Newsy

Joanna Horodyńska: intensywnie pracuję nad tym, aby zostać matką

2017-03-13  |  06:55

Bycie matką to według stylistki jeden z wyznaczników kobiecości. Ma nadzieję, że sama doświadczy macierzyństwa, i zapewnia, że intensywnie stara się o dziecko. Horodyńska nie wyklucza adopcji, jeśli nie uda jej się zajść w ciążę.

Joanna Horodyńska uważa, że kobiecość to przede wszystkim bycie sobą i nie udawanie kogoś innego. Jej zdaniem to także odrobina psychicznej nagości, a więc odwagi i braku wstydu w wyrażaniu swoich poglądów, emocji, i stylu bycia, również poprzez strój.

Kobiecość to bycie sobą i że się nie wstydzimy tego, co chcemy powiedzieć, i tego, co chcemy pokazać, nie wstydzimy się być sobą. Bo wydaje mi się, że bardzo często zapominamy o tym, jakie jesteśmy – mówi stylistka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gospodyni programu „Gwiazdy na dywaniku” uważa ponadto, że jednym z wyznaczników kobiecości jest zdolność dawania życia i macierzyństwo. Sama jak dotąd nie doświadczyła bycia matką, liczy jednak, że w przyszłości się to zmieni.

– Głęboko i mocno, intensywnie i gorąco nad tym pracuję, natomiast nie doświadczyłam tego i pracuję nad tym – mówi Joanna Horodyńska.

Gwiazda tak bardzo chce zostać matką, że nie wyklucza także adopcji.

– Są takie myśli, jeśli nie będę mogła mieć naturalnie swojego dziecka przyznaje Joanna Horodyńska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.