Mówi: | Mateusz i Michał Ligoccy |
Funkcja: | snowboardziści |
Michał i Mateusz Ligoccy rywalizują ze sobą na polu golfowym
Czołowi polscy snowboardziści Mateusz i Michał Ligoccy zapewniają, że nigdy nie traktują się jako konkurentów podczas zawodów sportowych. Rywali uczynił z nich dopiero golf. Nowej pasji bracia oddają się, korzystając z krótkich wakacji. Już w sierpniu czekają ich natomiast treningi przed nowym sezonem i mistrzostwami świata.
Mateusz i Michał Ligoccy pozwalają sobie tylko na krótkie wakacje. Podczas wypoczynku nie zapominają jednak o sporcie, intensywnie grają bowiem w tenisa i golfa, który jest ich najnowszą pasją. Bracia przyznają, że o ile na co dzień nie są dla siebie konkurencji, to na polu golfowym zaczyna się rywalizacja.
– Uprawiamy różne konkurencje snowboardu. Ja uprawiam freestyle, Matys snowboard cross, nie startujemy zatem razem na zawodach. Natomiast dużo bardziej rywalizujemy w golfie. Każda runda razem, ja przeciwko bratu, liczymy każde uderzenie skrupulatnie – mówi Michał Ligocki w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
– W każdym etapie naszego życia, gdziekolwiek jest rywalizacja sportowa, jest to zdrowa rywalizacja. To motywuje zarówno mnie, jak i Michała do tego, żeby być coraz lepszym, i powoduje, że jest progres, dzięki temu, że jest nas dwóch i że nie odstępujemy siebie na krok oraz rywalizujemy ze sobą zdrowo – dodaje Mateusz Ligocki.
Podczas wakacji bracia nabierają sił po trudnym i niezbyt dla nich udanym sezonie. Mateusz dochodzi też do siebie po poważnej infekcji bakteryjnej, w wyniku której spędził w zimie kilka tygodniu w szpitalu. W sierpniu bracia zaczynają natomiast przygotowania do nowego sezonu. W 2015 roku czekają ich przede wszystkim mistrzostwa świata w snowboardzie, które odbędą się w austriackim mieście Kreischberg.
– Zeszły sezon był dla nas bardzo trudny pod względem właśnie zgrupowań, treningów, bo był to sezon Zimowych Igrzysk Olimpijskich Soczi 2014. Teraz jesteśmy po, więc możemy sobie pozwolić na większy okres luzu i odpoczynku, który nas odpowiednio nastawi na przygotowanie do kolejnego trudnego sezonu – mówi Mateusz Ligocki.
Podczas tegorocznych igrzysk w Soczi Mateusz Ligocki odpadł we wstępnej fazie olimpijskiego snow crossu, Michał uplasował się natomiast na 31. miejscu w swojej konkurencji. Bracia zapewniają jednak, że potrafią podnosić się po porażkach, wierzą w swoje możliwości i już myślą o kolejnych igrzyskach olimpijskich, które odbędą się w 2018 roku w Pyeongchang w Korei Południowej. Przyznają też, że dużą motywacją do dalszych działań są dla nich wierni fani. Według Michała Ligockiego prawdziwy kibic wspiera swojego ulubionego sportowca zarówno w chwilach triumfu, jak i porażki.
– Myślę, że dobrym przykładem są kibice piłkarscy, którzy zawsze ze swoją drużyną narodową czy klubową są na dobre i na złe. W sportach indywidualnych coś takiego nie występuje już na taką skalę. Ze sportowcem jest się, kiedy zwycięża, kiedy można się koło niego zakręcić, uśmiechnąć, poklepać po plecach, pogratulować. Natomiast, kiedy osiąga gorsze wyniki, kibice się odsuwają – mówi Mateusz Ligocki.
Mateusz Ligocki jest wielokrotnym mistrzem Polski, siedmiokrotnie stawał na podium zawodów o Puchar Świata. W sezonie 2007/2008 był szósty na liście rankingowej FIS. Największym sukcesem młodszego z braci było wywalczenie złotego medalu w Turynie podczas Uniwersjady w 2007 roku.
Sportowe obuwie wciąż modne. Będzie hitem jesienno-zimowego sezonu
Marcin Najman organizuje pożegnalną walkę Andrzeja Gołoty: to będzie jego święto
Cezary Trybański przechodzi z NBA do Legii Warszawa. Oprócz gry zajmie się tam promocją i szkoleniem młodych zawodników
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.