Newsy

Kuba Wesołowski: Ania Lewandowska straszy mnie jarmużem i burakiem. Ja się jej boję

2018-02-27  |  06:18

Aktor zadebiutował jako mówca motywacyjny na obozie Anny Lewandowskiej. Teraz trenerka próbuje przekonać go do kolejnej nowości, czyli zdrowszego stylu odżywiania, z którym artysta ma spore problemy. Na razie udało mu się ograniczyć ilość posiłków typu fast food.

Anna Lewandowska od kilku lat organizuje obozy treningowe dla swoich fanek i miłośniczek zdrowego stylu życia. Uczestniczki biorą udział w zajęciach sportowych, wykładach z zakresu dietetyki, prelekcjach o charakterze motywacyjnym, mogą też skorzystać z zabiegów odnowy biologicznej. Trenerka zawsze zaprasza do współpracy gości specjalnych: sportowców, dietetyków, psychologów. Na pierwszym tegorocznym obozie pojawił się także zaprzyjaźniony z organizatorką Kuba Wesołowski.

– Miałem możliwość spędzenia czasu z super dziewczynami, setką pełnych, energicznych, chcących podjąć rękawicę życia osób i jeżeli to, co mówiłem dla kogokolwiek jest interesujące albo do czegokolwiek zmotywowało, to fantastycznie i znaczy, że akcja się udała – mówi aktor agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Znany z serialu "Na Wspólnej" aktor tym razem wystąpił w roli mówcy motywacyjnego. Nie jest pewien, czy faktycznie można stosować w stosunku do niego takie określenie, jest jednak przekonany, że każdy może stanowić dla drugiego człowieka źródłem motywacji i inspiracji. Jeśli którakolwiek z uczestniczek obozu uznała jego wypowiedź za motywującą dla siebie, jego obecność była uzasadniona.

– Nie wiem, jaka jest rola mówcy motywacyjnego. Nie wiem, czy z tego można żyć i czy taki zawód po prostu jest, żeby rozpalać w kimś energię do działania. Jeżeli tak, to pewnie to fajny zawód – mówi Kuba Wesołowski.

Aktor nie chce zdradzać szczegółów współpracy z Anną Lewandowską ani kulisów swojego wystąpienia podczas obozu. Twierdzi, że wszystko co wydarzyło się podczas jego pobytu w ośrodku Dojo Stara Wieś pozostanie tajemnicą.

– Nie mogę powiedzieć, bo inaczej Ania mnie znajdzie. Ania straszy mnie jarmużem i burakiem i się jej boję – żartuje Kuba Wesołowski.

Artysta nie ukrywa, że ma powody do obaw, nie jest bowiem fanatykiem zdrowego stylu życia, propagowanego przez Annę Lewandowską. Ma świadomość jak ważne dla zdrowia i dobrej kondycji jest prawidłowe odżywianie, wciąż jednak przestrzeganie zasad zdrowej diety nie jest jego mocną stroną. Aktor zapewnia jednak, że robi coraz większe postępy i udaje mu się rezygnować z jedzenia typu fast food.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Zdrowie

Doda: Udało mi się całkowicie zwalczyć przyczynę Hashimoto, a nie tylko skutki tej choroby. Nadal będę się dzielić moimi doświadczeniami i nie dam się zastraszyć

Niedawno piosenkarka podzieliła się swoim sposobem na wyleczenie się z hashimoto. Jak podkreśla, kiedy ona sama kilka lat temu usłyszała diagnozę, postanowiła zrobić wszystko, by zatrzymać rozwój przewlekłego zapalenia tarczycy o podłożu autoimmunologicznym. Przede wszystkim zaczęła prowadzić zdrowy styl życia i postawiła na restrykcyjną dietę. Skutecznym antidotum miały się też okazać suplementy. Jej wypowiedź wywołała spore kontrowersje. Lekarze podkreślają bowiem, że całkowite wyleczenie się z tego schorzenia nie jest możliwe, a rozwój choroby mogą powstrzymać wyłącznie leki.

Konsument

Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi. Niesłusznie mylone są z nielegalnymi w Polsce snusami

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

Transport

SUV-y dominują rynek motoryzacyjny. Hyundai wprowadzi latem do sprzedaży nowy siedmioosobowy model

Na polskich i europejskich drogach królują SUV-y. W kwartale br. stanowiły już 60 proc. nowych rejestracji w Polsce. Latem w sprzedaży pojawi się nietypowa odmiana SUV-a: siedmioosobowy elektryczny Hyundai IONIQ 9. Marka zapewnia, że to pokaz jej możliwości technologicznych.