym ludziom, których spotkałem na swojej drodze – dodaje.
Krzysztof Skórzyński niejednokrotnie prezentował na wizji swój talent muzyczny i umiejętności wokalne. Pierwszy raz przed telewizyjnymi kamerami zaśpiewał w 2013 roku w studiu „Dzień Dobry TVN”. Wtedy jeszcze był związany z redakcją „Faktów”, a jego występ w porannym programie był efektem przegranego zakładu. Jego wykonanie utworu „Zaczekam” z repertuaru Mietka Szcześniaka zrobiło wśród widzów prawdziwą furorę. Dziennikarz brał także udział w programie muzycznym pt. „Mask Singer” i doszedł do półfinału show.
Czytaj także
- 2025-07-28: Firmy dzierżawiące grunty od Skarbu Państwa muszą zwrócić majątek rolny. Zagrożony jest też wspierany przez nich ośrodek rehabilitacyjny
- 2025-07-18: Mika Urbaniak: Cały czas tworzę i mam w szufladzie dużo utworów. Teraz kończę moją nową płytę i mam nadzieję, że znowu sporo się będzie wokół mnie działo
- 2025-07-07: Kończy się 90-dniowe moratorium na cła nałożone przez Donalda Trumpa. Negocjacje UE–USA na razie bez porozumienia
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-06-20: Trwający Festiwal Mozartowski przyciąga tłumy melomanów. To jedno z najważniejszych wydarzeń w stolicy
- 2025-05-19: Piotr Kupicha: Feel to jeden z ostatnich bastionów żywego rock’n’roll’owego grania. Myślę, że to jest klucz do tego, że jesteśmy na scenie już 20 lat
- 2025-05-20: Lanberry: Szykuję grube show, które zapadnie widzom w pamięci. Przede mną intensywne miesiące, w weekendy będziemy grać po cztery–pięć koncertów
- 2025-05-29: Bryska: W Sopocie nigdy nie odmawiam sobie przyjemności zjedzenia gofra. Cena nie gra roli
- 2025-05-21: Bryska: Dla mnie Opera Leśna to bardzo sentymentalne miejsce. Jako dziecko oglądałam festiwale w Sopocie, a teraz sama mogę na nich występować
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Cezary Pazura: Siatkówka to nasz sport narodowy, bo naprawdę nam wychodzi. Podczas studiów byłem mistrzem w tej dyscyplinie
Aktor przyznaje, że jest wielkim pasjonatem siatkówki, stara się oglądać wszystkie rozgrywki reprezentacji i czuje ogromną satysfakcję oraz dumę, kiedy nasi zawodnicy wygrywają kolejne mecze. Podczas studiów Cezary Pazura sam zdobył tytuł najlepiej rozgrywającego turnieju, dobrze więc wie, jakich emocji dostarcza sport i rywalizacja. Z całych sił zachęca więc swoje dzieci do aktywności fizycznej, by znalazły ulubioną dyscyplinę i trenowały.
Problemy społeczne
W 2030 roku zetki będą stanowić jedną trzecią globalnej siły roboczej. Ich odmienne od starszej generacji oczekiwania zmienią podejście firm

Wśród kluczowych kryteriów, którymi przedstawiciele pokolenia Z kierują się przy wyborze pracodawcy, są: atrakcyjne wynagrodzenie, atmosfera w firmie i zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Trzy czwarte managerów nie jest zadowolonych z młodych absolwentów szkół wyższych, wskazując na ich słabą motywację, brak profesjonalizmu i niskie umiejętności organizacyjne. Analitycy rynku pracy podnoszą, że aby przyciągnąć do siebie młode talenty i utrzymać je w strukturach firmy, pracodawcy muszą wprowadzić szereg zmian, szczególnie w zakresie kultury organizacyjnej.
Muzyka
Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany

Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.