Newsy

Robert Gliński w „Kamieniach na szaniec” stawia na młodych, nieznanych aktorów

2014-03-04  |  06:50
Robert Gliński zdecydował się do swojego najnowszego filmu „Kamienie na szaniec” zaangażować głównie młodych, nieznanych aktorów. Według reżysera nowe twarze są polskiemu kinu bardzo potrzebne, przynoszą one bowiem świeżość i tajemnicę. Obraz trafi na ekrany kin 7 marca.

„Kamienie na szaniec” to ekranizacja popularnej powieści Aleksandra Kamińskiego, która opowiada o Szarych Szeregach. W role „Zośki”, „Rudego” i „Alka” wcielają się kolejno: Marcel Sabat, Tomasz Ziętek i Kamil Szeptycki, młodzi aktorzy, niemalże nieznani polskiej publiczności.

Młodzi aktorzy mają w sobie ukrytą energię, potencjał. Liczyłem, że będzie to widać na ekranie, i udało się. Oni mają jakąś tajemnicę, bo jeszcze ich nie znamy, nie wiemy, co tam z ich twarzy bucha. Jest bardzo dużo utalentowanej młodzieży, która uczy się w szkołach teatralnych, filmowych. To kopalnia młodych talentów  – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Robert Gliński, reżyser filmu.

W skład grupy Szarych Szeregów odbijającej „Rudego” wchodzi kilkunastu nastoletnich chłopców. Gliński liczy, że dzięki temu współczesna młodzież łatwiej utożsami się z bohaterami powieści „Kamienie na szaniec”, która jest szkolną lekturą.

Młodzież zobaczy na ekranie swoich rówieśników – fajnych, sympatycznych, wyznających pewne wartości. Bohaterów, którzy się spierają na różne tematy, mają pewne problemy, marzenia. Ale z drugiej strony widać, że oni się przyjaźnią, że jak „Rudy” jest w łapach bandytów, podstawowym imperatywem ich działania jest odbić przyjaciela. Myślę, że film przedstawia portret młodego pokolenia, dla którego ważne są ideały i pewna duchowość  – mówi reżyser.

„Kamienie na szaniec” trafią na ekrany kin 7 marca.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.