Mówi: | Piotr Stramowski |
Funkcja: | aktor |
Piotr Stramowski: Bardzo mi dobrze z łatką aktora Patryka Vegi. To fajny przywilej
Patryk Vega jest teraz na Mount Evereście polskiej kinematografii – uważa aktor. Jego zdaniem sukces reżysera „Botoksu” może denerwować hejterów i powodować krytykę jego kolejnych dokonań. Aktor zapewnia też, że bardzo lubi pracować z Patrykiem Vegą.
Piotr Stramowski był gwiazdą dobrze przyjętego zarówno przez krytykę, jak i publiczność filmu Patryka Vegi „Pitbull. Nowe porządki”. Zagrał w nim rolę policjanta o pseudonimie Majami, która przyniosła mu ogromną popularność. Aktor wystąpił także w kolejnych produkcjach Patryka Vegi: „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”, „Botoks” oraz „Kobiety mafii”, której premiera zapowiadana jest na koniec lutego. Stramowski zapewnia jednak, że nie obawia się etykietki aktora pracującego tylko z jednym reżyserem.
– To chyba fajny przywilej, bardzo mi dobrze z taką łatką. Oczywiście, nie przeszkadza mi to w graniu u innych reżyserów, a bardzo lubię pracować z Patrykiem Vegą, z każdym projektem uczę się czegoś nowego – mówi aktor agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Piotr Stramowski nie zgadza się z zarzutami, że wszystkie filmy Patryka Vegi są do siebie bardzo podobne. Uważa reżysera „Botoksu” za twórcę, który stale poszukuje nowych form wyrazu. Podkreśla też, że choć Vega chętnie pracuje ze swoimi ulubionymi aktorami, to do każdego kolejnego projektu angażuje również artystów spoza tego kręgu.
– Przyczepianie się to polska mentalność. Zwłaszcza pojawia się to, kiedy ludziom się udaje, a Patryk jest teraz na Mount Evereście polskiej kinematografii, jest niezależny, nie można mu nic zrobić, bo sam finansuje swoje filmy, sam je robi, i to chyba denerwuje ludzi – mówi Piotr Stramowski.
Z krytyką spotkał się zwłaszcza film „Botoks”, który na ekrany polskich kin wszedł jesienią ubiegłego roku. Recenzentom nie przypadł do gustu sposób, w jaki Patryk Vega przedstawił polski system opieki zdrowotnej, pojawiały się również zarzuty o wspieranie ruchów pro-life w debacie publicznej odnośnie do reprodukcyjnych praw kobiet.
– Było dużo hejtu wokół tego filmu i osób, które chciały, żeby ten film jak najszybciej zniknął z ekranów kin, a teraz wejdzie na ekrany domów i komputerów w dość ciekawej odsłonie – mówi Piotra Stramowski.
31 stycznia serwis Showmax rozpoczął emisję sześcioodcinkowego serialu „Botoks”, który rozwija niektóre wątki z filmu pod tym samym tytułem. Widzowie mogą lepiej poznać m.in. historię granego przez Sebastiana Fabijańskiego pielęgniarza Marka oraz lekarki Beaty, w którą wciela się Agnieszka Dygant. Piotr Stramowski bardzo pozytywnie ocenia pomysł poszerzenia fabuły przedstawionej w filmie kinowym, mimo że jego wątek nie uległ żadnym zmianom.
– Rozmawiałem z ludźmi, widzowie mieli niedosyt, było bardzo dużo wątków, one były ściśnięte, teraz będzie dużo więcej czasu na to, żeby przyjrzeć się poszczególnym postaciom i ich relacjom, bardziej je poznać – mówi aktor.
Nowe odcinki serialu „Botoks” można oglądać w każdą środę na platformie internetowej Showmax.
Czytaj także
- 2025-05-19: Piotr Kupicha: Feel to jeden z ostatnich bastionów żywego rock’n’roll’owego grania. Myślę, że to jest klucz do tego, że jesteśmy na scenie już 20 lat
- 2025-03-20: Piotr Zelt: Planuję wziąć udział w wyścigach kolarskich Gran Fondo. Trenuję cztery razy w tygodniu
- 2025-05-08: Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę
- 2025-04-15: Piotr Zelt: Na Święta Wielkanocne zamierzam wyjechać na narty w Alpy. Jak mam czas, to pracuję jako instruktor narciarski
- 2025-03-27: Marta Wierzbicka: Mam różne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Mój problem bardzo szybko udało się rozwiązać w prywatnym szpitalu
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-10-17: Wiele wyzwań polskiej prezydencji w UE. Jednym z kluczowym będą prace nad nowym budżetem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek
Aktor zaznacza, że kultywuje rodzinną tradycję i z przyjemnością czyta swojemu synkowi. Przed laty bowiem jego tata zachęcał go do lektury, a teraz on pokazuje 7,5-letniemu Henrykowi, jaką wartość mają książki. Mateusz Banasiuk wspiera kampanię #TataTeżCzyta i zachęca też do tego, by rozwijać wyobraźnię dzieci nie tylko poprzez śledzenie historii opowiedzianych w bajkach, ale również tworząc własne opowieści. W jego rodzinie dużą popularnością cieszy się motyw pod hasłem „Chłopczyk i gruchocik”.
Problemy społeczne
Otyłość i insulinooporność zwiększają ryzyko rozwoju alzheimera. Do 2050 roku liczba chorych może się podwoić

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) liczba pacjentów chorujących na chorobę Alzheimera będzie wzrastać. Eksperci szacują, że do 2030 roku na całym świecie będzie ich 50–65 mln, a do 2050 roku – nawet dwa razy więcej. Prognozy są alarmujące, dlatego specjaliści zwracają uwagę na konieczność profilaktyki, w tym leczenia otyłości, cukrzycy typu 2 i insulinooporności. Liczne badania potwierdzają, że znacznie zwiększają one ryzyko zachorowania na choroby neurodegeneracyjne.
Media
Doda: Realizacja filmu o moim życiu obudziła wielu ludzi, którzy mi bardzo źle życzą. Wśród moich byłych też są jakieś nerwowe ruchy

Wokalistka czuje się zaszczycona tym, że pojawił się pomysł na realizację filmu dokumentalnego, w którym będzie mogła ujawnić szczegóły swojego życia prywatnego i zawodowego. Jak zauważa, nie każdy artysta jest w ten sposób doceniony. Dlatego też ona postanowiła wykorzystać tę szansę i chce jak najlepiej zaprezentować się w tej produkcji. Doda przyznaje również, że ten projekt wywołał wiele negatywnych emocji.