Newsy

Coraz więcej menadżerów decyduje się na szkolenia z dress code’u. Wiedza ta pozwala im dobrze się prezentować i budować zaufanie wśród kontrahentów

2016-11-25  |  06:35

W utrzymywaniu poprawnych relacji biznesowych znajomość zasad etykiety i standardów dress code’u staje się wartością pożądaną. Niezbędna w tym zakresie wiedza oraz praktyczne umiejętności coraz częściej zdobywane są na specjalnych szkoleniach. Są one zalecane przede wszystkim dyplomatom, prawnikom i menadżerom, którzy chcą się odróżniać od konkurencji i budować profesjonalny wizerunek oraz styl komunikacji.

Szkoleniowcy przekonują, że dress code wcale nie musi być nudny. Podczas specjalnych kursów można się nauczyć sztuki stylizacji i kreowania własnego wizerunku idealnie dopasowanego do różnych sytuacji.

– Na pewnych stanowiskach czy szczeblach wypadałoby mieć wiedzę na temat dress code’u nie tylko po to, żeby dobrze się prezentować i wzbudzać zaufanie wśród swoich kontrahentów, lecz także po to, żeby nie narazić się na różnego rodzaju faux pas, czyli źle dobrany strój do konkretnej okazji czy okoliczności – mówi agencji Newseria Lifestyle Michał Prugar-Ketling, współwłaściciel marki Pitti Style.

Szkolenia z zakresu dress code’u czy z etykiety ubioru prowadzą wyspecjalizowane firmy, domy mody oraz atelier.

– Podczas takich szkoleń mamy możliwość zdobycia również wiedzy praktycznej, czyli często zadania przeprowadzane są na manekinach, możemy dotknąć tych poszczególnych elementów stroju, zobaczyć i przekonać się, jak to się nosi, jak to wygląda. Staramy się przekazać taką wiedzę, jak chociażby prozaiczne wiązanie krawata czy muchy, jak należy zestawiać ze sobą odpowiednie elementy garderoby, jakie buty na jaką okazję i o jakiej porze dnia – tłumaczy Michał Prugar-Ketling.

Niezwykle ważna i bardzo przydatna jest również teoria. Dzięki gruntownej wiedzy uczestnicy zdobywają większą pewność siebie, są świadomi swoich zalet i unikają kłopotliwych sytuacji.

W części teoretycznej poruszamy takie tematy, jak interpretacja dopisków na zaproszeniach, czyli „white tie”, „black tie”, jak się ubrać na party koktajlowe. To wszystko wymaga odpowiedniej wiedzy tak, żeby nie popełnić faux pas czy nie narazić się na śmieszność w towarzystwie – mówi Michał Prugar-Ketling.

W takich szkoleniach najczęściej biorą udział dyplomaci, wyższa kadra menadżerska, kancelarie adwokackie, bankierzy, również różnego rodzaju przedstawiciele handlowi na wyższych szczeblach, którzy współpracują z klientami premium.

W zależności od tego, czego oczekuje klient, firmy przygotowują odpowiedni zakres szkolenia, odpowiedni czas trwania tego szkolenia, liczbę zajęć praktycznych, liczbę zadań teoretycznych, czasami kończy się to egzaminem. Wszystko uzależnione jest od tego, czego oczekuje od nas klient – podkreśla Michał Prugar-Ketling.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Konsument

Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie

Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.

Ochrona środowiska

Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat

Wartość rynku roślinnego w Polsce przekroczyła już wartość 1 mld zł. Roślinne zamienniki nabiału stanowią ponad połowę tej kategorii, a silną pozycję w sprzedaży mają alternatywy dla mleka – wynika z raportu Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej. Polski rynek z rocznymi wydatkami rzędu 4,23 euro na osobę wciąż jednak odbiega od kwot wydawanych na żywność roślinną na Zachodzie. Branża liczy na wsparcie państwa w wykorzystaniu potencjału konsumentów.