Mówi: | Andrzej Gojny |
Firma: | Agonista Sp. z o.o. |
Smart casual wkracza do polskich firm
Programiści Merlin.pl nie będą już mogli przychodzić do pracy w dżinsach i trampkach, a pracowniczki amerykańskiego Newsweeka muszą pożegnać się z mini-spódniczkami. Dress code przestał być domeną wyłącznie dużych korporacji i dociera także do mniejszych firm.
Reguły dotyczące ubioru w miejscu pracy obowiązują w Polsce już co trzecią osobę – wynika z badania na grupie mężczyzn po trzydziestce przeprowadzonego na zlecenie marki męskich koszul Agonista. Co ciekawe, dress code stosunkowo często obowiązuje przedstawicieli tzw. „wolnych zawodów” (39%), a nieco rzadziej kadrę zarządzającą wyższego szczebla (26%).
Pracownicy, zamiast formalnego ciemnego garnituru czy garsonki, mogą przychodzić np. w kolorowej koszuli czy spodniach typu chino. Zmiany w kulturze korporacyjnej, które zachodzą od kilku lat na zachodzie, ostatnio są widoczne także w naszym kraju.
– W Polsce na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat widać jak następuje rozluźnienie – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Andrzej Gojny z firmy odzieżowej Agonista.
Ekspert dodaje, że dziś jest już bardzo mało firm, w których obowiązują sztywne zasady ubioru.
– Nawet w sytuacjach bardzo formalnych odbywają się spotkania, gdzie wiele osób, nawet z wyższych poziomów zarządu firmy zjawia się na spotkaniu owszem w garniturze, ale bez krawata. Może to być przyczynkiem do kwestionowania potrzeby noszenia kołnierzyka, bo kołnierzyk jest niezbędnym elementem do tego, żeby założyć krawat – wyjaśnia ekspert.
Smart casual, czyli swobodny strój do pracy, jest w polskich firmach coraz popularniejszy. Ma on jednak też pewne zasady. Można wyglądać sportowo, ale wciąż elegancko.
– Zazwyczaj w smart casual mieszczą się spodnie w stylu chino i koszule z krótkim rękawem, albo koszule bardziej kolorowe. Natomiast poza granicą smart casual są dżinsy czy też obuwie z otwartymi palcami na nogach – wylicza Andrzej Gojny
Czytaj także
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-10-09: Qczaj: Siedem lat temu pod wpływem jesiennej chandry rozpocząłem swoją karierę. Teraz dostaję od życia dużo fajnych niespodzianek
- 2024-10-01: Miasta stawiają na cyfryzację i inteligentne rozwiązania. To zwiększa ich atrakcyjność dla mieszkańców i inwestorów
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-09-24: Firmy dostosowują biura do nowych realiów na rynku pracy. Coraz częściej są miejscem spotkań i budowania relacji
- 2024-09-23: Monika Miller: Troszkę odeszłam z polskiego show-biznesu, bo ja nie do końca do niego pasuję. Na co dzień nie czytam i nie mówię po polsku
- 2024-10-07: Monika Miller: Moja szafa jest dosyć mała. Lepiej jest mieć mniej rzeczy świetnej jakości, niż kupować kilogramy ubrań i za pół roku je wyrzucać
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.