Newsy

Jarosław Boberek: Show-biznes budowany jest na próżności, powierzchowności i nieuczciwości. Ludzie płacą ogromną cenę za to, w czym tkwią

2021-08-20  |  06:07

Aktor wcielający się w jedną z głównych ról w filmie Tomasza Mandesa „The End” przyznaje, że ta produkcja w dużej mierze odsłania kulisy polskiego show-biznesu. To momentami dość brutalna opowieść o polskiej branży rozrywkowej i o motywach, jakie kierują znanymi osobami, które dla zdobycia sławy, poklasku, a przede wszystkim pieniędzy są w stanie postawić wszystko na jedną kartę. Twórcy czerpali przykłady z rodzimego podwórka, dlatego wielu celebrytów może zobaczyć tam odbicie swoich słabości.

Intrygi, zdrady, donosy, a wszystko przykryte sztucznym uśmiechem i sporą dawką botoksu. To i dużo więcej demaskują twórcy filmu „The End”. W najnowszej produkcji, która właśnie wchodzi na ekrany kin, zawarli własne pomysły, inspirowali się życiem celebrytów i kulisami branżowych imprez. Jarosław Boberek podkreśla, że dzięki temu światło dzienne ujrzy wiele historii, które mogą widzów zaintrygować, zaskoczyć lub zniesmaczyć.

– Nie chciałbym wkładać przysłowiowego kija w mrowisko, ale twórcy filmu, pomysłodawcy, scenarzyści, reżyser, producent, opierali się na czymś, czerpali z czegoś i właśnie czerpali z naszego show-biznesowego podwórka. W tym filmie jest dużo lustrzanych odbić tego, co jest w naszej show-biznesowej rzeczywistości, więc chcąc nie chcąc otwieramy puszkę Pandory. Jest to dość ciekawa wizja tego naszego świata, nawet jeżeli ona jest przerażająca, bo chyba taka jest – mówi agencji Newseria Lifestyle Jarosław Boberek, aktor.

„The End” przedstawia historię siedmiu osób z branży filmowej, dających się wciągnąć w grę, której finału nikt nie jest w stanie przewidzieć. W chwili, gdy cały świat znajduje się w zawieszeniu, a przyszłość wydaje się więcej niż niepewna, gwiazdy otrzymują intratną propozycję udziału w wirtualnym reality-show. I choć nie jest ona szczytem ich ambicji zawodowych, to nie zamierzają z niej zrezygnować. Robią to dla sławy, pieniędzy i zdobycia dużej popularności w sieci. W „Pandemic Game” zostają zmuszeni do wyjawienia największych sekretów. Niestety nikt nie wychodzi z tego starcia bez szwanku. Kiedy bowiem medialne maski opadają, bohaterowie pokazują swoje nieciekawe oblicza. W filmie Tomasza Mandesa Jarosław Boberek wciela się w rolę  Andrzeja Kutza, cenionego aktora dramatycznego, który dorobił się miana legendy i tworzy wokół siebie otoczkę uduchowionego mistrza.

– Ja jestem takim bohaterem, który na początku jawi się dość pozytywnie – uznany autorytet świata filmu, aktor, producent, a potem następuje nieoczekiwana zmiana i poznajemy go trochę z innej strony, z mroczniejszej. Ale taki jest schemat tego filmu, że każda z tych postaci zostaje obrócona wielokrotnie i widzimy jej rzeczywisty obraz. Nie tylko powierzchowność, nie tylko fasadę, zewnętrzność, ale też poszczególnym bohaterom zostają „ściągnięte spodnie” i widzimy, jak wygląda nagość tego króla. Więc podobnie jest z moją postacią. Zostają obnażone jej różne mroczne sekrety – mówi Jarosław Boberek.

I choć poszczególne dialogi są inspirowane polską rzeczywistością i naszą branżą rozrywkową, to sama opowieść jest uniwersalna i ta historia równie dobrze mogłaby się wydarzyć w innym kraju. Zdaniem Jarosława Boberka polski show-biznes rządzi się swoimi prawami, karmi próżnością, a zarazem bywa bardzo wymagający.

– Jak każdy show-biznes budowany jest na próżności, na pewnego rodzaju powierzchowności, na koniunkturalizmie, nieuczciwości, no dużo by wymieniać tych ości. I oczywiście show-biznes ma też swoje dobre strony, bo jest on po to, żeby cieszyć i bawić ludzi. Tylko na ogół jest tak, że pod tą powłoką błyszczącą, świecącą, mieniącą się kolorami tęczy nagle widać coś zupełnie innego. I taką mam konstatację, że ci ludzie płacą ogromną cenę za to, w czym tkwią i czym się zajmują, więc kulisy sławy nie są często takie piękne, kolorowe, jak nam się wydaje – mówi aktor.

Oprócz Jarosława Boberka główne role w filmie „The End” zagrali Aleksandra Popławska, Agnieszka Wielgosz, Paulina Gałązka, Tomasz Karolak, Piotr Witkowski i Przemysław Sadowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.