Newsy

Małgorzata Rozenek: Najważniejszą częścią mojego życia jest rodzina. Swoim działaniem i wypowiedziami chcę przede wszystkim inspirować moich synów

2021-11-15  |  06:12

Prezenterka zapewnia, że choć praca daje jej dużo satysfakcji, a kolejne projekty zawodowe są coraz bardziej ekscytujące, to jednak jej najważniejszą życiową rolą jest bycie żoną i matką. Małgorzata Rozenek podkreśla, że stara się przekazywać synom takie wzory i wartości, które zaprocentują w kolejnych latach. Swoją postawą chce ich inspirować do tego, by w przyszłości byli dobrymi ludźmi.

Jak podkreśla, wszystko, co robi, dedykuje swojej rodzinie. W momencie kiedy najbliżsi jej potrzebują, praca schodzi na drugi plan. Chwile spędzone z mężem i synami są bowiem dla niej bezcenne. 

– Moja praca zawodowa to jest jedna część, ale tak naprawdę ta najważniejsza część mojego życia, ta, nad którą rozmyślam, nad którą staram się bardziej panować i w którą się zagłębiam, to jest moja rodzina – mówi agencji Newseria Lifestyle Małgorzata Rozenek. 

Prezenterka zapewnia też, że w przestrzeni publicznej i medialnej stara się być sobą. Niczego nie robi na siłę tylko po to, by się komuś przypodobać i nie formułuje wypowiedzi tak, by miały charakter moralizatorski, bo nie chce uchodzić za mentorkę czy wyrocznię. Swoją postawą chce natomiast dawać dobry przykład synom.

– Nie myślę o sobie w sensie zawodowym, wiem, dlaczego pracuję, wiem, na czym polega moja praca, wiem, że jestem kobietą, to daje mi prawo do tego, żeby się wypowiadać na jakieś tematy, ale nigdy nie myślę w stylu, czy jest to inspirujące, czy nie, bo ważniejsze jest dla mnie, żebym była inspirująca dla moich synów – Małgorzata Rozenek. 

W wychowaniu synów prezenterka największy nacisk kładzie na to, by nauczyć ich szacunku do innych, wybaczania, otwartości spojrzenia i samodzielności. podkreśla, że jeśli chodzi o wypowiadanie się w mediach na tematy kontrowersyjne, to stara się ważyć słowa i nikogo z góry nie oceniać, ale kiedy łamane są prawa kobiet, zawsze staje za nimi murem. Nie ukrywa też, że bardzo poruszyła ją tragiczna historia ciężarnej Izy zmarłej w wyniku sepsy.

– W swoich social mediach wyraźnie opowiedziałam się po stronie kobiet. Sama uczestniczyłam w marszu dla Izy. I uważam, że naszym obowiązkiem jako kobiet jest mówienie głośno „Ani jednej więcej” – dodaje Małgorzata Rozenek. 

Na swoim profilu instagramowym napisała: „…Nie umiera ten, kto trwa w sercach i pamięci naszej… Izo z Pszczyny – nie zapomnimy. Z szacunku do Ciebie i troski o inne… To mogła być każda z Nas… Ile jeszcze? Co więcej? Co dalej? NIE POZWOLIMY! Izo  #anijednejwięcej".

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.