Newsy

Polskie gwiazdy wśród 7 krasnoludków. Blogerzy, muzycy, sportowcy i aktorzy dubbingują bajkę dla dzieci

2014-11-14  |  11:20

W polskiej wersji filmu „7 krasnoludków ratuje Śpiącą Królewnę” zaroi się od gwiazd. Na ekranie zobaczymy najważniejsze postacie z dziecięcych bajek w nieco nietypowych dla nich rolach. Usłyszymy natomiast wiele ciekawych głosów polskiego świata mody, filmu, mediów, a nawet sportu.

Już dawno w jednym polskim dubbingu nie spotkało się tak wiele gwiazd. Krzysztof Kowalewski, Jarosław Boberek, Sonia Bohosiewicz, Czesław Mozil. Agata Młynarska, Wojciech Mann, Tomasz Majewski, Maciej Kurzajewski, a także Antoni Królikowski.

– Śmieszne i podobała mi się ta zabawa – opowiada agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Antoni Królikowski, aktor. – Jest to fajne połączenie pracy twórczej z dobrą zabawą, a to zawsze, wydaje mi się, że powinno przynosić fajny efekt, wbrew temu, co się mówi. Dobrze się bawiliśmy, robiąc ten dubbing i wierzę, że na ekranie to zaprocentuje w ten sposób, że widownia będzie się bawiła równie dobrze.

Antoni Królikowski, który użyczył głosu jednej z kluczowych dla filmu postaci, krasnalowi Bobo, mówi, że po tym doświadczeniu został fanem dubbingu.

– Jest to strasznie zabawna robota, kiedy trzeba naśladować te wszystkie odgłosy, które trzeba wygenerować paszczą. To strasznie śmiesznie wygląda, kiedy już dorosły facet stoi naprzeciwko mikrofonu i wydobywa z siebie zupełnie abstrakcyjne dźwięki.

Dla aktora nie był to to dubbingowy debiut, ale pierwsza tak duża rola przy udźwiękowieniu filmu animowanego. Za to blogerka Julia Kuczyńska stanęła w tym charakterze przed mikrofonem po raz pierwszy. Jak mówi spełniła w ten sposób jedno ze swych życiowych marzeń.

– Odbyło się to na zasadzie, że ktoś znał mój głos i na tej podstawie dał mi tę szansę – wspomina autorka bloga Maffashion. – Spróbowałam więc. Oczywiście, gdyby przy samym nagraniu okazało się, że nie podołam, że coś nie wychodzi, to musieliby ze mnie zrezygnować. Na szczęście nie zrezygnowali, a nawet w krótkiej reklamie telewizyjnej był akurat mój skraweczek, moja kwestia.

Efekt pracy aktorów dubbingujących film wygląda jak dobra zabawa. Tymczasem kryje się za tym ciężka praca. Użyczenie głosu filmowej królewnie Śnieżce wymagało zgrania się z rysunkową postacią.

– Oglądałam obraz w wersji angielskiej –  mówi Julia Kuczyńska. –  Musiałam zapamiętać tempo, musiałam się wcisnąć w ten skrawek, w tę sekwencję, którą ja miałam powiedzieć, wkomponować się w ruch ust postaci. To bardzo utrudnia, wymyślisz sobie konkretny głos, ale myślisz o tak wielu rzeczach na raz, w jednym momencie, że nie da się skupić. Jest to ciężkie.

Dlatego samo nagranie to jedno, a przygotowanie się do niego to drugie. Rola dubbingowa wymaga od aktora sporej pracy, nie tylko wymyślenia postaci, ale też szczególnego rodzaju gimnastyki.

– Jest masa tych ćwiczeń na rozruszanie aparatu mowy podkreśla Antoni Królikowski. – Robi się takie rożne historie z językiem, całą paszczą. Trzeba trochę potrenować, żeby ta paszcza sama żyła i współgrała z tym, co na ekranie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Firma

Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników

Kandydaci do pracy i pracownicy coraz wyraźniej podkreślają znaczenie doceniania oraz poczucia szczęścia w pracy – wynika z raportu „Siła doceniania”. Przyznają, że motywuje ich to do pracy i zwiększa zaangażowanie. A z tym ostatnim w Polsce nie jest najlepiej. Badanie Gallupa z 2024 roku pokazuje, że poziom zaangażowania polskich pracowników należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 10 proc. Pluxee zachęca pracodawców do ustanowienia nowego święta w kalendarzu HR – Dnia Przyjemności w Pracy – jako nieoczywistego elementu polityki HR-owej i inwestycji w ludzi, który przynosi efekty.

Żywienie

Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami

Celebrytka nie ukrywa, że dodatkowe kilogramy przysporzyły jej w życiu wielu problemów. Zaczęło się już w liceum, kiedy czuła się gorsza i brzydsza od swoich szczuplejszych koleżanek adorowanych przez rówieśników. Później, gdy stała się rozpoznawalna dzięki programowi  „Gogglebox. Przed telewizorem”, swoje trzy grosze dołożyli jeszcze hejterzy i niełatwo było się jej uporać z obraźliwymi komentarzami.