Newsy

Zapendowska o polskiej scenie muzycznej: główny nurt jest pełen piany i szumowin

2014-07-09  |  07:10
Polski krytyk muzyczny oraz jurorka programu „Must be the music. Tylko muzyka” Elżbieta Zapendowska po raz kolejny ostro krytykuje polskich wykonawców popowych. Specjalistka od emisji głosu uważa, że w naszym kraju jest wielu mniej znanych i bardziej utalentowanych artystów.

Jurorka od wielu lat nie szczędzi ostrych słów artystom z mainstreamu. Zapendowska niejednokrotnie ścierała się na łamach prasy z Edytą Górniak, Dodą oraz Gosią Andrzejewicz. Obiektem jej krytyki stali się również artyści występujący na festiwalu w Opolu oraz gwiazdy młodego pokolenia. Teraz nauczycielka śpiewu nie chce jednak wskazywać, o kogo chodzi, i rozpoczynać niepotrzebnych sporów. 

Nie chcę operować nazwiskami, dlatego że wiąże się to potem z nieprzyjemnymi konsekwencjami dla mnie. Dlatego główny strumień – który jest pełny piany i szumowin oraz dominuje na listach przebojów – zupełnie mnie nie interesuje i nie chcę słyszeć takiej muzyki – przyznaje Zapendowska. 

Specjalistka od emisji głosu największą szansę polskiej muzyki widzi w wykonawcach związanych z szeroko pojętą alternatywą. Jest to jeden z powodów, dla których jest ona jurorem m.in. Konkursu Debiutów na festiwalu w Opolu oraz w programie „Must be the music”

Polski rynek muzyczny jest dosyć interesujący, pomijając główny nurt. To, co dzieje się pod spodem, zaczyna być coraz bardziej interesujące. Jest tam bardzo dużo ciekawych zespołów i solistów, którzy oczywiście w mediach nie istnieją. A to właśnie tacy wykonawcy mnie najbardziej interesują i takich bym chciała usłyszeć w programie – stwierdza jurorka.

Elżbieta Zapendowska jest założycielką Szkoły Piosenki Elżbiety Zapendowskiej i Andrzeja Głowackiego. Jej absolwentami są m.in. Doda, Mela Koteluk, Łukasz Zagrobelny oraz Tomasz Makowiecki. Nauczycielka śpiewu popularność zdobyła dzięki programowi „Idol”, którego jurorką była w latach 2002-2005.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.