Newsy

João de Sousa z „X Factora” wydaje płytę. Piosenkarz nagrał utwory po polsku i portugalsku

2014-06-20  |  06:50
João de Sousa, uczestnik czwartej edycji programu „X Factor”, rozpoczął przygotowania do wydania nowego albumu studyjnego. Wraz z Portugalczykiem nad nagraniami pracuje zespół Fado Polaco. Krążek ma ukazać się na początku przyszłego roku. 

Fado Polaco to oprócz João de Sousy trzech innych muzyków: Martin Złotnicki, Marcin Spera oraz Ireneusz Folusz. Poprzedni album grupy – „Joao de Sousa & Fado Polaco” – ukazał się 24 września 2012 roku. Teraz formacja rozpoczyna pracę nad zupełnie świeżym materiałem.

Pracuję nad nową płytą, która ukaże się, mam nadzieję, na początku następnego roku. Materiał już mam, teraz po prostu trzeba usiąść i rozpocząć nagrania. Trzeba też załatwić wszystkie rzeczy bezpośrednio niezwiązane z muzyką – precyzuje Portugalczyk.

João de Sousa zdobył popularność dzięki występowi w programie „X Factor”. Młody muzyk w eliminacjach zachwycił publiczność i jurorów utworem „Groszki i róże” Ewy Demarczyk. Portugalczyk trafił do drużyny Tatiany Okupnik, a w trakcie finałowych koncertów odpadł jako drugi. Wokalista przyznaje, że lubi śpiewać zarówno po polsku, jak i portugalsku. Jednak na obecną chwilę nie odważyłby się napisać tekstu piosenki w naszym języku.

Na płycie będę śpiewał w obu językach. Teksty piszę po portugalsku, bo nie mam odwagi, żeby tworzyć je po polsku. Rozmawiam z kilkoma osobami i właśnie one przygotują dla mnie teksty w tym języku. Będzie to wygodniejsze, bo nie będę musiał na koncertach tłumaczyć tego, co zaśpiewałem. Co prawda muzyka broni się sama, ale chciałbym, żeby ludzie rozumieli i śpiewali razem ze mną. Jak na przykład wykonuję „Groszki i róże” lub „Miłość Ci wszystko wybaczy”, to jest bardzo pięknie, bo wszyscy znają te utwory i panuje zupełnie inna energia. Chciałbym w przyszłości pisać polskie piosenki, żeby ludzie za 10-20 lat je kojarzyli i się z nimi identyfikowali – dodaje muzyk.

João de Sousa, oprócz koncertowania z grupą Fado Polaco, współtworzy także projekt Pensao Listopad, z którym nagrał w 2009 roku album „Concerto Dentrum”. Artysta gościł ostatnio na uroczystym spotkaniu z okazji Narodowego Dnia Portugalii, który został zorganizowany przez Turismo de Portugal, narodową agencję odpowiedzialną za promocję i zrównoważony rozwój turystyki, łącząca wszystkie instytucjonalne kompetencje związane ze stymulacją turystyki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.