Newsy

Urszula Chincz: show-biznes to świat, który ludzi bardzo rozpuszcza

2017-10-24  |  06:57

Rodzina to mój powrót do normalności mówi dziennikarka. W otoczeniu bliskich gwiazda TVN odzyskuje równowagę emocjonalną po trudnych wyzwaniach zawodowych. Nie ukrywa, że show-biznes uważa za środowisko łatwo zawracające ludziom w głowach i odciągające ich uwagę od rzeczy naprawdę istotnych w życiu.

Urszula Chincz zaczynała karierę w show-biznesie jako współprowadząca program „Pytanie na śniadanie”. W 2014 roku zamieniła Telewizję Polską na TVN od tego czasu widzowie mogą oglądać ją w porannym paśmie stacji „Dzień Dobry TVN”. Gwiazda jest reporterką, zdarza się jej także zasiąść na miejscu gospodyni magazynu. W czasie blisko ośmioletniej kariery w show-biznesie dziennikarka zdołała dobrze poznać to środowisko.

– To taki świat, który ludzi bardzo rozpuszcza i rozpieszcza. Mówi im, że są znakomici, wspaniali, oni bardzo często odlatują od tego, co jest tak naprawdę ważne – mówi Urszula Chincz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Zdaniem dziennikarki, aby uniknąć pułapek związanych z funkcjonowaniem w show-biznesie, należy pamiętać, by nie dać zawrócić sobie w głowie. Warto również mieć alternatywę dla pracy, przywracającą równowagę emocjonalną. Dla gwiazdy TVN taką odskocznię stanowi dom i rodzina: mąż i synek Rysio, stara się więc spędzać z bliskimi jak najwięcej czasu.

– To jest mój powrót do rzeczywistości i gdzie bym nie pracowała, z kim nie robiłabym wywiadów, zawsze wracam do domu, gdzie jest mąż, któremu trzeba podać kolację czy pomóc mu tę kolację zrobić, jest dziecko, któremu trzeba pomóc w pracy domowej mówi Urszula Chincz.

Gwiazda podkreśla, że stara się nie patrzeć na dom wyłącznie jak na źródło obowiązków. Widzi w nim raczej możliwości wspólnego spędzenia czasu z bliskimi i źródło ciekawych rodzinnych aktywności.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.