Newsy

Zbigniew Wodecki: Kiedyś straciłem głos. Bałem się, że zostanie mi tylko granie „Ave Maria” pod kościołem

2015-05-04  |  06:45

Zbigniew Wodecki kilka lat temu na krótko stracił głos. Artysta obawiał się wówczas, że będzie musiał zakończyć karierę, a strach przed ponowną utratą głosu pozostał w nim do dziś. Przyznaje też, że nie zawsze odpowiednio dbał o głos, w efekcie czego stracił oktawę w zakresie falsetu.

Zbigniew Wodecki występował nawet chory, nie chciał bowiem odwoływać koncertów.

Śpiewałem, jak miałem anginę, bo żal mi było odwołać koncert. Ludzie czekają, panie Zbigniewie, co zrobimy, wiadomo, tam sprzedane bilety. Czasami lało, czasami było zimno, niestety, warunki pracy na przestrzeni tych moich 40 lat bytowania na estradach były różne. I dziwiłem się, co ci ludzie z tym gardłem. Masz chrypę, ale przedrzesz się, przecież masz mikrofon, nie o to chodzi, żebyśmy się bawili – mówi Zbigniew Wodecki agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Artysta tylko raz poważnie obawiał się, że będzie musiał przestać śpiewać. Kilka la temu z niewyjaśnionych przyczyn stracił nagle głos. Przez kilka dni nie mógł nie tylko śpiewać, lecz nawet wydobyć z gardła jakiegokolwiek dźwięku. Przyznaje, że zdarzenie to było dla niego lekcją pokory.

Bałem się obudzić rano i odezwać, bo jakby tak było dalej, to zostałoby mi tylko granie „Ave Maria” pod kościołem, ewentualnie na ślubach. Na drugi dzień  byłem przerażony, nie wiedziałem, co to jest. To było akurat w trasie, mieliśmy koncerty, a ja oczywiście nie mogłem śpiewać, nawet nie mogłem powiedzieć „dzień dobry” nikomu, po prostu nie było głosu. Wtedy spokorniałem. Zrozumiałem, że może się stać coś takiego bez bólu, czy to był jakiś paraliż, czy to były napięcia nerwowe, czy to była jakaś może chemia – mówi Zbigniew Wodecki.

Muzyk podkreśla, że o głos należy dbać i nie forsować go zanadto. Krtań zbudowana jest z wielu mięśni, które tak jak inne mięśnie, reagują zmęczeniem na nadmierną ich eksploatację. Forsowanie głosu może prowadzić do przewlekłej chrypki, stanów zapalnych krtani, a nawet polipów, czyli guzków występujących na fałdach głosowych. Dla głosu szkodliwe są także wszelkiego rodzaju używki, głównie alkohol i papierosy. Zbigniew Wodecki przyznaje, że sam kiedyś stracił oktawę w zakresie falsetu z powodu niedostatecznej dbałości o głos. Zgodził się wówczas na nagranie dla Teatru STU do podkładów, do których śpiewał Andrzej Zaucha. Nagranie trwało całą noc i było wyjątkowo forsujące dla głosu.

Nie ukrywam, było trochę alkoholu, żeby nie zasnąć, były papieroski i wszystko było, głośny podkład w słuchawkach, wysokie śpiewanie, ale nie zdawałem sobie wtedy z tego sprawy. Ważne było tylko to, żeby to skończyć, żeby było czysto, żeby wytrzymać do końca. Jak już po tym nagraniu obudziłem się, okazało się, że już nie mam tej oktawy. To jest tak, jakby facet sobie kupił na całe życie za ciężkie pieniądze dorobek całego swojego życia, samochód, który ma 300 koni, i nagle, na drugi dzień na skutek jakiegoś czegoś okazało się, że on już nie ma 300, tylko ma 200 koni, a te 100 koni poszło się bujać – mówi Zbigniew Wodecki.

Zbigniew Wodecki z wykształcenia jest muzykiem instrumentalistą. Z wyróżnieniem ukończył Państwową Szkołę Muzyczną II st. w Krakowie, w klasie skrzypiec Juliusza Webera. Śpiewać zaczął w wieku 22 lat, jako wokalista zadebiutował podczas festiwalu w Opolu w 1972 roku. Ma na swoim koncie takie przeboje, jak „Chałupy welcome to”, „Izolda”, „Zacznij od Bacha” i piosenkę do serialu animowanego „Pszczółka Maja”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa

Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja dużym wsparciem w diagnostyce. Może być szczególnie cenna w chorobach rzadkich

Już nie tylko usprawnianie analizy badań obrazowych, ale i na przykład typowanie celów terapeutycznych w chorobach rzadkich to pola, na których w medycynie sprawdza się sztuczna inteligencja. Różne technologie zasilane SI wykorzystuje prawie 80 proc. podmiotów leczniczych, a inwestycja w nie zwraca się średnio w ciągu 14 miesięcy. Wraz z pokoleniową wymianą kadr widać też coraz większe otwieranie się lekarzy na korzystanie z narzędzi sztucznej inteligencji.