Newsy

Ewa Kasprzyk: Teraz powinny być produkowane wyłącznie komedie, bo te dramaty w polityce i na świecie wystarczą. A my musimy rozweselać i dawać jakąś nadzieję

2021-04-08  |  06:17

W serialu familijnym „Mamy to” Ewa Kasprzyk gościnnie wciela się w rolę kochającej mamy i nieco złośliwej teściowej. Swojej synowej nie darzy zbyt wielką sympatią, chętnie jej dogryza i często zwraca uwagę na nieodpowiednie wychowywanie dzieci. Aktorka przyznaje, że często obsadzana jest w takich rolach, ale dobrze się w nich czuje, szczególnie kiedy produkcja ma charakter komediowy.

W serialu „Mamy to” Ewa Kasprzyk gra mamę Szymona (w tej roli Szymon Roszak), partnera Ewy (Laura Breszka). Para wychowuje dwie małe córeczki, a teściowa zawsze dorzuca do wszystkiego swoje „trzy grosze”. Jej wizyty nie są więc mile widziane, a ona sama wykorzystuje je, by w podstępny sposób dogryźć Ewie. Aktorka uważa, że ta rola daje jej spore pole do popisu.

– W tym serialu gram rolę matki. Ja w ogóle, jak tylko biorę scenariusz, to mam takie role. Ale to jest cudowna matka. Jest joginką, trochę hippie, trochę przewrotną, z pazurem. Jestem również teściową. Mam syna, który ma żonę Ewę, i właśnie z nimi mam różne przygody – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ewa Kasprzyk.

W serialu bohaterka grana przez nią raczej podtrzymuje stereotypowy wizerunek teściowej. Prywatnie jednak aktorka nie jest zwolenniczką takiej postawy. Jej zdaniem relacje z synową czy zięciem można ułożyć tak, by obydwie strony były usatysfakcjonowane. Nie jest to łatwe, ale możliwe do wykonania.

– Stereotypowe w serialu jest to, że ta teściowa nie lubi synowej, zresztą, z tego co wiem, to tak naprawdę chyba mało która kobieta lubi swoją synową, a poza tym przecież ten synuś wie, że kto na przykład robi takie pyszne kotlety mielone jak mamusia, no przecież żadna żona – mówi Ewa Kasprzyk.

Aktorka często gra w komediach i nie ukrywa, że dobrze czuje się w tym gatunku. Uważa też, że widzowie, którzy szczególnie teraz, w czasie pandemii, na co dzień żyją niepokojem i obawami,  potrzebują tego typu produkcji. Dzięki nim mogą się zrelaksować i choć na chwilę zapomnieć o problemach.

Teraz wyłącznie powinny być komedie, bo te dramaty, które się odbywają w polityce i w ogóle w świecie, wystarczą. A my musimy rozweselać, dawać jakąś nadzieję, chociaż jej iskierkę – dodaje Ewa Kasprzyk.

Serial „Mamy to” można oglądać na platformie player.pl.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.