Newsy

Damian Janikowski: Charakter wojownika pozwolił mi przejść z zapasów do MMA. Mam zamiar wysoko zajść w Federacji KSW

2025-01-23  |  06:16

Były zapaśnik nie ukrywa, że przejście z dyscypliny, w której zdobył brązowy medal olimpijski, do MMA nie było łatwe. Przede wszystkim zaskoczyła go technika walki, w której dozwolonych jest dużo więcej chwytów niż na macie. Udało mu się jednak pokonać kryzys i teraz jest dumny ze swoich sukcesów na nowej płaszczyźnie. Ma nawet ambicje walczyć o najwyższe trofea w KSW. Damian Janikowski zaznacza, że nie boi się wyzwań ani ciężkiej pracy. Nie wyklucza więc, że po zakończeniu kariery sportowej zostanie trenerem albo wróci do wojska.

Damian Janikowski podkreśla, że adaptacja do nowego sportu wymagała od niego przestawienia się na zupełnie inny sposób walki. Na początku sprawiało mu to trudność, ale z czasem udało się wszystko opanować.

– Mam charakter wojownika i on pozwolił mi na to, żeby zmienić dyscyplinę. Natomiast przejście ze sportu olimpijskiego na sport zawodowy, tak jak ja przeszedłem z zapasów do MMA, jest ciężkie. Tam nigdy nie musiałem łapać za nogi, kopać, bronić się przed kopnięciami, przed uderzeniami, dźwigniami, a tutaj jednak jest cała nowa dyscyplina, szereg nowych technik i musi nastąpić całe przebranżowienie na całkiem inny sport. Nie chcę powiedzieć, że idzie mi to opornie, bo już siedem lat się biję, nawet z sukcesami, bo walczyłem o pas mistrzowski Federacji KSW w kategorii 84 kg, więc jest to dla mnie bardzo duże wyróżnienie – mówi agencji Newseria Damian Janikowski.

Były zapaśnik zaznacza, że niektóre umiejętności zdobyte na macie też wykorzystuje teraz na ringu.

– W klatce dużo rzeczy przydaje się z zapasów, zwłaszcza klincz, zwarcie z innym oponentem, z moim przeciwnikiem, kontrolowanie jego ciała, zdarzały się nawet rzuty – mówi.

Brązowy medalista olimpijski w zapasach podkreśla, że jak najdłużej chce być czynnym sportowcem, ale gdyby coś stanęło na przeszkodzie, to ma w zanadrzu sporo pomysłów na inne projekty zawodowe.

– Mam zamiar jeszcze zajść wysoko w Federacji KSW i może znowu mieć szansę zawalczenia o pas, a później emerytura sportowa, nauka trenerska, bycie trenerem czy prowadzenie treningów personalnych. Możliwe również, że powrót do wojska jako żołnierz zawodowy, którym byłem przez siedem lat – mówi Damian Janikowski.

Jak podkreśla, z racji tego, że jest żołnierzem zawodowym, zdarza się, że czasami zostaje wezwany na szkolenie. Nie jest to jednak dla niego przykry obowiązek, bo służbę w wojsku traktuje jako ważną życiową rolę i nie wyklucza powrotu w jego szeregi.

– Jak byłem zapaśnikiem, to byłem żołnierzem w Zespole Sportowym we Wrocławiu. Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, to wszyscy byli żołnierze, którzy są na spoczynku, dostali wezwanie na kilkudniowe szkolenie, ale to tylko tyle. Natomiast możliwe, że jeszcze kiedyś wrócę do wojska, bo jestem na starych zasadach i dokończę sobie 7,5 roku służby aż do wojskowej emerytury – mówi.

Sportowiec przyznaje, że jakiś czas temu świadomie zrobił sobie przerwę od wojska, aby spróbować swoich sił w MMA.

– Kończąc sport olimpijski, zapasy i przy tym będąc żołnierzem zawodowym, mieszkając we Wrocławiu, mając tam swoją jednostkę i wszystko, postanowiłem zmienić branżę i wyjechać do Warszawy i zacząć tutaj nowe życie – mówi.

Damian Janikowski podkreśla, że nie boi się zmiany ścieżki kariery. Z doświadczenia wie, że życie niesie sporo niespodzianek, on sam jest jednak jak najbardziej otwarty na nowe doświadczenia.

– Planów i pomysłów jest dużo, ale tak naprawdę też żyję z dnia na dzień, więc w każdej chwili może też wypaść coś innego i mogę znaleźć się w innej branży. Nie boję się wyzwań, a przede wszystkim nie boję się pracy i to nawet ciężkiej, tak że zobaczymy, życie pokaże – dodaje.

Damiana Janikowskiego można teraz oglądać w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” na antenie TVN-u w każdą środę o godz. 20.50.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.

Ochrona środowiska

Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii

Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.

Moda

Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę

Aktor zaznacza, że jego garderoba jest skromna, ale zawiera dobre jakościowo ubrania, które choć były kupione nawet dwie dekady temu, wciąż wyglądają jak nowe. Jego zdaniem nie warto ulegać sezonowym trendom i gromadzić w szafie wielu rzeczy, które modne są zaledwie kilka miesięcy. Zamiast tego lepiej zainwestować w ponadczasowe kurtki, marynarki czy buty z dobrych materiałów i dbać o nie tak, by posłużyły jak najdłużej.