Mówi: | Sarsa |
Funkcja: | wokalistka |
Sarsa: Sprzeciwiam się tym, którzy chcą się stać sławnym poprzez opluwanie drugiego człowieka. Szkoda, że hejt zrobił się taki modny
Wokalistka mówi stanowcze nie poniżaniu innych osób poprzez obraźliwe komentarze w internecie. Podkreśla też, że odwagi hejterom dodaje pozorna anonimowość i bezkarność. Dlatego też wokalistka zadeklarowała swój udział w zainicjowanym przez Dodę koncercie Artyści przeciw nienawiści – Hejt off. W ten sposób chce zachęcić wszystkich do refleksji i zaapelować o zaprzestanie mowy nienawiści, zarówno w sieci, jak i w debacie publicznej.
Artyści ze swojego doświadczenie wiedzą, że hejterzy bywają bezlitośni. W domowym zaciszu, często nie mając pomysłu na swoje życie, szkalują, obrażają i pomawiają w sieci kogoś, kto ciężko pracuje na swój sukces. Niektórzy działają pod wpływem impulsu, by rozładować emocje, inni – umiejętnie dobierają słowa tak, aby jak najbardziej zabolały.
– Szkoda, że hejt zrobił się jakiś taki modny. Anonimowość dodaje odwagi tchórzom i to jest przykre. Ale bardzo mocno wierzę w to, że ludzi dobrej woli jest więcej – mówi agencji Newseria Sarsa, wokalistka.
Sarsa wierzy, że hejt w końcu straci na popularności i w sieci zamiast obraźliwych komentarzy będzie się pojawiać konstruktywna krytyka.
– Myślę, że zmiana może nastąpić w momencie, w którym każdy sam się nad tym zastanowi i tej zmiany będzie chciał dokonać, zaczynając od siebie i tego, co robi sam w życiu. Zawsze wszystkie trendy zataczają koło, więc mam nadzieję, że wrócimy do wartości bardziej pozytywnych. W sumie chyba już doszliśmy do jakiejś takiej granicy tego i to wszystko zaczyna się zmieniać – mówi.
Sarsa bez wahania zgodziła się więc na udział w koncercie Artyści przeciw nienawiści – Hejt off. Pomysł na taką imprezę zrodził się po tragedii w Gdańsku, gdzie podczas koncertu WOŚP prezydent miasta został śmiertelnie ugodzony nożem. Wtedy też Doda, za namową swoich obserwatorów na Instagramie, zaapelowała do kolegów z branży, aby zorganizować koncert, który połączy fanów różnego rodzaju muzyki.
– Nie wiem, czy koncert jako koncert jest w stanie totalnie zmienić czyjeś myślenie. Ale moja obecność tam jest podyktowana tym, że lubię wychodzić do ludzi, grać dla nich i mówić im, że miłość jest większą wartością, a życzliwość i zgoda budują piękne rzeczy. A jeśli ktoś chce się stać popularnym czy sławnym, opluwając drugiego człowieka, to się temu po prostu sprzeciwiam – tłumaczy Sarsa.
Wokalistka tłumaczy, że hejt przyciąga uwagę, nierzadko też prowokuje kontratak prowadzony w podobnym stylu. Jej zdaniem nowe technologie z jednej strony ułatwiają życie, a z drugiej – mogą posłużyć jako narzędzie do dręczenia innych osób. Wystarczy jedno zdjęcie, filmik czy kilka komentarzy, by zniszczyć komuś dobre imię, karierę, a nawet życie.
– Kiedyś nie było aparatów i ludzie nie wpadali na głupie pomysły, żeby w każdej chwili cię nagrywać czy robić zdjęcie w jakichś dziwnych sytuacjach i insynuować rzeczy, które nie mają miejsca. Wtedy po prostu chcieli spędzać ze sobą czas, a jak mieli coś do kogoś, to wyjaśniali to normalnie – mówi Sarsa.
Czytaj także
- 2025-06-13: Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym
- 2025-06-23: Bartłomiej Nowosielski: Osoby z chorobą otyłościową są stygmatyzowane. Hejterów nie obchodzi to, że po drugiej stronie jest człowiek z emocjami
- 2025-05-22: Doda: Podczas koncertów zawsze staram się robić jakieś ekstrashow, by wzbudzić emocje. Mam dużo pomysłów, natomiast wszystko zależy od funduszy i organizatorów
- 2025-05-21: Bryska: Dla mnie Opera Leśna to bardzo sentymentalne miejsce. Jako dziecko oglądałam festiwale w Sopocie, a teraz sama mogę na nich występować
- 2025-05-23: Zespół Kombii: W tym roku świętujemy 50-lecie naszej współpracy. Jesteśmy nadal w tym zawodzie z miłości do muzyki i do naszych fanów
- 2025-04-28: Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel
- 2025-04-04: Dziś premiera drugiego albumu Wiktora Dyduły. „Serwuję dużą gamę najróżniejszych emocji”
- 2025-03-24: Julia Kamińska: Materiał z mojej debiutanckiej płyty jest kontrowersyjny i raczej ciężki, ale ludzie chcą tego słuchać
- 2025-03-17: Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie
- 2025-03-18: Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Kiedyś niepotrzebnie uwierzyłam, że nie umiem śpiewać. Teraz już wiem, że to była nieprawda
Tancerka cieszy się, że wreszcie dała się namówić do udziału w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, bo podczas nagrań przekonała się, że stać ją na więcej, niż myślała. Znalazła w sobie odwagę do tego, by przełamać pewne swoje wewnętrzne blokady, i teraz jest dumna z tego, co udało jej się osiągnąć. Wcześniej Edyta Herbuś bała się przede wszystkim tego, że nie poradzi sobie wokalnie. Teraz dzięki odpowiednim warsztatom staje już na scenie dużo pewniejsza siebie.
Handel
Polscy naukowcy pracują nad materiałami budowlanymi z roślin. Szerokie zastosowanie mogą mieć przede wszystkim konopie

W związku ze zmianami klimatycznymi i kurczącymi się zasobami naturalnymi naukowcy szukają nowoczesnych, odnawialnych materiałów budowlanych. Przyszłość budownictwa może należeć do roślin jednorocznych – przede wszystkim słomy i konopi. Naukowcy z Wydziału Leśnego i Technologii Drewna z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pracują nad materiałami roślinnymi, które mogą zastąpić tradycyjne surowce.
Podróże
Tomasz Jacyków: Nie lubię uczestniczyć w wakacyjnym obłędzie migracji ludzi. Unikam jak ognia tego, na co inni czekają cały rok

Stylista zaznacza, że nieco na przekór w wakacje dużo pracuje, a po nich, kiedy kurorty świecą już pustkami, on odpoczywa. W tym roku jednak ze względu na nadmiar obowiązków zawodowych i nawiązanie współpracy z branżą filmową pod znakiem zapytania staje jego urlop, który planował na przełomie września i października.