Mówi: | Izabela Jąderek |
Funkcja: | psycholog, seksuolog |
Jesienno-zimowa apatia znacznie wpływa na obniżenie libido. W tym czasie trzeba poświęcić partnerowi dużo więcej uwagi
Wiele osób przyznaje, że jesienią i zimą ma dużo mniejszą ochotę na seks. Krótsze dni, ograniczona ilość słońca, w tym także witaminy D, przekładają się na gorsze samopoczucie, bóle głowy, zmęczenie, rozdrażnienie, ospałość, a co za tym idzie – spadek libido. W tym czasie trzeba więc szczególnie zadbać o jak najlepsze relacje z partnerem, okazać mu większe zainteresowanie, znaleźć czas na wspólny weekendowy wyjazd lub przygotować romantyczną kolację przy świecach. Warto też postawić na afrodyzjaki, które wyostrzą zmysły i dodadzą energii.
Bliskość fizyczna spaja i umacnia związek, dlatego brak seksu może skutkować nieporozumieniami między partnerami, a nawet rozstaniem. Psychologowie radzą więc, by niezależnie od pory roku starać się podgrzewać atmosferę w sypialni, bo w przeciwnym razie – niechęć do intymnych relacji będzie się tylko pogłębiać. Bardzo często obniżenie potencji związane jest ze stresem i zmęczeniem, które daje o sobie znać pod koniec dnia.
– Poradziłabym takim osobom, aby zadbały zarówno o swoje zdrowie emocjonalne, jak i o jakość relacji z partnerem, wspólne przeżywanie, doświadczenia, wyjazdy, które pozwolą poznać siebie na nowo. Jeśli pary mają coraz mniej czasu dla siebie i są zmęczone, to warto poświęcić sobie trochę więcej uwagi, porandkować i wtedy jest szansa na to, że to libido wzrośnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Izabela Jąderek, psycholog, seksuolog.
Pomimo nadmiaru obowiązków i jesienno-zimowej apatii trzeba starać się znaleźć czas na bliskość, czułe słowa i romantyczne chwile tylko we dwoje. Codzienna rutyna, nuda, zmęczenie i brak odpowiedniej ilości snu bez wątpienia nie sprzyjają chwilom uniesień.
– Kiedy nie poświęcamy sobie uwagi, nie jesteśmy zainteresowani sobą nawzajem czy też wracamy do domu zmęczeni, to spada również libido. Żeby czuć się bardziej wypoczętym i mieć więcej energii, trzeba zadbać o takie aspekty, jak chociażby sport, spacery basen, bieganie albo nawet pójść z partnerem na kurs tańca. Podnosi to poziom endorfin, zatem jesteśmy szczęśliwsi, więc tym bardziej mamy ochotę na uprawianie seksu – tłumaczy Izabela Jąderek.
Właściwości pobudzające ma wiele ziół, warzyw i owoców. Afrodyzjakiem mogą być truskawki z szampanem, chilli, kardamon, kawior, lubczyk, czekolada czy szafran. U jednych na zmyły działa smak, u innych – zapach.
– Trzeba wprowadzać do swojego życia takie produkty, które będą dla nas atrakcyjne zmysłowo i będą mogły nas pobudzić i rozgrzać. Mogą to być ulubione kolory w sypialni albo aromatyczne dodatki, np> afrodyzjaki w postaci imbiru, cynamonu czy goździków – radzi Izabela Jąderek.
Kiedy mimo wszelkich starań nie udaje się znaleźć porozumienia w sypialni, warto skonsultować się ze specjalistą, który udzieli sprawdzonych porad lub zastosowuje odpowiednia kurację.
– Jeśli ma to związek z obniżonym poziomem estrogenu u kobiet, to lekarz pewnie zdecyduje o tym, żeby wprowadzić jakąś farmakoterapię. Natomiast, jeśli ma to związek wyłącznie z obniżeniem nastroju w wyniku pogody, to można zadbać o siebie w taki sposób, żeby nie trzeba było brać leków – dodaje Izabela Jąderek.
Czytaj także
- 2024-03-19: Szkoły potrzebują procedur związanych z próbami samobójczymi uczniów. Niezbędne są także szkolenia dla nauczycieli i rodziców
- 2024-02-15: Energia jest towarem jak każdy inny. Eksperci zachęcają do wdrażania oszczędności w domach [DEPESZA]
- 2024-02-06: Wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe coraz bardziej zainteresowane inwestycjami we własne źródła OZE. Nowe przepisy pozwalają im na tym zarabiać
- 2023-12-19: Natalia Uliasz: Buduję życie między Polską a Bali. Żyję tam zdrowo i holistycznie, ale tęsknię za Warszawą i światem mody
- 2023-12-19: Cykl życia ubrań jest coraz krótszy. Nosimy je raptem kilka razy, a potem większość trafia do śmieci
- 2023-11-28: Nawet 20 proc. dzieci w Europie pada ofiarą przemocy seksualnej i wykorzystywania. UE pracuje nad przepisami umożliwiającymi walkę z tym procederem w sieci
- 2023-11-23: Są kolejne dowody na to, że Mars był planetą pełną rzek. Wciąż nie wiadomo jednak, czy istniało na niej życie
- 2023-10-27: PGE kontynuuje zielone zmiany w ciepłownictwie. W elektrociepłowni w Zgierzu nowe kotły gazowe zastąpią te wykorzystujące węgiel brunatny
- 2023-12-06: Ruchy tektoniczne w ciągu 250 mln lat doprowadzą do ekstremalnego wzrostu temperatury. Większość ssaków wyginie, a los człowieka zależy od rozwoju technologii
- 2023-10-17: Premiera filmu dokumentalnego o św. Maksymilianie Marii Kolbe. PGE: Liczymy, że co najmniej kilkadziesiąt milionów ludzi na całym świecie obejrzy ten film
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Media
Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
Znany szef kuchni cieszy się z tego, że dane mu jest realizować tak ważny dla niego projekt zawodowy wspólnie z Dorotą Szelągowską. Choć wcześniej sporadycznie spotykali się na korytarzach TVN–u, to dopiero na planie programu „MasterChef Nastolatki” mieli okazję bliżej się poznać. Szybko nawiązali nić porozumienia i zostali przyjaciółmi. Teraz obydwoje nie szczędzą sobie pochwał i miłych słów.
Styl życia
Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.
Handel
Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.