Mówi: | Robert Kochanek |
Funkcja: | tancerz |
Robert Kochanek: „Legalny Kochanek” na YouTubie zaczyna się dość ciekawie i prężnie rozwijać. Rozmawiam z kobietami z różnych światów niemal na każdy temat [AUDIO]
Tancerz zaznacza, że poprzez kanał „Legalny Kochanek” internauci będą mogli poznać historie kobiet w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami i niezwykłymi życiowymi historiami. Panie będą się dzielić swoimi spostrzeżeniami, sprawdzonymi poradami i sposobami na pokonanie każdego kryzysu. Robert Kochanek chce poruszyć w sieci wiele ważnych tematów i rozpocząć szeroką dyskusję w istotnych dla kobiet kwestiach. Nie ukrywa więc, że ten projekt to jedno z jego najważniejszych wyzwań zawodowych zaplanowanych na ten rok.
Na razie kanał ma tysiąc subskrybentów i zostały na nim opublikowane cztery odcinki. Gośćmi „Legalnego Kochanka” do tej pory były: Wiktoria Gąsior („Instagram to złudzenie”), Osi Ugonoh („Jestem czarnoskórą Polką”), Ewa Pachulska („Mój mąż akceptuje kochanka”) i Małgorzata Ohme („Jak nie popełniać tych samych błędów i stworzyć prawdziwą relację partnerską”). Tancerz jest zadowolony ze spotkania z każdą z tych kobiet i wierzy, że ich słowa nie zostały rzucone na wiatr.
– Mój kanał na YouTubie „Legalny Kochanek” zaczyna się dość ciekawie, mocno i prężnie rozwijać. To już jest zupełnie inny Robert Kochanek niż do tej pory. Żartuję sobie teraz oczywiście z nazwiska, natomiast z założenia jest to skierowane stricte do kobiet, na początku przez te 12 odcinków. Zapraszam więc do udziału kobiety z różnych dziedzin: sportu, muzyki, z różnych światów i jeśli mają ochotę mówić na temat tego, w jaki sposób poradziły sobie z jakimś problemem, czy też mają jakieś rady dla swoich odbiorców, fanów, to jak najbardziej mogą się nimi podzielić – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Robert Kochanek.
Tancerz nie ukrywa, że wiąże z tym internetowym projektem duże nadzieje. Wiele dziedzin życia przeniosło się teraz do sieci. Ludzie załatwiają tam sprawy urzędowe, robią zakupy, umawiają się na randki, a także szukają różnych porad. Każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie, dlatego też wierzy, że i jego kanał będzie miał coraz więcej subskrybentów.
– Ten kanał ma pokazać i otworzyć troszeczkę oczy, bo to jest kanał o kobietach, dla kobiet i z kobietami, czyli poruszamy bardzo różne tematy pod kątem zdrowotnym czy tematyki psychologii, różnych problemów. I moi goście nie boją się o tym mówić, a jednocześnie mówią, w jaki sposób można z tego wyjść. Bo tak naprawdę codzienność nas przytłacza, wpadamy w taki wir pracy, wyzwań, obowiązków i zapominamy o samym sobie. I nie zawsze nam ktoś poda pomocną dłoń, więc być może, jeśli obejrzymy, posłuchamy kogoś, kto miał podobny problem czy też podobne potknięcia, uda się z tego wyjść – mówi Robert Kochanek.
Tancerz ze swojego doświadczenia wie, że jeśli ktoś się czymś w danym momencie interesuje, to szuka informacji na ten temat w różnych źródłach. Dlatego też tak dużą popularnością cieszą się teraz różne filmiki publikowane na platformie YouTube.
– Jakiś czas temu z racji tego, że w moim życiu dużo się pozmieniało, zacząłem się interesować troszeczkę głębiej może nie psychologią, ale socjotechniką, więc staram się wchodzić w te tematy, słuchać trochę ludzi. Nie będę tutaj mówił, kogo i jaki konkretnie kierunek, ale to są takie skrajności, że od sytuacji naprawdę bardzo ciężkich, życiowych, jak ktoś popełnił niesamowite błędy, po niesamowite sukcesy i nie udźwignął tego sukcesu, więc ten kierunek od jakiegoś czasu mnie intryguje – mówi.
Poza kanałem na YouTubie Robert Kochanek zamierza także nadal prowadzić zajęcia taneczne, również w nieco rozszerzonej formule.
– Są to zdecydowanie odsłony typowo taneczno-ruchowe, muzyczne, troszkę terapii tańcem, troszkę modelowania tańcem, ale stricte jest to skierowane do płci pięknej. Zapraszam więc wszystkie panie, które mają ochotę poszaleć, poruszać się w tańcu, odnaleźć siebie, przebudzić siebie i odkopać troszeczkę pewność siebie – dodaje tancerz.
Czytaj także
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-10-30: Robert El Gendy: Halloween to zupełnie nie moja estetyka. Na początku listopada nie jest mi do śmiechu, raczej pogrążam się w zadumie
- 2024-11-06: Robert Stockinger: Wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku
- 2024-10-09: Qczaj: Siedem lat temu pod wpływem jesiennej chandry rozpocząłem swoją karierę. Teraz dostaję od życia dużo fajnych niespodzianek
- 2024-10-01: Miasta stawiają na cyfryzację i inteligentne rozwiązania. To zwiększa ich atrakcyjność dla mieszkańców i inwestorów
- 2024-09-02: Projekt nowelizacji ustawy o Polskiej Akademii Nauk wzburzył naukowców. Ich zdaniem spowoduje on obniżenie prestiżu tej instytucji oraz ograniczy jej samodzielność
- 2024-09-11: Jessica Mercedes i Justin Kirschner: Ludzie w Azji są bardzo szczęśliwi i doceniają to, co mają. A w Polsce wciąż na coś narzekamy i jesteśmy niezadowoleni
- 2024-09-06: Rusza pierwszy w Polsce kierunek studiów podyplomowych dotyczący przygotowania i eksploatacji schronów. Zapotrzebowanie na takie kompetencje będzie rosło
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.