Newsy

Sławek Uniatowski: Chciałbym otworzyć restaurację z muzyką jazzową na żywo

2018-04-24  |  06:17

Choć muzyk z wykształcenia jest kucharzem, to nie miał jeszcze zbyt wielu okazji, by swoje możliwości kulinarne zaprezentować szerszemu gronu. Jak przyznaje, nie ma jednego popisowego dania. Kiedyś hitem wśród jego najbliższych znajomych był makaron z brokułami, serem gorgonzola, parmezanem i płatkami migdałów, teraz z kolei jest to indyk przygotowywany na różne sposoby. Piosenkarz myśli o tym, by otworzyć restaurację z dobrą muzyką jazzową. Na razie plany te odłożył na później, bo priorytetem jest nagrywanie płyt i koncertowanie.

Sławek Uniatowski przyznaje, że chociaż jako kilkunastoletni chłopak lubił gotować, to w przyszłości nie widział siebie w roli czynnego kucharza czy szefa kuchni. Podkreśla jednak, że cały czas stara się zdrowo odżywiać i bardzo lubi sam przygotowywać sobie to, na co akurat ma ochotę. Zdradza też, że od jakiegoś czasu lubi eksperymentować z przyrządzaniem indyka. Ostatnio na przykład podaje go po tajsku, z mleczkiem kokosowym, trawą cytrynową i zielonym curry.

– Chyba nie mam takiego jednego popisowego dania. Jak byłem dzieckiem, to bardzo lubiłem robić makaron z brokułami i z serem gorgonzola, na to parmezan, oliwa, płatki migdałów. Jak byłem nastolatkiem to było to moje popisowe danie, gdy chciałem zaimponować dziewczynie – mówi agencji Newseria Sławek Uniatowski, wokalista.

Wokalista nie ukrywa jednak, że przez moment wyobrażał sobie siebie jako śpiewającego kucharza. Miał pomysł, żeby śpiewać i gotować zakochanym parom. Myślał też o tym, by otworzyć własny lokal gastronomiczny – nie tylko z dobrym jedzeniem, lecz także z klimatem.

– Myślałem, żeby zrobić restaurację z prawdziwego zdarzenia z muzyką jazzową, ale dotychczas kluby jazzowe w Warszawie broniły się muzyką, bo muzyka była zawsze na pierwszym miejscu, był Tygmont czy lokal na Noakowskiego, który też został zamknięty, a tam była świetna muzyka i świetni artyści z zagranicy. Jednak jazz nie jest chyba tak bardzo popularny. Na pewno chciałbym zrobić taki lokal z muzyką na żywo. Ale może niech najpierw wyjdzie jedna moja płyta, potem druga, a potem będę myślał – mówi Sławek Uniatowski.

Uniatowski podkreśla, że nie raz występował w lokalach czy w restauracjach i nie widzi w tym nic złego. Największy problem polega jednak na tym, że niewiele lokali stać na zorganizowanie koncertu z udziałem sześciu muzyków. Nie chodzi bowiem o byle jakie granie do kotleta, ale o dobrą muzykę.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany

Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.

Media i PR

Reklama suplementów diety przez influencerów podlega pewnym ograniczeniom. Kontrolują to GIS i UOKiK

Rekomendacje influencerów mają znaczenie w wielu kategoriach zakupowych. Z raportu przygotowanego przez Wavemaker „Influencerzy pod lupą: etyka w social mediach” wynika, że 30 proc. internautów bierze je pod uwagę przy podejmowaniu decyzji zakupowych dotyczących leków i suplementów diety. Reklamy suplementów diety w Polsce podlegają pewnym ograniczeniom. Przykładowo nie można przypisywać im właściwości leczniczych, bo nie są to leki, ani też właściwości wspomagających, które nie są poparte badaniami. Te kwestie sprawdza GIS. UOKiK z kolei może skontrolować poprawne oznaczenie przekazu reklamowego w social mediach.

Moda

Qczaj: Kiedyś na każde wyjście musiałem kupić sobie coś nowego. Teraz już nie chcę kupować kolejnych garniturów, by potem wyrzucać je na śmietnik

Zdaniem trenera, by zadbać o środowisko naturalne i zmniejszyć ilość odpadów, trzeba chociażby zrezygnować z impulsywnych zakupów w sklepach z odzieżą i w modzie postawić na bardziej zrównoważone rozwiązania. Qczaj zachęca więc do zmiany nawyków i refleksji nad własnymi potrzebami. Najpierw bowiem powinniśmy ocenić, czy dany zakup naprawdę jest konieczny, czy może w szafie mamy już podobną rzecz, którą z powodzeniem można ponownie wykorzystać. On sam, na przekór nieprzychylnym komentarzom i krytyce internautów, kilka razy założył już ten sam garnitur i znów za jakiś czas zamierza się w nim pokazać.