Newsy

Magdalena Antosiewicz: Mam bardzo dużą garderobę, więc nigdy nie mam problemu, co na siebie włożyć. Zawsze na wyjątkową okazję przygotowuję dwie stylizacje

2022-09-06  |  05:30

Autorka bloga Thirty Fashion podkreśla, że jako pasjonatka mody ma w swojej garderobie stylizacje na każdą okazję. Gdy przygotowuje się do jakiejś ważnej imprezy, to zazwyczaj bierze pod uwagę dwie kreacje. Jeśli jedna w ostatniej chwili nie spełnia jej oczekiwań, wybiera opcję zapasową. By stylowo wejść w sezon jesienno-zimowy, Magdalena Antosiewicz wybiera się na Mediolan Fashion Week.

Blogerka przyznaje, że pokazy najnowszych kolekcji znanych modowych marek to dla niej zawsze wielkie wydarzenie, do którego trzeba się odpowiednio przygotować. Zależy jej bowiem, by za każdym razem wyglądać perfekcyjnie.

– Na taki pokaz mody zwykle szykuję się około dwóch godzin – godzina fryzjer, godzina makijaż. Stylizację mam już zawsze wcześniej przygotowaną – mówi.

Magdalena Antosiewicz doskonale wie, że skompletowanie odpowiedniej stylizacji może sprawić nie lada kłopot, zwłaszcza kiedy odkłada się to na ostatnią chwilę. Dlatego ona sama ma sprawdzone sposoby na to, by nie „gorączkować się” tuż przed ważną imprezą.

– Zajmuję się modą, na co dzień z nią obcuję i mam bardzo dużą garderobę, więc u mnie nie ma problemu, co na siebie włożyć. Zawsze na jakąś wyjątkową okazję mam przygotowane dwie stylizacje. Uważam, że trzeba mieć w zapasie jakąś kreację, żeby potem nie szukać na ostatnią chwilę, tuż przed imprezą, bo to jest najgorsze, co może być – mówi blogerka.

Jej zdaniem warto mieć w garderobie ubrania na każdą okazję i na każdy sezon. Ona sama lubi podążać za trendami, więc zawsze w jej szafie jest miejsce dla fasonów i kolorów, które aktualnie są modne.

– W tym roku będą królować ciepłe beże, ciepłe brązy, czerń, czarny to ponadczasowość, zawsze klasyczna i zawsze modna, wchodzi też bordo, ciemny fiolet. Więc raczej ciemne kolory z dodatkiem ciepłych beżów – mówi.

Już niedługo Magdalena Antosiewicz będzie miała okazję podziwiać nowości ze światowych wybiegów i czerpać stamtąd inspiracje.

– Dla mnie największy projekt, na który czekam, to Mediolan Fashion Week. 22 września wylatuję do Mediolanu na pokazy, prezentacje włoskich marek i myślę, że to jest największe wyzwanie. Chociaż zbliża się też gorący okres w roli influencera, blogera, bo jesień to jest chyba najważniejszy czas tutaj dla nas – dodaje blogerka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.