Newsy

Monika Richardson: W tym roku nie byłam nigdzie na wakacjach, bo musiałam zacisnąć pasa. Kontynuuję rozkręcanie Richardson School i nie mogłam sobie pozwolić na urlop

2022-09-09  |  06:17

Była prezenterka w tym roku nie planowała urlopu ze względu na to, że po prostu chciała nieco zaoszczędzić. Wakacyjny wyjazd wiąże się ze sporymi wydatkami, a dla niej priorytetem jest teraz inwestowanie w swój biznes – Richardson School. Ostatnie tygodnie były jednak dla niej niezwykle pracowite. Zależało jej bowiem na tym, by dopiąć wszystko na ostatni guzik i od września wystartować z atrakcyjną ofertą skierowaną do tych, którzy chcą się uczyć języków obcych.

Monika Richardson nie ukrywa, że wysoka inflacja i rosnące z dnia na dzień ceny zmuszają ją do dokonywania wyborów. By mieć pieniądze na jedną rzecz, z innej musi zrezygnować.

– W tym roku nie byłam nigdzie na wakacjach, bo musiałam zacisnąć pasa i musiałam kontynuować rozkręcanie mojego biznesu, czyli szkoły Richardson School. Nie mogłam sobie więc pozwolić na urlop i w ten sposób dołączam do ponad 40 proc. Polaków, którzy w tym roku nigdzie nie pojechali. Nie zmienia to faktu, że jestem absolutnie gotowa na jesienne wyzwania – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Richardson.

Nie żałuje, że tegoroczny urlop spędziła w domu i absolutnie nie uważa tego czasu za stracony. Swoją energię skierowała bowiem na swój nowy projekt zawodowy. Wierzy, że Richardson School szybko zdobędzie renomę na rynku szkół językowych, a uczniów wciąż będzie przybywać.

– Zostałam drobnym przedsiębiorcą, założyłam spółkę z o.o., a mój biznes nazywa się Richardson School. Jest szkołą językową, którą lubimy nazywać butikową, bo oferujemy w niej najczęściej indywidualne nauczanie języków obcych – na wszystkich poziomach, dla obydwu płci, w wieku od 12 lat, bo nie mamy kwalifikacji, żeby uczyć całkiem malutkie dzieciaczki, ale jak najbardziej już nastolatki, które zdają egzamin ósmoklasisty czy uczą się w liceum i chcą sobie poprawić język obcy – mówi.

Richardson School oferuje lekcje języka angielskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, francuskiego i włoskiego. Oprócz nauki języków uczniowie poznają także kulturę, obyczaje i styl życia Anglików, Francuzów czy Włochów. Zajęcia odbywają się w siedzibie szkoły na Starej Ochocie w Warszawie albo też online – wszystko w zależności od potrzeb i możliwości zainteresowanych.

– Taki kurs na jednym poziomie trwa około trzech miesięcy. Bardzo chętnie przygotowujemy do wszelkich egzaminów, służymy pomocą. W tej chwili mam zatrudnionych trzech native’ów języka angielskiego, dwie Hiszpanki uczące hiszpańskiego i kilkoro lektorów uczących innych języków. Sama też uczę angielskiego i hiszpańskiego. Poza tym chętnych obcokrajowców uczymy też polskiego – tłumaczy Monika Richardson.

Z tą płaszczyzną była prezenterka łączy teraz swoją przyszłość zawodową. Zapytana, czy kiedyś wróci jeszcze do TVP, odpowiada krótko:

– W tej Telewizji Polskiej nie wróciłabym do pracy – mówi.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Problemy społeczne

Stres w życiu zawodowym może działać destrukcyjnie. O profilaktykę muszą zadbać zarówno pracownicy, jak i pracodawcy

Co czwarty Polak doświadcza w pracy wysokiego lub bardzo wysokiego stresu, a trzech na czterech pracowników znajduje się w stresowej sytuacji zawodowej przynajmniej raz w tygodniu – wynika z badań Instytutu Psychologii Stresu. Najwyższy poziom częstego stresu dotyczy kobiet i pracowników powyżej 55. roku życia. To grupy najbardziej narażone na poczucie przeciążenia obowiązkami zawodowymi, co odbija się na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym, a w kontekście społecznym niesie ze sobą poważne skutki ekonomiczne. W Unii Europejskiej stres zabija rocznie nawet 10 tys. osób.

Gwiazdy

Maciej Dowbor: Ostatnio kupiłem zdalnie sterowane motorówki dla córki. Ten wspólnie spędzony czas pozwala oderwać dzieci od smartfonów

Zdaniem prezentera nawet niepozorny gadżet może pomóc w budowaniu relacji ze swoimi pociechami i tworzeniu pięknych wspomnień. On sam przekonał się o tym, kiedy jego siedmioletnia córka chętnie zaczęła się bawić małymi, zdalnie sterowanymi motorówkami. Teraz kolekcja systematycznie się powiększa, a w zabawie bierze udział cała rodzina.