Newsy

Profile społecznościowe są na czele listy wyszukiwań Google. Sprawna komunikacja i atrakcyjne posty przekładają się na korzyści wizerunkowe i finansowe

2018-01-09  |  06:10

Aktywność w portalach społecznościowych kształtuje wizerunek firm i osób w sieci oraz przekłada się na ich reputację. Dlatego treści powinny być starannie wyselekcjonowane. Sprawna komunikacja w social media to nie tylko korzyści wizerunkowe, lecz także biznesowe – pomaga budować długotrwałe relacje z dotychczasowymi klientami i przyciągać nowych.

Zacznijmy budować nasz wizerunek w sieci, bo najgorsze jest to, że wszyscy wiemy, że należy to robić, natomiast cały czas brakuje działania. Zacznijmy od tego, żeby zadbać o profile osobiste w mediach społecznościowych. Przedstawmy się, potraktujmy profile nie tylko jako wymianę zdjęć z urlopów między dobrymi znajomymi, lecz także popatrzmy na to, że tam obserwują nas nasi partnerzy biznesowi i klienci – mówi agencji informacyjnej Newseria Joanna Ceplin, trener skutecznej komunikacji online.

Eksperci podkreślają, że platformy społecznościowe znajdują się na czele listy wyszukiwań Google. To dlatego tak dużą wagę powinniśmy przywiązywać do swojej obecności w nich – zarówno jako firmy, jak i osoby prywatne.

– Jeżeli ktoś wpisze nasze imię i nazwisko, to w pierwszej kolejności ukażą się profile społecznościowe, dlatego przedstawmy się tam jak na najlepszej wizytówce. Zadbajmy o to, by zdjęcia, treści i wszystko, co tam publikujemy, przedstawiało nas w taki sposób, w jaki chcemy, by nas postrzegano – mówi Joanna Ceplin.

Jeżeli budujemy markę osobistą, ważna jest obecność nie tylko na Facebooku, lecz także na innych platformach: LinkedIn, Instagram czy YouTube – wszystko zależy od tego, w jakiej branży działamy.

– Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nasz prywatny profil pokazywać również publicznie. Kiedy jakieś osoby tam trafiają, to kierujemy je na nasze profile firmowe. Z kolei jeśli pracujemy u kogoś, to on pewnie też nas sprawdza w serwisach. Natomiast my za bardzo skupiamy się na prywatnej sferze kontaktu – znajomi, zdjęcia z imprez, dzieci, psy, a mało tam o naszym profesjonalnym wizerunku. Kiedy dostaję od kogoś propozycję współpracy z informacjami, że jest w czymś dobry, ma osiągnięcia, a ja odszukuję jego profil i nie widzę tam ani słowa na ten temat, to zaczynam się zastanawiać, czy to jest faktycznie prawda – mówi Joanna Ceplin.

Jeżeli natomiast prowadzimy biznes, jakąś organizację lub rozwijamy swoją markę jako eksperta, to powinniśmy zadbać o profile biznesowe, które będą skierowane do konkretnej grupy odbiorców. Utarło się przekonanie, że wystarczy mieć konto na Facebooku, uprawnienia admina, raz na jakiś czas wrzucać posty, czasem coś napisać na Twitterze, zrobić konkurs czy zapytać fanów o samopoczucie i to w zasadzie wystarczy. Nic bardziej mylnego.

Zacznijmy tam prowadzić systematyczną komunikację. Moje hasło: zamiast konsumować cudze treści, twórz swoje. Zacznijmy od tego, żeby systematycznie tworzyć treści dla swojej grupy docelowej – jako firma wiemy przecież do kogo chcemy dotrzeć, kogo przyciągnąć i zaciekawić. Jeżeli kierujemy produkty do młodych mam, to one powinny czytać u nas treści, które dadzą im wartość, zaciekawią je, skłonią do tego, żeby to skomentowały, odpowiedziały na pytanie, obejrzały film, który tam umieścimy i dalej go udostępniły – mówi Joanna Ceplin.

Jeżeli firma jest już dłuższy czas obecna w mediach społecznościowych, warto przeanalizować, czy jej aktywność przynosi określone rezultaty. Jak podkreśla ekspertka, nie wystarczy podpatrywać działań konkurencji i ich kopiować, a trzeba postawić na kreatywność. Naśladowanie innych nie przyniesie oczekiwanych efektów, ponieważ nie wiemy, jaki cel założyła sobie marka, którą podpatrujemy.

Poza tym profile powinny być urozmaicone. Zwykły post to zdecydowanie za mało. Uwagę odbiorców szczególnie przyciągają infografiki, filmy video, wywiady z ekspertami, ciekawostki czy odnośniki do powiązanego bloga.

W ten sposób systematycznie tworząc treści, zaczynamy gromadzić społeczność na swoim profilu. Treści nie muszą być duże, ale ważne, aby były interesujące i przyciągające. Wtedy zgromadzimy społeczność, która dzięki tym treściom nam zaufa. Gdy odbiorca nam zaufa, to przyjdzie taki moment, kiedy stwierdzi, że chce skorzystać z naszego produktu albo usługi, bo będzie widzieć, w czym ten produkt lub usługa mu pomoże – mówi Joanna Ceplin.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Konsument

Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie

Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.

Ochrona środowiska

Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat

Wartość rynku roślinnego w Polsce przekroczyła już wartość 1 mld zł. Roślinne zamienniki nabiału stanowią ponad połowę tej kategorii, a silną pozycję w sprzedaży mają alternatywy dla mleka – wynika z raportu Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej. Polski rynek z rocznymi wydatkami rzędu 4,23 euro na osobę wciąż jednak odbiega od kwot wydawanych na żywność roślinną na Zachodzie. Branża liczy na wsparcie państwa w wykorzystaniu potencjału konsumentów.