Newsy

Maciej Dowbor: Jako prezenter jestem spełniony. Ale frajdę sprawiłby mi program autorski

2019-09-09  |  06:18

Jestem wciąż młody, mam przed sobą jeszcze długą drogę zawodową mówi dziennikarz. Jako prezenter czuje się spełniony, poprowadził bowiem wszystkie możliwe rodzaje programów rozrywkowych. Nie ukrywa jednak, że jego marzeniem jest program autorski.

Maciej Dowbor całą karierę zawodową związał z mediami. W 1999 roku zaczął pracę jako dziennikarz sportowy w Programie III Polskiego Radia, potem pracował w TVN, TVN24, TVP, od 2005 roku natomiast jest na stałe związany ze stacją Polsat. W telewizji prowadził zarówno programy o tematyce sportowej, jak i rozrywkowej, w tym te z gatunku talent show i reality show można go było oglądać m.in. w sportowym wydaniu „Faktów” TVN, porannym magazynie TVP „Pytanie na śniadanie” oraz tanecznym show telewizji Polsat „Got to Dance. Tylko taniec”.

– Jako prowadzący jestem dość zadowolony ze swojej sytuacji i w jakimś tam stopniu zrealizowany, ponieważ właściwie prowadziłem prawie wszystkie gatunki rozrywkowe, wszystkie rodzaje programów z lepszym lub gorszym skutkiem – mówi Maciej Dowbor agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Od wiosny 2014 roku dziennikarz jest współgospodarzem, wraz z Piotrem Gąsowskim, muzycznego programu „Twoja twarz brzmi znajomo”, emitowanego przez telewizję Polsat. Program okazał się gigantycznym sukcesem stacji pierwszą edycję oglądało średnio 3 mln widzów. Do dziś, mimo sporego spadku oglądalności, cieszy się dużą popularnością wśród widzów telewizji Polsat zdaniem Macieja Dowbora to właśnie zadecydowało, że format wciąż jest kontynuowany.

– Wiadomo, że dużą frajdę sprawiłby mi jakiś autorski program, ale co do końca miałoby być, wciąż się nad tym zastanawiam. Cały czas sobie mówię, że jestem wciąż młody, mam przed sobą jeszcze długą drogę zawodową, więc może nie należy swojego największego marzenia zawodowego spełniać zbyt wcześnie, bo co potem? – mówi dziennikarz.

Maciej Dowbor nie wiąże jednak dalszej kariery wyłącznie z występowaniem przed kamerą. Od czterech lat współpracuje z radiem RMF początkowo był tam gospodarzem audycji „Rozmowy w biegu”, potem programu weekendowego „Wolno wstać”. Jest też właścicielem firmy producenckiej, którą traktuje w pewnym sensie jako plan B. Obecnie zajmuje się produkcją kilku programów, zarówno dla stacji telewizyjnych, jak i na potrzeby internetu m.in. „SuperLudzie” oraz „Misja weteran”. Dziennikarz twierdzi, że w ten sposób zapewnił sobie kilka dróg rozwoju zawodowego i ma nadzieję, że nie zabraknie mu ofert pracy.

– Dlaczego wszystko wokół mediów? Bo na niczym innym się nie znam, teraz trudno, żeby ni stąd ni stąd, ni zowąd w wieku lat 4. przebranżowił się w kierunku ekonomii, prawa albo medycyny czy chociażby, żebym stał się takim typowym biznesmenem. To chyba raczej nie jest możliwe – mówi Maciej Dowbor.

Dziennikarz przyznaje, że znaczna ilość obowiązków zawodowych nie raz koliduje z jego życiem prywatnym. Zdarza się, że przez kilka dni z rzędu nie widuje się z córkami, 10-letnią Janiną i półtoraroczną Heleną pracę zaczyna bowiem wcześnie rano, a kończy nawet późno w nocy. Takie okresy wyjątkowo wytężonej pracy mają jednak miejsce tylko sporadycznie, zazwyczaj dziennikarz stara się rozkładać obowiązki zawodowe w czasie.

– Na co dzień nie wygląda to aż tak strasznie absorbująco. Chociaż oczywiście są takie momenty, kiedy moja rodzina na tym cierpi, ale staramy się to w jakiś tam inny sposób rekompensować mówi Maciej Dowbor.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.