Newsy

Natalia Jaroszewska woli pracować za granicą

2013-10-31  |  11:20
Natalia Jaroszewska znajduje inspirację poza Polską. Projektantka przyznaje, że dzięki przeprowadzce nad Morze Śródziemne, czuje w sercu wolność tworzenia. Artystka niedawno odwiedziła Polskę ze swoją najnowszą kolekcją wiosna/lato 2014.

W najświeższych projektach Natalii Jaroszewskiej dominuje styl boho, z którym artystka jest kojarzona już od jakiegoś czasu. Wśród propozycji na wiosenno-letni sezon są m.in. szorty z dżerseju, jedwabne suknie i lekkie bluzki. Wszystko inspirowane jest rodzącym się pod koniec lat 60-tych ruchem hippisowskim.

– Cała kolekcja jest utrzymana w takiej tonacji pudrowej. Jest trochę szarości i są akcenty takie trochę bardziej rock ‘n’ rollowe, które przecinają tę kolekcję, w postaci czarnych skór. Ta kolekcja jest dla dziewczyn pewnych siebie, wyzwolonych, ale w żaden sposób nie jest to awangarda. Są to rzeczy, które po prostu tworzą kobietę świadomą i piękną – powiedziała Jaroszewska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Natalia Jaroszewska od roku mieszka na Cyprze, gdzie wyszła za mąż i na co dzień pracuje.

– Czuję w sercu taką ogromną wolność tworzenia. Jest to związane z miejscem, w którym żyję. Żyję nad Morzem Śródziemnym i myślę, że jest to też dla mnie takie otwarcie energetyczne – przyznała Jaroszewska.

Choć projektantka nie mieszka już w Polsce, to jej stałe klientki są jej wierne i nadal zamawiają u niej ubrania. Są to m.in. Anna Czartoryska czy Marta Żmuda-Trzebiatowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.