Mówi: | Lara Gessler Piotr Sałata, projektant |
Lara Gessler i Piotr Sałata: Było nam trudno prosić tych ludzi o pomoc. Oni mają naprawdę niewiele w porównaniu z nami
Córka znanej restauratorki w podróż do Ameryki Południowej zabrała swojego przyjaciela, Piotra Sałatę. Obydwoje przyznają, że ta wyprawa była dla nich niezwykłym doświadczeniem i swoistą lekcją pokory. Przekonali się także, że na prawdziwego przyjaciela można liczyć zawsze, nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach.
Patrząc z perspektywy czasu, Lara Gessler nie ma wątpliwości – udział w „Ameryka Express” to była bardzo dobra decyzja.
– Bawiliśmy się fantastycznie, spędziliśmy wspólnie świetny czas. Było bardzo trudno, bardzo pięknie, bardzo wzruszająco po wielokroć, super przygoda – mówi agencji Newseria Lara Gessler.
– Wszystkie emocje, zresztą było widać już w tym pierwszym odcinku, od szczęścia, radości do płaczu i smutku, zwątpienia. Naprawdę ten kołowrotek odbywał się tam każdego dnia, ale cudownie było na to spojrzeć jeszcze raz i przypomnieć sobie wszystko na nowo, fantastyczna przygoda – mówi Piotr Sałata, projektant.
Gessler i Sałata przyznają, że do końca nie wiedzieli, co ich czeka na miejscu. Była to więc swoista podróż w nieznane. Choć mieli swoje wyobrażenia co do wyjazdu i okoliczności, w których przyjdzie im się odnaleźć, to czasami zderzenie z rzeczywistością okazywało się bolesne. Duet wspomina, że w miejscu, gdzie nagrywali program, panuje straszna bieda, ludzie mieszkają w fatalnych warunkach.
– O tyle było trudniej nam naprawdę prosić tych ludzi o pomoc, bo oni mają naprawdę niewiele w porównaniu z nami, więc proszenie ich o nocleg, jedzenie czy kupno czegokolwiek, pękało serce, to były dla nich olbrzymie wydatki, a dla nas dolar, umówmy się, na co dzień to żadne pieniądze – mówi Piotr Sałata.
– Dla nich też to nie były duże pieniądze, więc oni też się śmiali, że my żyjemy taniej niż oni. Ale co jakiś czas uderza cię to, że ty się bawisz, ale wchodzisz z tą zabawą w czyjeś prawdziwe życie. Taka refleksja raz na jakiś czas przychodziła, że nie wolno się w tym zapomnieć i że czasami jest lepiej się chwilę przegłodzić albo pójść do turystów, bo oni mają pieniądze i ich prosić o jedzenie można było, a kawałek podłogi jednak nie kosztuje, więc pod tym kątem było trochę moralnie łatwiej – mówi Lara Gessler.
Gessler wyznaje, że przede wszystkim dlatego podarowała Piotrowi Sałacie bilet do Ameryki Południowej, że obydwoje mają takie samo podejście do wielu spraw. Poza tym bardzo się lubią i mają podobną energię, dlatego też dużo łatwiej było się im razem odnaleźć w sytuacjach ekstremalnych.
– Wydaje mi się, że w takich sytuacjach jest tak, że jak jedna osoba z pary trochę chociaż pęka, to druga nawet gdyby sama pękłaby dokładnie sekundę po niej, to nagle dostaje takiego wewnętrznego motywatora. Wie, że jeśli jedna osoba pada, to druga już nie może i dlatego to jest tak ważne, żeby być w duecie w tym, żeby być razem nie tylko fizycznie, ale emocjonalnie, żeby się bardzo wspierać w tym programie, bo on jest bardzo wymagający fizycznie, więc też psychicznie. Sytuacja bycia pod kamerami 20 godzin na dobę, nie jesteś sobie w stanie tego wymyślić, wyreżyserować – mówi Lara Gessler.
– Udawać czegoś, nie ma opcji – dodaje Piotr Sałata.
Gessler przyznaje, że towarzystwo kamer 24 godziny na dobę to niezbyt komfortowa sytuacja, ale z czasem człowiek jest w stanie do wszystkiego się przyzwyczaić. Córka restauratorki podkreśla, że nie wie jeszcze, w jaki sposób wykorzysta popularność, jaką zapewne przyniesie jej program „Ameryka Express”. Zapowiada jednak, że na pewno nie zlekceważy żadnej propozycji, jeśli takie się pojawią.
– Jestem zwolenniczką zdrowego balansu, więc to był duży dla mnie zastrzyk kamer i mediów, bardzo duży. Wierzę chyba w dywersyfikację działań, tzn. fajnie jest robić to, co daje ci poczucie własnej wartości, czyli w moim wypadku jest to moje działanie warsztatowe, czyli gotowanie, warsztaty, pisanie książek, to jest to, w czym się bardzo realizuję, a telewizja jest bardzo miłym romansem. Czy jednorazowym? Tego nie wiem – mówi Lara Gessler.
Wśród uczestników programu „Ameryka Express” są również m.in. Filip Chajzer w duecie z Zygmuntem Chajzerem, Tomasz Karolak z przyjacielem Jakubem Urbańskim czy Katarzyna Meller z przyjaciółką Moniką Zagajską.
Czytaj także
- 2025-05-19: Piotr Kupicha: Feel to jeden z ostatnich bastionów żywego rock’n’roll’owego grania. Myślę, że to jest klucz do tego, że jesteśmy na scenie już 20 lat
- 2025-03-20: Piotr Zelt: Planuję wziąć udział w wyścigach kolarskich Gran Fondo. Trenuję cztery razy w tygodniu
- 2025-05-08: Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę
- 2025-04-15: Piotr Zelt: Na Święta Wielkanocne zamierzam wyjechać na narty w Alpy. Jak mam czas, to pracuję jako instruktor narciarski
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-10-17: Wiele wyzwań polskiej prezydencji w UE. Jednym z kluczowym będą prace nad nowym budżetem
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Zespół Kombii: W tym roku świętujemy 50-lecie naszej współpracy. Jesteśmy nadal w tym zawodzie z miłości do muzyki i do naszych fanów
Grzegorz Skawiński i Waldemar Tkaczyk na co dzień mieszkają w Trójmieście, niedaleko Opery Leśnej. W całej swojej karierze muzycy zespołu Kombii zagrali w sopockim amfiteatrze kilkadziesiąt razy, ale jak zaznaczają – przed każdym kolejnym występem towarzyszą im duże emocje. W tym roku świętują 50-lecie współpracy, a podczas Polsat Hit Festiwal będzie można ich usłyszeć w koncercie „Gdzie się podziały tamte prywatki”.
Media
Przygotowania do Polsat Hit Festiwal trwają cały rok. To olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne

Już dziś wieczorem w Operze Leśnej w Sopocie startuje Polsat Hit Festiwal. Maciej Rock, jeden z prowadzących to wydarzenie, podkreśla, że w przygotowanie takiego projektu angażują się setki osób, którym powierzone są określone zadania. By w stu procentach zrealizować założony scenariusz, trzeba włożyć wiele wysiłku, bo przy tak prestiżowej imprezie nie ma miejsca na przypadek. Prezenter nie urywa, że mimo wieloletniego doświadczenia zawodowego, przed wyjściem na scenę towarzyszy mu stres.
Polityka
Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie

Zdaniem przedstawicieli Naczelnej Izby Lekarskiej temat ochrony zdrowia w kampanii prezydenckiej, prowadzonej przed I turą wyborów, zszedł na dalszy plan. Kandydaci na najwyższy urząd w Polsce nie podawali – poza tematem składki zdrowotnej – w tym obszarze konkretów, a skupili się na kampanijnych ogólnikach i zapewnieniach. Zabrakło poruszenia wielu ważnych kwestii dotyczących m.in. przyszłości zawodów medycznych, kształcenia lekarzy, walki z agresją wobec medyków czy pomysłów na skrócenie kolejek do specjalistów i poprawy finansowania.