Newsy

Katarzyna Dziurska: Trenuję dwa razy dziennie, sześć–siedem razy tygodniowo do profesjonalnej walki bokserskiej. Są jej przeciwnicy, dla których jestem nowym wynalazkiem

2022-10-31  |  06:27

Instruktorka fitnessu zdążyła się już przekonać, że boks jest sportem, który wymaga wielu umiejętności na najwyższym poziomie. Pięściarz musi być bowiem odważny, odporny i silny. Ważne są również zdolności analityczne. Katarzyna Dziurska przyznaje jednak, że z dużą determinacją zdecydowała się przekroczyć próg tej dyscypliny i pod okiem fachowców rozpoczęła przygotowania do profesjonalnej walki. Choć wiele osób ją w tym wspiera, to nie brakuje również przeciwników i wątpiących. Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy stoczy pierwszy profesjonalny pojedynek.

Nie da się porównywać dyscyplin sportowych pod kątem ich trudności, ponieważ każda z nich jest unikalna i osiągnięcie poziomu mistrzowskiego wymaga ogromnych nakładów czasu i pracy. Jedną z bardziej wymagających jest jednak boks. Dziurska wspomina, że jej przygoda z tym sportem zaczęła się zupełnie przypadkowo.

– Moja pasja do boksu zaczęła się dwa lata temu z pojedynczego pójścia na boks, żeby urozmaicić swoje życie sportowe. I to przerodziło się w pasję, którą bardzo mocno udoskonalam, chcę się rozwijać. Z tej zajawki powstał też pomysł, żebym się sprawdziła w zawodowej walce bokserskiej, więc teraz od dłuższego czasu już przygotowuję się do niej bardzo profesjonalnie z trenerem od przygotowania motorycznego, z trenerem od boksu – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Dziurska.

Trenerka z dużą ekscytacją rozpoczyna nowy rozdział swojego sportowego życia i ma nadzieję, że przyniesie jej on sporo zadowolenia. Jak przekonuje, boks to dla niej wyzwanie, którego podejmuje się z wielu powodów.

– Zależy mi na tym, żeby rozwijać się jak zawodowy sportowiec, teraz już w innej dziedzinie. Jest to dla mnie zupełnie nowa dyscyplina, nowe środowisko, ale najważniejsza jest ta droga, to, ile faktycznie nie tylko mój organizm potrafi znieść, ale też moja psychika, mój umysł. Bo jednak dla większości boks jest bardzo agresywnym sportem, a dla mnie jest to świetna dyscyplina, która wymaga mocnego myślenia i skupienia się podczas walki. I tego chcę się nauczyć. Oczywiście będę robiła wszystko, żeby wygrać tę walkę, ale to właśnie ta droga, którą teraz przechodzę, jest dla mnie najważniejsza i na pewno pozwoli mi na większy rozwój. A później pokażę to, co potrafię, już w ringu – mówi.

Katarzyna Dziurska podkreśla jednak, że nie wie jeszcze, kiedy stanie na ringu. Konkretna data walki zostanie dopiero ustalona.

– Jak tylko będzie wiadomo, kiedy będę walczyła, to oczywiście powiadomię media – mówi.

Teraz sportsmenka skupia się na przygotowaniach i wie, że nie może pozwolić sobie na żadne zaniedbanie. Każdy trening to dla niej duży krok naprzód.

– Trenuję dwa razy dziennie, sześć–siedem razy w ciągu tygodnia, rano są treningi bokserskie, po południu treningi motoryczne, które przygotowują mnie pod kątem siły, wytrzymałości, po prostu wzmacniają te parametry. Jest to więc bardzo intensywne, więc jak prawdziwy sportowiec jem, śpię, trenuję i regeneruję się. Oczywiście też muszę znaleźć czas na pracę, bo razem z moim partnerem prowadzimy platformę, na której swoją postawą chcemy motywować innych do zmian nawyków, do zdrowego stylu życia i do spełniania swoich marzeń – mówi.

Katarzyna Dziurska przekonuje, że boks i udział w profesjonalnej walce jest dla niej właśnie spełnieniem jednego z jej zawodowych marzeń. Na ringu zamierza więc dać z siebie wszystko i nie zawieść tych, którzy w nią uwierzyli.

– Jestem bardzo pozytywnie nastawiona, mam wokół siebie sztab świetnych ludzi, ogromne wsparcie mojego partnera i mojej grupy, do której należę, więc wszyscy we mnie bardzo mocno wierzą. Oczywiście są też przeciwnicy, bo jestem nowym wynalazkiem, przyszłam z zupełnie innej dyscypliny sportu, więc dużo osób też we mnie wątpi. Ale ja robię swoje, spełniam marzenia i chcę pokazać, że w wieku 34 lat można osiągać sukcesy, nawet zaczynając coś od zera – dodaje.

Z grupą KnockOut Promotions Katarzyna Dziurska podpisała trzyletni kontrakt.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Katarzyna Pakosińska: Siostrzeństwo kobiet jest jeszcze w powijakach. Natomiast w „Pytaniu na śniadanie” mam wspaniałe koleżanki, a Kinga Dobrzyńska jest dla nas jak mama

Prezenterka TVP ubolewa nad tym, że kobiety nadal dość często postrzegają siebie nawzajem jako rywalki i zamiast się wspierać, to jedna drugiej wbija szpilkę. Katarzyna Pakosińska zauważa, że damska solidarność wciąż jest rzadkością, a dużo częściej ze względu na niską samoocenę i różne uprzedzenia kobiety rzucają sobie kłody pod nogi. Jednocześnie podkreśla, że miała ogromne szczęście, trafiając do ekipy „Pytania na śniadanie”. W tej redakcji może bowiem rozwijać skrzydła kariery i liczyć na wsparcie ze strony innych kobiet.

Handel

Konsumenci w coraz lepszych nastrojach. Mogą być dźwignią polskiej gospodarki

Dane z gospodarki wskazują, że inflacyjny szok jest za nami, a Polacy ruszyli na zakupy. – Konsument przestał aż tak bardzo patrzeć na każdą wydawaną złotówkę – mówi Agnieszka Górnicka, prezeska zarządu Inquiry. Wciąż jednak ostrożnie podchodzimy do przyszłości i planowania większych zakupów. Podejście konsumentów do cen, ale też kanału zakupowego to jeden z elementów, do którego branża handlowa musi się przystosowywać. Zmiany w sektorze wymuszają też kwestie regulacyjne. Wśród istotnych wyzwań na najbliższe miesiące będzie system kaucyjny i ewentualny powrót do handlowych niedziel.

Media

Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach

W piątek zakończyła się batalia środowiska filmowego o tantiemy z platform streamingowych. Dzięki nowym przepisom twórcy i wykonawcy utworów audiowizualnych oraz wykonawcy utworów słownych i słowno-muzycznych będą uzyskiwać stosowne wynagrodzenie za udostępnianie ich dzieł w sieci. Za nowelą głosowało 417 posłów, 18 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Aktorzy mogą więc wreszcie odetchnąć z ulgą. Aleksandra Popławska i Krzysztof Dracz są jednak rozgoryczeni tym, że tak długo musieli czekać na takie rozwiązanie. Stosowne rozporządzenie powinno wejść w życie już trzy lata temu.