Newsy

Rafał Brzozowski wystąpi w ćwierćfinale programu „SuperSTARcie”. Zdaniem wokalisty jest jeszcze za wcześnie, żeby nastawiać się na wygraną

2014-11-18  |  06:45

Rafał Brzozowski nie kryje satysfakcji z tego, że udało mu się wytrwać w programie aż do ćwierćfinału, bo jak przyznaje, bywały momenty zwątpienia. Jednak nawet wtedy, kiedy dostał od widzów małą liczbę głosów i spotkał się z miażdżącą krytyką internautów, nie poddał się, tylko zmotywował do dalszej pracy.  Na razie wokalista  nie myśli o wygranej, bo nie chce zapeszać.

W każdej chwili możemy odpaść, wszystko zależy po prostu od tego, jak zagłosują widzowie. Widziałem już tyle sytuacji w swojej krótkiej karierze, kiedy ktoś miał wygrać coś, a potem wygrał ktoś zupełnie inny, że absolutnie cieszę się każdym odcinkiem i nawet przygotowuję się do tego, że w tym najbliższym mogę odpaść – mówi Rafał Brzozowski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Brzozowski nie ukrywa, że każdy kolejny odcinek to dla niego duże wyzwanie, bo musi zmierzyć się z trudnym repertuarem z różnych gatunków muzycznych. Trema jest tym większa, że występy są oceniane przez ekspertów. Wokalista przyznaje jednak, że stres działa na niego mobilizująco i sprawia, że do kolejnego odcinka przygotowuje się z jeszcze większym zapałem.

Idea przedstawiona w formacie była taka, że bierzemy najtrudniejsze rzeczy, których nigdy wcześniej byśmy nie dotknęli, żeby było to zaskoczenie, żeby pokazać, że potrafimy odnaleźć się w zupełnie innych gatunkach. Poszedłem ambitnie, tak jak moja dusza sportowa mi to powiedziała. Trochę dostałem od internautów, od różnych ludzi, ale wyciągam z tego wnioski i uważam, że wszystko idzie w dobrą stronę, dlatego że ciągle jeszcze się rozwijam – podkreśla Rafał Brzozowski.

Rafał Brzozowski ma za sobą występ w siedmiu odcinkach. Kiedy wykonał jazzowy utwór Nata Kinga Cole'a Fly Me to the Moon”, nie miał sobie równych. Wokalista podkreśla, że absolutnie nie żałuje swojego udziału w programie, bo dzięki niemu mógł poznać kolejnych pasjonatów muzyki.

Tu się spotykamy, rozmawiamy, nagle się okazuje, że jest więcej takich kosmitów jak ja. Jesteśmy bardzo różni, każdy jest z innego gatunku muzycznego, ma inne myślenie o muzyce i to jest cudowne – mówi Rafał Brzozowski.

W ostatnich miesiącach wokalista miał niewiele czasu na to, żeby odpocząć. Niemal całkowicie pochłonęły go przygotowania do programu, praca nad płytą, nagrywanie teledysku, koncerty i spotkania z fanami.

Nazwałem swoją płytę „Mój czas”, bo to jest właśnie ten czas na pracę, na to, żeby nagrywać, żeby robić kolejne piosenki. Szykuję się też do takiej trasy trochę kolędowo-świątecznej. Jest już gotowa płyta akustyczna, która za moment pojawi się na rynku, ostatnio dużo się u mnie dzieje – dodaje Rafał Brzozowski.

Kolejny odcinek programu „SuperSTARcie” będzie można obejrzeć w piątek o godz. 21:00 w TVP 2. W ćwierćfinale zmierzą się Natasza Urbańska, Rafał Brzozowski, Mietek Szcześniak i Tomasz Titus Pukacki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Handel

Podatki od żywności wysokoprzetworzonej mogą pomóc walczyć z otyłością. Wpływy z nich można przeznaczyć na dopłaty do zdrowego jedzenia

Nie tylko napoje słodzone, jak ma to miejsce w Polsce, ale i cała niezdrowa żywność powinna być objęta dodatkowym opodatkowaniem – przekonują badacze z Centrum Ekonomiki Zdrowia i Polityki Innowacji w Imperial College Business School, którzy przyjrzeli się wynikom badań w tym zakresie z całego świata. Pieniądze z podatku od żywności wysokoprzetworzonej, z dużą zawartością soli czy cukru, powinny ich zdaniem zostać spożytkowane na dopłaty do zdrowego jedzenia. Okazuje się, że zwłaszcza w krajach o niskich i średnich dochodach to czynnik ekonomiczny decyduje o wyborze niezdrowego jedzenia, które jest mocno reklamowane i często tańsze.

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Pomysł na trenowanie boksu zrodził się u mnie z fascynacji Sashą Sidorenko. Dyscyplina ta wymaga skupienia, a właśnie tego mi na co dzień brakuje

Aktorka zaznacza, że trenuje boks, bo pozwala jej nauczyć się trzeźwo myśleć, analizować i szybko podejmować decyzje. Z uprawiania tej dyscypliny czerpie sporą przyjemność, zwłaszcza że robi to pod okiem mistrzyni – Sashy Sidorenko. Aleksandra Popławska podkreśla, że dla niej nie tyle liczy się zwycięstwo na ringu, ile taktyka gry, jaką przyjmuje się wobec przeciwnika.