Newsy

Elżbieta Romanowska: Nie napisałam książki z próżności. Wielu celebrytów pisze książki, bo po prostu nie wie, co robić

2017-05-25  |  06:50

Do księgarń trafiła książka „Kobieta nieperfekcyjna” autorstwa Elżbiety Romanowskiej. Aktorka przyznaje, że miała sporo wątpliwości, czy przyjąć propozycję wydawnictwa. Postanowiła jednak, że publikacja nie będzie typowym poradnikiem, a rozmową z fanami. Nie ma w niej żadnej cudownej diety, za to nie brakuje osobistych wyznań i wskazówek, jak być szczęśliwym czy pozbierać się po życiowym upadku.

– Impulsem do napisania książki nie była moja próżność czy fakt, że to teraz takie modne, bo wielu ludzi ze szklanego ekranu i nie tylko, tzw. celebrytów, nie wie, co robić, to pisze książkę. Jak wydawnictwo się do mnie zgłosiło z taką propozycję, pomyślałam: „Przecież ja jeszcze nawet nie mam 34 lat, mam pisać książkę? Serio? Ja jestem aktorką, lubię wyzwania aktorskie, telewizyjne, programy, OK, ale książkę? – mówi agencji Newseria Elżbieta Romanowska, aktorka.

Romanowska podkreśla jednak, że do podjęcia decyzji przekonała ją ogromna ilość wiadomości i pytań, jakie różnymi kanałami kierują do niej jej fani.

Ta książka powstała z chęci odpowiedzenia ludziom na masę pytań, bo ja naprawdę staram się regularnie odpowiadać na e-maile, które dostaje od fanów, natomiast jest ich tak dużo, że nie zawsze jest to możliwe. Stwierdziliśmy więc, że rzeczywiście taka książka będzie fajną rozmową z fanami – mówi Elżbieta Romanowska.

Charyzmatyczna aktorka nie tylko zachwyca umiejętnościami aktorskimi, lecz także dystansem do samej siebie. W swojej książce przekonuje, że ze słownika warto wyrzucić słowa: „muszę”, „powinnam” i „trzeba”. „Stałam się szczęśliwa, gdy zrozumiałam, że nie jestem idealna“ – podkreśla aktorka w książce.

–  Od razu zastrzegłam, że nie chce, żeby to był poradnik, bo nie czuje się nikim takim, po pierwsze, ważnym, a po drugie, nie czuje się na tyle kompetentna, żeby komuś coś radzić. Sama uważam, że nie ma czegoś takiego jak recepta na szczęście. Coś takiego nie istnieje. Musimy sobie ją znaleźć i wypracować sami. Mogę najwyżej powiedzieć, jak ja sobie poradziłam z pewnymi rzeczami, co mi pomogło, jakie ja miałam problemy, jakie ja mam teraz podejście do życia, co mi pomaga – tłumaczy Elżbieta Romanowska.

Romanowska zdradza też, że wszystkie przeżycia i doświadczenia sprawiły, że osiągnęła w życiu harmonię i przestała się przejmować tym, na co nie ma wpływu. Dzięki temu na jej twarzy często widnieje uśmiech.

– Ktoś, kto przeczyta tę książkę, po pierwsze pozna mnie, bo najgorsze, co jest możliwe, to ocenianie ludzi po okładce, a tak się bardzo często dzieje. I nie chodzi tylko o nas występujących na szklanym ekranie czy znanych z pierwszych stron gazet – mówi Elżbieta Romanowska.

Poprzez książkę „Kobieta nieperfekcyjna” Ela Romanowska chce pokazać swoim czytelnikom, jak żyć pozytywnie i jak czuć się ze sobą dobrze.

– Mam pewne założenia, których się trzymam, które stworzyły się poprzez doświadczenia, które miałam. Wiem, co to znaczy hejt, co znaczą obraźliwe e-maile. Wiem, co to znaczy, jak się coś nie uda. Wiem, co to znaczy walczyć z kontuzją, własnymi słabościami, bo to wszystko mi się przydarzyło. Czasem udało mi się z tego wyjść zwycięsko, z podniesioną głową i obronną ręką, a czasami coś mi się nie udało. Ale próbowałam, za każdym razem próbowałam. Przynajmniej mogę powiedzieć: spróbowałam. Jak nie wyszło, świat się nie zawalił. Takie też jest przesłanie tej książki – dodaje Elżbieta Romanowska.

Ponadto aktorka zamieszcza w niej też zestaw swoich ulubionych ćwiczeń i radzi, jak utrzymać organizm w dobrej kondycji.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Czerwone i Czarne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.