Newsy

Arkadiusz Jakubik: Nie jestem typem wodzireja, który opowiada żarty i anegdoty z planu filmowego. Wolę obserwować i słuchać

2020-02-21  |  06:36

Aktor w 2008 roku założył zespół muzyczny Dr Misio. Tłumaczy, że tworzenie muzyki jest dla niego sposobem na porozumiewanie się z fanami. Poprzez utwory może bowiem nawiązać z nimi emocjonalną więź. Ponadto koncerty pomagają Jakubikowi pozbyć się złych myśli. Szaleństwo na scenie traktuje jak psychoterapię, dzięki której zachowuje zdrowie psychiczne bez pomocy specjalisty.

Wokalista wyznaje, że w życiu prywatnym jest osobą skrytą i powściągliwą. Stara się unikać rozmów dotyczących pracy, nadmiernego ekscytowania się oraz skrajnych emocji. Uważna obserwacja i analiza społeczeństwa dostarcza mu nowych spostrzeżeń, które wykorzystuje w procesach twórczych.

– W trakcie spotkań towarzyskich nie jestem typem wodzireja, który opowiada żarty i anegdoty z planu filmowego oraz tras koncertowych. Jestem raczej słuchaczem. Dlatego też dla mnie najważniejsze jest, żeby płyta zespołu Dr Misio była rozmową z ludźmi, którzy chcą posłuchać naszej muzyki – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Arkadiusz Jakubik.

Aktor przyznaje, że działalność muzyczna jest dla niego uzewnętrznieniem bezpośrednio przeżywanych niepokojów. Bywa, że utwory wykonuje w samej bieliźnie. Proces pozbywania się garderoby jest dla niego oczyszczający.

– Przez muzykę mogę podzielić się swoimi obserwacjami i emocjami, a to jest dla mnie absolutnie najważniejsze. Czasami traktuję ją także jako pewien rodzaj autoterapii. Gdy tworzę, to tak jakbym zdejmował kolejne warstwy ubrań, potem pozostałe warstwy ochronne. Wtedy staję i mówię: taki jestem. Nie najpiękniejszy, nie najmłodszy, nie najmądrzejszy, ale prawdziwy – tłumaczy.

Jakubik wyznaje, że nigdy nie korzystał z pomocy psychologa ani psychiatry. Uważa, że emocje, jakich doświadcza podczas występów muzycznych, skutecznie zastępują mu wszelkie terapie.

– Mój przyjaciel, który jest psychologiem, był kiedyś na naszym koncercie. Później powiedział mi: „Stary, nie potrzebujesz żadnych wizyt, bo na scenie zabijasz swoje demony i jesteś czysty”. Myślę, że coś w tym jest. Muzyka i płyta są dla mnie pewnym rodzajem psychoterapii. Wszystkie rzeczy, których się obawiam, podczas koncertów przerabiam, oswajam i próbuję się z nimi zakolegować – zwraca uwagę aktor.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

Konsument

Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.