Newsy

Tomasz Oświeciński: Bardzo nie lubię robić zakupów. W centrum handlowym więcej czasu spędzam na rozdawaniu autografów niż na zakupach

2018-11-22  |  06:17

Jeszcze nie tak dawno Tomasz Oświeciński narzekał, że nie może spokojnie pojechać na wakacje, bo wszędzie czyhają na niego fani, którzy domagają się zdjęć i autografów. Teraz aktor przyznaje, że mało komfortowo czuje się również na zakupach.

Oświeciński przyznaje, że są sytuacje, w których rozpoznawalność jest dla niego uciążliwa i męcząca. Czasem zdarza się bowiem tak, że zamiast skupić się na codziennych prozaicznych czynnościach, musi pozować z fanami do zdjęć, a to w połączeniu ze zmęczeniem spowodowanym pracą powoduje irytację.

– Bardzo nie lubię robić zakupów, to jest najgorsza rzecz, jaka może mi się przytrafić, też z racji tego, że w centrum handlowym więcej czasu spędzam na rozdawaniu autografów i robieniu zdjęć, niż na tym, żeby coś znaleźć i kupić, więc to jest okropna rzecz – mówi agencji Newseria Tomasz Oświeciński, aktor.

Aktor tłumaczy, że jak każdy inny człowiek potrzebuje czasem chwili wytchnienia, by spokojnie zrobić zakupy czy zjeść obiad na mieście. W takich momentach chciałby zachować anonimowość. Jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że sława jest bardzo ulotna i w dużej mierze zależna od sympatii fanów, którzy podziwiają daną osobę nie tylko za talent i umiejętności, lecz także za otwartość i życzliwość.

Broń Boże nie mam nic do ludzi, bo wiem, że bez tych ludzi nie istnieję i dziękuję wam za to, że jestem takim lubianym gościem, natomiast trochę to przeszkadza, kiedy się robi zakupy – mówi Tomasz Oświeciński.

Ze swojego doświadczenia aktor wie, że czasami nawet mimo szczerych chęci brakuje czasu bądź siły na spotkania i rozmowy z fanami.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

NEWSERIA POLECA

Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku

Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy

Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.

Prawo

Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich

Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.

Podróże

Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie

Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.