Newsy

Martyna Wojciechowska: To mój najlepszy czas w życiu. Dzwonią do mnie z Korei Południowej i proszą o wywiad.

2014-09-30  |  06:50

Martyna Wojciechowska, prowadząca program „Kobieta na krańcu świata” oraz redaktor naczelna polskiej edycji „National Geographic”, nie ma potrzeby chodzenia na imprezy ani wzbudzania sensacji swoim życiem prywatnym. Dziennikarka jest przede wszystkim skupiona na pracy zawodowej, w której – jak mówi – przeżywa właśnie najlepszy czas, bo odnosi wiele sukcesów. Jednym z nich jest sprzedaż emisji jej programu do ponad 50. krajów na świecie i liczne propozycje wywiadów m.in. z Korei Południowej.

Pracuję w mediach ponad 15 lat. Bardzo wierzę w to, co robię. Przez lata być może wiele osób nie wróżyło mi sukcesu, przecież było tyle gwiazd, które wzleciały wysoko, zawładnęły naszymi umysłami na rok, dwa, trzy, a potem znikały. Ja zawsze chciałam być prawdziwa. Nie wzbudzam skandali, po prostu żyję zgodnie z moją pasją. Teraz mam najlepszy czas w życiu – mówi rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Martyna Wojciechowska.

Dziennikarka jest m.in. dumna z tego, że już szósty sezon prowadzi program podróżniczy „Kobieta na krańcu świata”, emitowany w stacji TVN, którego prawa właśnie zostały sprzedane do ponad 50 krajów na całym świecie.

–  W tej chwili ten program jest emitowany  m.in. w Hiszpanii, Francji, Szwecji, Belgii, a także w tak egzotycznych miejscach, jak Japonia, Hongkong czy Korea Południowa. Ostatnio nawet zadzwonili do mnie z Korei Południowej, z tamtejszej telewizji śniadaniowej, żeby poprosić o wywiad. Myślałam, że to żart, ale okazało się, że to na poważnie. Jeszcze nie miałam czasu polecieć. Jestem zajęta innymi obowiązkami, ale zamierzam udzielić tego wywiadu. ,,Kobieta na krańcu świata’’ to jest dla mnie cudowny projekt. Tutaj należą się wielkie podziękowania widzom, że Państwo po prostu wierzycie mi i wierzycie w to, co robię – mówi Martyna Wojciechowska.

Dziennikarka zadebiutowała w telewizji w wieku 19 lat jako modelka. Potem na stałe związała się ze stacją TVN, gdzie prowadziła programy „Dzieciaki z klasą”, „Big Brother”, „Studio Złote Tarasy”, a w stacji TVN Turbo magazyn „Automaniak”. Od 2009 r. jest gospodarzem programu „Kobieta na krańcu świata”, którego średnia oglądalność wynosi ok. 1,3 mln, jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement dla portalu Wirtualnemedia.pl. Od 2007 r. jest także redaktor naczelną polskiej edycji „National Geographic”, „National Geographic Traveler”, zaś od 2012 r. dwujęzycznego pisma dla podróżujących „Kaleidoscope”. Pisze książki podróżnicze, brała także udział w wielu kampaniach reklamowych. 28 września skończyła 40 lat.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.