Newsy

Nieudany makijaż czy zabieg kosmetyczny można uratować domowymi sposobami

2014-01-16  |  06:30
W sezonie karnawałowym kobiety lubią eksperymentować z makijażem. Robienie po raz pierwszy w życiu wystrzałowego make-upu nie jest jednak proste. Efekt może być odwrotny: zbyt mocna henna, plamy po samoopalaczu albo nieładnie wyglądające popękane usta pomalowane szminką. Nieudanym zabiegom można jednak zaradzić domowymi sposobami.

W czasie karnawału każda kobieta chce wyglądać oryginalnie i pięknie. Często postanawia więc zaszaleć i decyduje się na samodzielne zrobienie nowatorskiego makijażu. Bywa, że daje to odwrotny skutek.

Bardzo częstym błędem jest zrobienie henny, która wychodzi za mocna – mówi Agnieszka Grzelak, wizażystka telewizyjna, autorka bloga blog.grzelak-makeup.com. – Uratować nas może nałożenie grubej warstwy tłustego kremu na 15-20 minut. Potem wacikiem kosmetycznym trzeba, masując, zetrzeć to. Włosy jednak zostaną trochę ciemniejsze. Jeżeli jesteśmy odważne, możemy jeszcze przetrzeć to sokiem z cytryny, bo on wybiela w zasadzie wszystko – radzi ekspertka.

Kobiety mają też problem z nałożeniem prawidłowo samoopalacza. Często rezultat po takim zabiegu jest taki, że skóra staje się zbyt ciemna albo widać na niej nierówności.

–  Żeby to wygładzić, musimy zetrzeć górną warstwę naskórka. Proponuję wykonać peeling w tych miejscach, w których potrzebujemy i potem przetrzeć to sokiem z cytryny albo ewentualnie nałożyć krem wybielający. Wtedy to powinno nam złagodzić te przejścia i jak najbardziej ujednolicić skórę – wyjaśnia Agnieszka Grzelak w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Czasem jednak na drodze do idealnego makijażu mogą stanąć problemy związane z naszą skórą.

– Zdarza się, że wyskoczy nam gdzieś krostka i szybko chcemy ją wycisnąć. Powoduje to jednak zaczerwienienie skóry i nie za bardzo wiadomo, co z tym zrobić – mówi wizażystka.
 
Radzi, aby to miejsce od razu przetrzeć spirytusem, poczekać 5-10 min. i nałożyć na to trochę łagodzącego kremu. Dopiero potem użyć podkładu i korektora, żeby rozjaśnić czerwień.

W okresie zimowym niespodziewanie mogą również popękać usta. Szminka na nich nie wygląda wtedy najlepiej. Szczególnie, gdy chcemy użyć modnych w tym sezonie kolorów ciemnych, czerwonych albo burgundowych.

One najlepiej wyglądają, kiedy mamy idealnie gładką skórę ust – wyjaśnia Agnieszka Grzelak. – Jeżeli widzimy, że mamy spierzchnięte usta, to najlepszym sposobem jest zrobić sobie peeling, np. z cukru i miodu. Można wetrzeć go palcem.

Jednym ze sposobów na gładkie usta jest także wykonanie delikatnego masażu szczoteczką do zębów. Potem trzeba nałożyć grubszą warstwę kremu albo trochę balsamu do ust i poczekać 10 minut, żeby to się wchłonęło. Następnie zetrzeć i nałożyć pomadkę.

Wtedy usta będą  mocno nawilżone i kolor będzie naprawdę bombowy – zapewnia ekspertka.

Przy malowaniu trzeba pamiętać również o zasadzie naturalnego światła.

W dzień musimy się malować przy oknie, kiedy to dzienne światło na nas pada. Jak idziemy na imprezę wieczorem, kiedy będzie sztuczne światło, to możemy malować się w łazience  – radzi wizażystka.
 
Chodzi o to, aby zawsze robić make-up przy świetle, w którym będziemy przebywać. Ekspertka zdradza także podstawowe reguły wieczorowego makijażu.

Sztuczne światło bardzo ładnie odbija brokaty, piękne perły. Właśnie wtedy najlepiej wyglądają wszystkie błyszczące cienie –  mówi Agnieszka Grzelak.  –  Możemy sobie dołożyć dużo bronzera, dużo różu.

W tym sezonie karnawałowym najmodniejsze są wszelkie święcące dodatki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.