Nietrafione prezenty gwiazd - Ken zamiast Barbie

Projektant Łukasz Jemioł przyznaje, że ze względu na swój bardzo określony styl, jest bardzo trudną osobą do obdarowywania, dlatego wszystkie prezenty są zawsze z nim konsultowane.

Anna Wendzikowska narzeka za to na gust swojego partnera. 

- Mój chłopak nie miał do tej pory zbyt wyczucia, jeśli chodzi o prezenty. Wyznaje taką zasadę, że lepiej, żebym nie dostała tego, co bym chciała, tylko lepiej, żeby on mnie zaskoczył i może kiedyś trafi. Do tej pory mu się rzadko udaje, ale z czasem jest coraz lepiej. Natomiast rzeczywiście na początku naszego związku zdarzało mu się wybierać takie rzeczy, zwłaszcza biżuterię, których w żaden sposób nawet sobie nie wyobrażałam, że mogłabym chcieć zrobić mu przyjemność i na siebie to założyć - mówi Anna Wendzikowska.

Edyta Olszówka uważa, że najlepsze są takie prezenty, które kupujemy sobie sami, bo tylko my tak naprawdę wiemy, czego pragniemy i potrzebujemy. Aktorka twierdzi, że nie należy zbytnio przywiązywać się do wyjątkowych okazji i sprawiać sobie przyjemności w ciągu całego roku.

Maja Sablewska pamięta nieudany prezent, który podarował jej tata.

- Kiedyś zamiast wymarzonej lalki Barbie dostałam Kena - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Maja Sablewska. - Jakiś to był zbieg okoliczności, coś się zadziało, ja chyba źle się wyraziłam, co bym chciała od tego Mikołaja. Kiedy znalazłam pod choinką Kena, to naprawdę się popłakałam.

Do zagadnienia bardziej optymistycznie i praktycznie podchodzi piosenkarka Magdalena Steczkowska.

- Nigdy nie dostałam bardzo nietrafionego prezentu. Być może wynika to z tego, że ja też nie przywiązuję ogromnej wagi do tego. Dla mnie ważniejsze od prezentów jest to, że ktoś chciał w ogóle mi ten prezent zrobić. Czy trafił, czy nie trafił, mniejsze ma to znaczenie. Przyznam szczerze, że bardzo lubię prezenty praktyczne. Piżamy, skarpetki, czyli to, czego z reguły nikt nie lubi - mówi wokalistka Magda Steczkowska.