Mówi: | Robert Janowski |
Funkcja: | wokalista, aktor, prezenter radiowy i telewizyjny |
Robert Janowski: Nie dbam o siebie. Siłownia jest nie dla mnie
Nie będę nagle udawał, że mam 35 lat, bo to bez sensu – zapewnia Robert Janowski, który dwa dni temu świętował 54. urodziny. Muzyk nie przejmuje się upływającym czasem i nie robi nic, aby go powstrzymać. Nie uprawia sportu, nie ćwiczy na siłowni, nie przejmuje się także dietą. Uwielbia słodycze i nie zamierza ich sobie odmawiać, by lepiej wyglądać. Jest także przeciwnikiem odmładzania w gabinetach medycyny estetycznej i u chirurgów plastycznych.
54. urodziny Robert Janowski świętował w kameralnym gronie. Dzień spędził leniwie, wyłącznie w towarzystwie rodziny – żony Moniki oraz trójki dzieci: Anieli, Toli i Makarego.
– Obudziłem się o 11, kawka do łóżka, śniadanko. Torcik, musiałem dmuchać, dziewczynki i żona zrobiły mi niespodziankę. Potem długo, długo nic. Poczekałem jeszcze na swojego syna i poszliśmy na pyszny obiadek i obżarliśmy się tak, że jeszcze do tej pory to czuję. Wieczorem miałem swój wieczór, ponieważ był finał Indian Wells i oglądałem Federera z Djokovićem – mówi Robert Janowski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Muzyk twierdzi, że jest zadowolony ze swego życia i nie przejmuje się wiekiem. Nie zamierza też udawać, że ma mniej lat niż w rzeczywistości, a tym bardziej oszukiwać czasu, poddając się kolejnym operacjom plastycznym. Ma też nadzieję, że na taki krok nie zdecyduje się jego żona, która w tym roku skończy 42 lata. Janowski przyznaje jednak, że miewał kryzysy związane z upływem czasu, zwłaszcza po skończeniu 30. roku życia.
– Ktoś mi mówił wtedy: „Zobaczysz, życie zaczyna się po czterdziestce”. Okej, doczekałem tego momentu, czterdziestka minęła, ale i tak nic się nie zmieniło. Potem było 45, 48, mówię: „Kurde, to ta piątka z przodu”. Wtedy inny znajomy, ale dokładnie ten sam tekst: „Zobaczysz, życie zaczyna się po pięćdziesiątce”. A teraz już czekam na kolejnego znajomego, który powie, że szóstka z przodu to jest po prostu the best, choć widać, że nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia – mówi Robert Janowski.
Muzyk uważa, że młody wygląd zawdzięcza przede wszystkim dobrym genom, sam robi bowiem niewiele, by utrzymać ciało w dobrej formie. Jest przeciwnikiem operacji plastycznych i inwazyjnych zabiegów medycyny estetycznej, nie przestrzega też żadnej diety. Bardzo lubi słodycze, zwłaszcza żelki i ptasie mleczko, i nie odmawia ich sobie. Jedynym ustępstwem na rzecz zdrowego odżywiania są w miarę regularne pory posiłków, o które dba jego żona. Dzięki temu w ciągu ostatnich trzech lat schudł 8 kilogramów.
– Patrzę z podziwem i lękiem na te bieżnie, na cały ten wysiłek, który ludzie wkładają w to, żeby lepiej wyglądać. Nie mam nic przeciwko temu, każdy chce dobrze wyglądać, teraz są takie czasy. Ale mimo że to rozumiem, to wychodzę z założenia, że należy zostawić tak, jak jest. Mówię, że jak mam tyle, to mam tyle, nie będę nagle udawał, że mam 35, bo to bez sensu – powiedział Robert Janowski podczas gali "Osobowości i Sukcesy Roku 2015".
Wokalista twierdzi, że źle by się czuł, udając młodszego, niż jest w rzeczywistości. Jego zdaniem kobiety błędnie zakładają, że mężczyznom podobają się tylko młode dziewczyny. O atrakcyjności świadczy bowiem nie wygląd, lecz przede wszystkim mądrość wynikająca z dojrzałości.
Czytaj także
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-10-30: Robert El Gendy: Halloween to zupełnie nie moja estetyka. Na początku listopada nie jest mi do śmiechu, raczej pogrążam się w zadumie
- 2024-11-06: Robert Stockinger: Wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku
- 2024-09-13: Monika Miller: Zastanawiam się, czy chcę ślubu tradycyjnego, czy na przykład na plaży w Macedonii. Myślę też, czy zaprosić gości i czy chcę rodzinę
- 2024-09-23: Monika Miller: Troszkę odeszłam z polskiego show-biznesu, bo ja nie do końca do niego pasuję. Na co dzień nie czytam i nie mówię po polsku
- 2024-10-07: Monika Miller: Moja szafa jest dosyć mała. Lepiej jest mieć mniej rzeczy świetnej jakości, niż kupować kilogramy ubrań i za pół roku je wyrzucać
- 2024-10-01: Monika Mrozowska: Wcieliłam się w rolę prowadzącej formatu youtubowo-instagramowego. Testuję menu w restauracjach i rozmawiam z ciekawymi gośćmi
- 2024-09-23: Monika Mrozowska: Półmaraton dodał mi siły i odwagi. Zamierzam próbować rzeczy, które kiedyś spisałam na straty
- 2024-10-23: Monika Mrozowska: Na ściankach dziewczyny lubią wyglądać za każdym razem inaczej. Trochę mi szkoda na to czasu
- 2024-10-09: Monika Mrozowska: Mamy w mieszkaniu małą lodówkę i dlatego nie robię zakupów na zapas. Dzięki temu nie marnuję jedzenia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.